Hej, już od paru lat siedzę w grafice 2d i już czas najwyższy bym wzięła się za wyższy lvl

co do uczelni szukałam, bo tradycyjne asp mnie nie bawi...miedzioryt i litografia dla kogoś, kto chce działać w multimediach ?!
Efekt poszukiwań:
Warszawa - Polsko-Japońska szkoła animacji technik graficznych etc... wypas dla kogoś, kto może płacić ok 1000 miesięcznie. Jak dla mnie odpada.
Uczelnie informatyczne - fajnie tylko po co grafikowi-artyście matematyka...(nie to, żebym ciemna była)ale odmawiam^^
Dalej.. Łódź WSHE, albo WSINF. płaci się coś koło 500, mają ciekawe oferty...ale jak na razie wiele dobrego o tych miejscach nie słyszałam. Wezmą chyba każdego i nie da się nie zdać (w końcu nie chcą pozbawić się dochodów). Wersja dla tych, którzy nie chcą do woja.
Ostatnio mi z resztą maila zaśmiecają różne prywatne firmo-uczelnie z różnych, które zapewne wciskają kit jakich mało.
Prawdziwi fachowcy pracują w zawodzie, a nie jako wykładowcy..
Wniosek: Książka w łapę i ucz się sam albo wyjedź z kraju, bo tu cię niczego nie nauczą.
A studia? Iść na coś rozwijającego i raczej z oferty uniwersyteckiej.
Jeżeli ktoś ma argument podważający powyższe.. z chęcią posłucham.
Bo ten rok bujam na studium grafiki...autocad corel, photoshop i buehehe turbopascal. Głównie dla papierka bo kto na 'ładne oczy' uwierzy w umiejętności powypisywane w cv :X