Nie ma jeszcze tematu o tej chyba dosc znanej kapeli. Powiedzcie co o niej sadzicie i ktore płyty "na poczatek" najlepiej poznac bo sam w bm raczej malo siedzie a ten zespoł cieszy sie sporym szacunkiem wiec chetnie obadam

Nowe płyty są niezłe, ale raczej na zasadzie "ja pierdole Hellhammer to jednak wymiata"

na początek oczywiście "De Mysteriis dom sathanas". Niesamowity album, naprawde robi ogromne wrażenie, świetne riffy(kopiowane potem przez 5 miliardów zespołów) i nieziemski, grobowy wokal Attilli. Co jeszcze? mi podoba się "Deathcrush", takie bardziej oldskuowe granie. Nie polecam koncertówek(mają z dupy brzmienie), chyba że grasz na perkusji, to posłuchaj sobie "Mediolanum Capta Est", bo tam słychać TYLKO bębny

Tomash napisał(a):Nowe płyty są niezłe,
Eeee,nowe płyty są z dupy całkiem
Cytat:ale raczej na zasadzie "ja pierdole Hellhammer to jednak wymiata" 
No chyba że tak....
Cytat:na początek oczywiście "De Mysteriis dom sathanas". Niesamowity album, naprawde robi ogromne wrażenie, świetne riffy(kopiowane potem przez 5 miliardów zespołów) i nieziemski, grobowy wokal Attilli.
Nie inaczej.
Cytat:Co jeszcze? mi podoba się "Deathcrush"
Eeee,zaorać!
Cytat:Nie polecam koncertówek(mają z dupy brzmienie)
Racja...
Te,zapomniałes wymienic "Wolf's Lair Abyss".O dziwo niemal wszyscy masturbując się nad Mayhemem,zapominają o tej płytce,a przecież bije ona na głowę wszystko oprócz DMDS.
Tomash napisał(a):i nieziemski, grobowy wokal Attilli.
Hmmm... Mi własnie on nie siadł i to do tego stopnia iż przez niego ich sobie odpuścilem. Wokal w kapeli blackowej powinien brzmieć jak Quorthon na Under The Sign... albo Darkthrone na A Blaze...

Nie inaczej 8)
Stary Mayhem - jeszcze z Euro i Deadem - był świetny. Od nich tak naprawdę zaczęła się fala norweskiego blacku. Niemniej jednak obecnie grają chujowo, a ich ostatniej płyty nie da się słuchać :?
Oczywiscie najlepszym dzieckiem Mayhem jest ich najbardziej kvltowe i trve dzielo- Pure Fucking Armageddon, o jeszcze bardziej trve i kvltowym brzmieniu.

Dżemik napisał(a):Oczywiscie najlepszym dzieckiem Mayhem jest ich najbardziej kvltowe i trve dzielo- Pure Fucking Armageddon, o jeszcze bardziej trve i kvltowym brzmieniu. 
Deathcrush jest najlepszy

Tylko "Deathcrush", solidne kilkanaście minut napierdalania. Potem nuda, nawet to całe "De Misteriis..."...
Emperor's Return napisał(a):Tylko "Deathcrush", solidne kilkanaście minut napierdalania. Potem nuda, nawet to całe "De Misteriis..."...
a krowa(wokal na tej płycie kojarzy mi się z tym zwierzęciem) to co ?? kto inny zamuczy tak Frizing muuuuun
Dżemik napisał(a):Oczywiscie najlepszym dzieckiem Mayhem jest ich najbardziej kvltowe i trve dzielo- Pure Fucking Armageddon, o jeszcze bardziej trve i kvltowym brzmieniu. 
To tam w ogole cos slychac?

nigdy nie lubilam mayhem i nie lubie, nie interesuje mnie nic z nimi zwiazanego
zeby nie bylo to odrazu mowie ze mam wszystkie plyty mayhem i z reka ne sercu moge powiedziec ze mi sie nie podobaja

goofi napisał(a):nigdy nie lubilam mayhem i nie lubie, nie interesuje mnie nic z nimi zwiazanego 
zeby nie bylo to odrazu mowie ze mam wszystkie plyty mayhem i z reka ne sercu moge powiedziec ze mi sie nie podobaja 
kupilas wszystkie plyty kapeli, ktorej nie lubisz?