• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Człowiek, a może i więcej...

aXe Rose napisał(a):Media są cholernie chamskie, bo dopiero teraz, po śmierci Ojca Świętego, pokazały światu Jego prawdziwą twarz. Wcześniej wszelkie wiadomości potrafiły doprawić do wszystkiego, co robił, jakąś pokrzywioną ideologię. Byłem np. zły na Papieża za to, że pojechał do Żydów, bo Kościół i media rozpuściły plotkę, że on się tam wybrał NAWRACAĆ ICH NA KATOLICYZM. Przekonałem się już po jego śmierci, że to nieprawda. On tam pojechał im po prostu pomóc, wcale nie miał zamiaru ich nawracać, ingerować w ich wiarę.

Kościół jest cholernie chamski, ponieważ przez charakter kazań zwykłych księży, biskupów etc. wielu ludzi (w tym ja) przełączało Papieża, myśląc z góry: "Kolejny dostojnik katolicki będzie nas straszył Bogiem". W sobotę miałem okazję posłuchać Jego kazań - przekonałem się, że to nieprawda. Nie mogę sobie wybaczyć, że nie słuchałem Go, gdy żył, bo wtedy zapewne dodałby mi nieraz otuchy. Był człowiekiem, który - w przeciwieństwie do reszty kościoła - szerzył przede wszystkim miłość, a dopiero potem dogmaty katolickie. Był człowiekiem, który przyjąłby z otwartym sercem i szczerą miłością nawet kogoś takiego jak ja, gdybym poszedł do Niego poprosić Go o pomoc czy wsparcie duchowe po prostu taki, jaki jestem: zbuntowany nastolatek w ćwiekach i skórze. Porozmawiałby ze mną z całym oddaniem i miłością, przytulił, dodał otuchy; podczas gdy zwykły ksiądz wyrzuciłby mnie z kościoła i jeszcze publicznie ekskomunikował na mszy.

W sobotę szczerze pokochałem Papieża właśnie za to, za tę bezwarunkową miłość, którą okazywał światu i którą z pewnością okazałby nawet mnie, chociaż w sumie kawał skurwiela ze mnie. Pokochałem Go też za to, że ze mną i zapewne z niejednym podobnym nastolatkiem zrobił coś cudownego - nauczył miłości moje serce, które było od dłuższego czasu twardsze od kamienia. Sprawił, że odejście człowieka, którego w sumie nie widziałem nigdy (poza telewizją ofc), przesłoniło mi cały świat. Nigdy nie zapomnę szarej planszy na TVN24, z napisem "Ojciec święty Jan Paweł II nie żyje". Rozpłakałem się wtedy jak dziecko, i do tej pory nie mogę pohamować łez, gdy widzę gdziekolwiek jego zdjęcie z tego późniejszego już okresu. TO jest w moim odczuciu cud, właśnie takie coś, a nie rozdzielenie morza czy spuszczenie plag na Egipt. Nie wiem, czy zacząłem wierzyć w Boga, ale na pewno wierzę w Papieża Jana Pawła.

Wiem, że trochę późno na ten post, ale wcześniej naprawdę nie mogłem tego napisać...

To co napisałeś jest naprawdę piękne. Brak mi słów.

Ale czuje się podobnie...
Nie wygrywa wielkiej batalii ten, kto poprzestanie na prostocie lwa. Trzeba być do tego na równi lwem i lisem, który wyczuwa sieć.
Niccolo Machiavelli

przeważnie tak jest że zaczynamy wierzyć w kogoś i dostrzegać dobro itp... gdy już tego kogoś nie ma
to smutne....

aXe Rose napisał(a):Media są cholernie chamskie, bo dopiero teraz, po śmierci Ojca Świętego, pokazały światu Jego prawdziwą twarz. Wcześniej wszelkie wiadomości potrafiły doprawić do wszystkiego, co robił, jakąś pokrzywioną ideologię. Byłem np. zły na Papieża za to, że pojechał do Żydów, bo Kościół i media rozpuściły plotkę, że on się tam wybrał NAWRACAĆ ICH NA KATOLICYZM. Przekonałem się już po jego śmierci, że to nieprawda. On tam pojechał im po prostu pomóc, wcale nie miał zamiaru ich nawracać, ingerować w ich wiarę.

Kościół jest cholernie chamski, ponieważ przez charakter kazań zwykłych księży, biskupów etc. wielu ludzi (w tym ja) przełączało Papieża, myśląc z góry: "Kolejny dostojnik katolicki będzie nas straszył Bogiem". W sobotę miałem okazję posłuchać Jego kazań - przekonałem się, że to nieprawda. Nie mogę sobie wybaczyć, że nie słuchałem Go, gdy żył, bo wtedy zapewne dodałby mi nieraz otuchy. Był człowiekiem, który - w przeciwieństwie do reszty kościoła - szerzył przede wszystkim miłość, a dopiero potem dogmaty katolickie. Był człowiekiem, który przyjąłby z otwartym sercem i szczerą miłością nawet kogoś takiego jak ja, gdybym poszedł do Niego poprosić Go o pomoc czy wsparcie duchowe po prostu taki, jaki jestem: zbuntowany nastolatek w ćwiekach i skórze. Porozmawiałby ze mną z całym oddaniem i miłością, przytulił, dodał otuchy; podczas gdy zwykły ksiądz wyrzuciłby mnie z kościoła i jeszcze publicznie ekskomunikował na mszy.

