08-24-2007, 12:47 PM
Jestem w trakcie entego odsłuchiwania The Apostasy. Płyta zabija ciężarem i potęgą. Inferno przechodzi samego siebie, Nergal bawi się growlem i gitarą. Słychać, że eksperymentują. No i powrót do chórów przywodzących na myśl blackowe korzenie kapeli.
Fajnie też 'opakowali' płytę. Podoba mi się pomysł z tym 'pokrowcem' i plakatem wewnątrz.
Fajnie też 'opakowali' płytę. Podoba mi się pomysł z tym 'pokrowcem' i plakatem wewnątrz.