08-29-2005, 04:51 PM
08-29-2005, 04:53 PM
Widze, ze nie tylko ja ogladalem Szalone Liczby.. 

08-29-2005, 04:57 PM
Dżemik napisał(a):Widze, ze nie tylko ja ogladalem Szalone Liczby.. :D
Hehe, jak sie to czytalo, to do glowy przychodzilo tylko:
Dusia ma racje a January blefuje,.. ;)
Przeciez to indywidualna sprawa, skoro Lokata tak uwaza, to jej sprawa, geez! Tez sie nie macie o co spierac. Ja tam z moja byla nie utrzymuje znajomosci, ale tez nie spalilem mostu. Po prostu jest *normalnie*.
08-29-2005, 05:08 PM
A Darek zdobył tylko 10 pkt, ale brawa ogromne (a propos szalonych liczb)
08-29-2005, 05:38 PM
Nie spieramy sie, a dyskutujemy. Skoro Scullijka nie moze - ok :> Ja tylko przedstawiałam argumenty, wg których INNI ludzie mogą :}
Dżemik napisał(a):Slonko ma racje.. Wiem to z autopsji..Me too, me too :}
08-29-2005, 08:33 PM
Rozpatrzmy przykład Pana X oraz Pani Y.Jeżeli Pan X czuje pociąg fizyczny do ww niewiasty(badz też zachodzi sytuacja odwrotna),to nie ma mowy o SZCZEREJ przyjazni.Oczywiście,być moze z boku na takową to będzie wyglądać ,jednakowoż naprawdę całe to uczucie napędzać i weryfikować będą seksualne ciągoty Pana X lub Pani Y...No,chyba ,że zachodzi tutaj konfiguracja w ,której oboje mają się ,,ku sobie" ;wtedy również nie ma przyjazni , ale jest za to barabara 

08-29-2005, 10:17 PM
Necro ma racje- przyjazn jest mozliwa jesli facet nie widzi w kobiecie kobiety, a ona w nim mezczyzny
głupio to brzmi ale takie sa fakty
i jest to jak najbardziej mozliwe, przekonałem sie na własnej skorze- no i popieram Scully odnosnie byłych zwiazków- zaorać !!
choc wiadomo ze na pewno sa jakies wyjatki


choc wiadomo ze na pewno sa jakies wyjatki
09-01-2005, 12:15 PM
ja nawet po pokojowych rozjesciach tryzmama raczej stope kolezenska niz przyjacielska
09-01-2005, 12:23 PM
Necro Desecrator napisał(a):Rozpatrzmy przykład Pana X oraz Pani Y.Jeżeli Pan X czuje pociąg fizyczny do ww niewiasty(badz też zachodzi sytuacja odwrotna),to nie ma mowy o SZCZEREJ przyjazni.Oczywiście,być moze z boku na takową to będzie wyglądać ,jednakowoż naprawdę całe to uczucie napędzać i weryfikować będą seksualne ciągoty Pana X lub Pani Y...No,chyba ,że zachodzi tutaj konfiguracja w ,której oboje mają się ,,ku sobie" ;wtedy również nie ma przyjazni , ale jest za to barabara
Wybieram tę drugą opcję

09-04-2005, 09:57 AM
Hmm .. a ja np nie boje sie samotnosci jak niektorzy , mi daje raczej hmm .. jaby to ujac poczucie pewnosci . Moze to dlatego ze jak bylem mlody to nie mialem za wielu kolegow i kolezanek do zabaw ? Wiem ze mi samotnosc bardzo odpowiada
pozdrawiam

pozdrawiam
09-09-2005, 10:25 AM
w pojedynke, a przy końcu się powiesić... hardcorowa perspektywa 

09-09-2005, 09:24 PM
W chwili obecnej moe powiedzieć, że nie wyobrażam sobie życia w pojedynkę
ale nikt nie wie co będzie za parę lat.
Póki co nie chcę nic zmieniać
ale nikt nie wie co będzie za parę lat.
Póki co nie chcę nic zmieniać
09-10-2005, 10:12 PM
SHOX! napisał(a):w pojedynke, a przy końcu się powiesić... hardcorowa perspektywaale za to jaka true

Uprzedzając moje wypociny chciałbym wspomnieć że nie potrafię przeobrażać swoich przemyśleń w słowo pisane a to co już się pojawi jest mało zrozumiałe
Jeśli chodzi o mnie to jednak razem bo związek (przynajmniej z moich doświadczeń) wcale nie musi prowadzić do rezygnacji w końcu dobry związek to podobne pasje ewentualnie kompromisy, a jeśli przyjdzie z czegoś rezygnować to wcale się tego nie żałuje, na samotność zawsze jest czas jeśli jej nie było to i tak kiedyś się pojawi
Związek dla mnie to też nie tylko miłość ale i zawarta w tym przyjaźń zrozumienie i tym podobne sprawy. Gdyby chodziło tylko o pociąg fizyczny ciężko by to było nazwać związkiem
Związek to jednak też nie jest tylko stan przyjemny są momenty cięższe czasami w najmniej spodziewanym momencie przychodzi zimny prysznic (właśnie teraz tak jest

Co do przyjaźni po związku to jak dla mnie strasznie mało realne chociaż pewnie możliwe
A związki na odległość też wydają się bardzo ciężkie i chyba mało który z takich związków potrafi przetrwać naprawdę długo w końcu po krótszym bądź dłuższym czasie przyjdzie załamanie