W sobotę szczerze pokochałem Papieża właśnie za to, za tę bezwarunkową miłość, którą okazywał światu i którą z pewnością okazałby nawet mnie, chociaż w sumie kawał skurwiela ze mnie. Pokochałem Go też za to, że ze mną i zapewne z niejednym podobnym nastolatkiem zrobił coś cudownego - nauczył miłości moje serce, które było od dłuższego czasu twardsze od kamienia. Sprawił, że odejście człowieka, którego w sumie nie widziałem nigdy (poza telewizją ofc), przesłoniło mi cały świat. Nigdy nie zapomnę szarej planszy na TVN24, z napisem "Ojciec święty Jan Paweł II nie żyje". Rozpłakałem się wtedy jak dziecko, i do tej pory nie mogę pohamować łez, gdy widzę gdziekolwiek jego zdjęcie z tego późniejszego już okresu. TO jest w moim odczuciu cud, właśnie takie coś, a nie rozdzielenie morza czy spuszczenie plag na Egipt. Nie wiem, czy zacząłem wierzyć w Boga, ale na pewno wierzę w Papieża Jana Pawła.

Wiem, że trochę późno na ten post, ale wcześniej naprawdę nie mogłem tego napisać...
Brawo, wielki szacunek za to, co napisałeś.
Ja mam tylko nadzieję, że to wszystko co teraz wokół się dzieje, nie przeminie po kilku następnych dniach, ale wszyscy wokół choć trochę się zmienią. Te rozmyślania, chwile refleksji i wnioski nie powinny pójść na marne.

Niezly propagandowy tekst. Obawiam sie jednak ze papiez wcale nie byl taki swiety, jak go maluja, a przynajmniej zaczeli malowac po jego smierci.

LCF napisał(a):Niezly propagandowy tekst. Obawiam sie jednak ze papiez wcale nie byl taki swiety, jak go maluja, a przynajmniej zaczeli malowac po jego smierci.
jakies konkrety? dowody?
Wszyscy mnie wkurwiacie. wypierdalac.

LCF napisał(a):Niezly propagandowy tekst. Obawiam sie jednak ze papiez wcale nie byl taki swiety, jak go maluja, a przynajmniej zaczeli malowac po jego smierci.

Yyyy... nie, no teraz to mnie zacięło Neutral

aXuś- nie wiedziałam, że aż taki słodki i wrażliwy jesteś Wink
My God is beautiful.

Konkrety masz pare stron wczesniej w tym poscie przepisanym z gazety.

tylko żebyście się teraz czasem nie pożarli... oglądaliśmy dziś na lekcji WOSu film o Papieżu... napewno miał swoje wady, ale światu prezentował się nienagannie - jeżeli można się tak wyrazić.
Paszkwil (wł. pasquillo) to utwór literacki, często anonimowy lub publikowany pod pseudonimem, skierowany przeciw konkretnej osobie, ośmieszający ją w sposób oszczerczy i obelżywy.

Frustra napisał(a):tylko żebyście się teraz czasem nie pożarli... oglądaliśmy dziś na lekcji WOSu film o Papieżu... napewno miał swoje wady, ale światu prezentował się nienagannie - jeżeli można się tak wyrazić.
ja sie nie "pozre" jeno ciekaw bylem. :]
Nikt przeca doskonaly nie jest.
Wszyscy mnie wkurwiacie. wypierdalac.

Neth napisał(a):Nikt przeca doskonaly nie jest.

A tu się mylisz brachu ... A Kelthuz ?? Smile
[Obrazek: metheny3.gif]

Saul Hudson napisał(a):
Neth napisał(a):Nikt przeca doskonaly nie jest.

A tu się mylisz brachu ... A Kelthuz ?? Smile
wyjatek potwierdza regule ;p
edit: ale koniec OT
Wszyscy mnie wkurwiacie. wypierdalac.

Saul Hudson napisał(a):
Neth napisał(a):Nikt przeca doskonaly nie jest.

A tu się mylisz brachu ... A Kelthuz ?? Smile
Saul, my tu poważny temat poruszamy, a Ty z Kelthuzem wyjeżdżasz ;D.
Kurcze, nawet w tak małym mieście jak Wodzisław (bodaj 60 tyś ludzi) organizowany jest biały marsz... Czuję, że powinienem się wybrać.

Kamael napisał(a):Kurcze, nawet w tak małym mieście jak Wodzisław (bodaj 60 tyś ludzi) organizowany jest biały marsz... Czuję, że powinienem się wybrać.

Ja jutro idę.
Sleep all day.
Party all night.
Never grow old.
Never die.

Saul Hudson napisał(a):
Neth napisał(a):Nikt przeca doskonaly nie jest.

A tu się mylisz brachu ... A Kelthuz ?? Smile

no tak, ale on podobno bana dostał -> "forum, forum, forum...". nie róbta offtopu. Co ma KelThuz do Papieża?
Paszkwil (wł. pasquillo) to utwór literacki, często anonimowy lub publikowany pod pseudonimem, skierowany przeciw konkretnej osobie, ośmieszający ją w sposób oszczerczy i obelżywy.

Obaj maja swoja racje, ale tez i obaj manipuluja dla wlasnego celu.
Wątek zamknięty


Podobne wątki…
Wątek: / Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości