05-25-2005, 08:20 PM
znalem to w krotszej wercji
, najlepszy kawalek to "Naprzeciw niemu wielki Zygfryd de Loewe w błyszczącej złotem zbroi, z wykurwistym mieczem, na potężnym słoniokoniu."

up the irons!!!
Tuomasss napisał(a):Ja tak samo![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Parszywy kawał, ale dostałem czkawki od śmiechu
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Acrid napisał(a):Acrid zginął w pożarze, a jego ciało zostało prawie zwęglone wobec czego
pracownicy kostnicy poprosili dwóch jego największych kumpli Kalina i Kamaela
o identyfikację zwłok.
Pierwszy z nich podszedł do stołu:
- Strasznie spalony, proszę go odwrócić -powiedział
Po oględzinach stwierdził:
- To nie jest Acrid.
Zdziwiony patolog poprosił drugiego z przyjaciół o opinię.
Kamael również podszedł, załamał się wyglądem Acrida i także poprosił o odwrócenie zwłok.
- To nie jest Acrid -zakomunikował.
- Dlaczego tak twierdzicie? - zdziwił się lekarz.
- Bo to na pewno nie jest nasz Acrid. Nasz miał dwie dupki. Wszyscy w mieście
o tym wiedzieli.
- Co miał? Dwie dupki?
- Jasne. Zawsze jak szliśmy ulicą wszyscy wołali:
patrzcie idzie Acrid z tymi dwoma dupkami.
Wybaczcie xDDDDDDDDD