Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: (Gitara) Jak sie nauczyć? Od czego wy zaczynaliście?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Na gitarce juz prawie 2 lata pogrywam, a zaczynalem od wstepu do Nothing Else Matters i riffu ze Smoke on the Watre - czyli typowe podstawy Big Grin Ale dobrze na tym wyszedlem Big Grin

Co do wzmacniacza - musialabys miec 2 kanaly [czysty i z przesterem wlasnie] zeby uzyskac "metalowe" brzmienie [zazwyczaj jest to poprostu "brudne" brzmienie, bardziej grungeowe niz metalowe]. Albo kupic osobna przystawke [polecam odrazu jakis wiekszy efekt - za 200zl juz znajdziesz jakiegos prostego ZOOMa z kilkma funkcjami - no chyba ze procesor dzwieku z pedalem wah-wah za 1500zl Big Grin]
A ja mam pytanie: Chce sobie kupic gitare elektryczna, a wszyscy na okolo mowia, zeby najpierw nauczyc sie grac na akustycznej, a moim zdaniem (jak i zdaniem mojego kumpla po szkole muzycznej; d) to nie ma sensu, bo jak chce grac na elektryku to powinienem odrazu na elektryku sie uczyc. Czy wg. was mam racje? Bo w sumie moge sie mylic... ;d
Graj od razu na elektryku, po chuj 2 razy kase wydawac ;d
Ja tak zrobilem i nie mialem ani problemu z metalowymi strunami, a jak biore czyjegos klasyka do reki to tez umiem grac.
Krzychun napisał(a):Ja tak zrobilem i nie mialem ani problemu z metalowymi strunami, a jak biore czyjegos klasyka do reki to tez umiem grac.
Czyli moge im powiedziec "pieprzcie sie, jestem zajebisty i dam rade" ;d ?
heh, nie no warto porzyczyc jakiego klasyka i sprobowac czy wogule brac sie za gitare.
Ja miałem klasyka w domu od zawsze jak pamiętam, ale dopiero jak starszy mi kupił elektryka to sie wziąłem za granie, nie chodziłem na żadne lekcje, kupiłem książeczkę z podstawowymi chwytami, w necie szukałem tabów i próbowałem grać po kolei wszystkie kwestie.
Teraz już jest 6 lat jak gram na gitarze, przeszedłem kilka przygód i mam nadzieje że będzie jeszcze więcej Tongue
3majta sie i nie poddawajcie Big Grin

Beowulf napisał(a):Co do wzmacniacza - musialabys miec 2 kanaly [czysty i z przesterem wlasnie] zeby uzyskac "metalowe" brzmienie [zazwyczaj jest to poprostu "brudne" brzmienie, bardziej grungeowe niz metalowe].
Ja osobiście polecam wzmacniacze LINE6 - dużo możliwości za małą kasę i zasadniczo dobre brzmienie.

Beowulf napisał(a):Albo kupic osobna przystawke [polecam odrazu jakis wiekszy efekt - za 200zl juz znajdziesz jakiegos prostego ZOOMa z kilkma funkcjami - no chyba ze procesor dzwieku z pedalem wah-wah za 1500zl Very Happy
Oj widze że kolega ma problemy z nazewnictwem :?
Co do MULTIEFEKTU nie był bym taki pewien, pozatym to jest tzw pedał ekspresji i pod niego podstawiasz różne funkcje Wink
Przystawka to jest przetwornik montowany w gitarze, to o czym ty mówisz to jest kostka efektu. i nie polecam wchodzić w tanie kostki, lepiej uzbierać sobie na Bossa a z multiefektami ostrożnie.
Krzychun napisał(a):heh, nie no warto porzyczyc jakiego klasyka i sprobowac czy wogule brac sie za gitare.
Mialem kiedys w domu klasyka. W ogole to to byla taka mala wymiana - wymienilem harmonijke ustna na klasyka, pozniej klasyka sprzedalem bo doszedlem do wniosku, ze jak mam grac to tylko na elektryku ;d. No ale kasy nie bylo... a zblizaja sie swieta, pozniej zaraz urodziny, mozna zazadac jednego prezentu od calej rodziny ;].
Otter napisał(a):(...) jak starszy mi kupił elektryka to sie wziąłem za granie(...)
Przelewa sie Wink
statekx napisał(a):
Otter napisał(a):(...) jak starszy mi kupił elektryka to sie wziąłem za granie(...)
Przelewa sie Wink

Skyway za 600 zł. Teraz mam troche lepszy sprzęt bo niestety na szicie sie nie da grać, mam czuły słuch i jak coś jest do dupy to poprostu na tym nie gram Big Grin
Otter napisał(a):
Beowulf napisał(a):Albo kupic osobna przystawke [polecam odrazu jakis wiekszy efekt - za 200zl juz znajdziesz jakiegos prostego ZOOMa z kilkma funkcjami - no chyba ze procesor dzwieku z pedalem wah-wah za 1500zl Very Happy
Oj widze że kolega ma problemy z nazewnictwem :?
Co do MULTIEFEKTU nie był bym taki pewien, pozatym to jest tzw pedał ekspresji i pod niego podstawiasz różne funkcje Wink
Przystawka to jest przetwornik montowany w gitarze, to o czym ty mówisz to jest kostka efektu. i nie polecam wchodzić w tanie kostki, lepiej uzbierać sobie na Bossa a z multiefektami ostrożnie.
Fakt, my bad, co innego mysle, co innego pisze Wink
A jak na poczatek, to nikomu nie potrzeba jakiegos wypasionego efektu. Ja jade na Digitechu, prosty, troche efektow ma, pedal tez, i jakos nie narzekam. Zreszta, teraz robia nawet wzmacniacze z multiefektami [Zoom sie teraz za to zabral] w sumie za nie straszna kase - cos kolo 700zl chyba...

Cytat:Skyway za 600 zł. Teraz mam troche lepszy sprzęt bo niestety na szicie sie nie da grać
SH5?? Czy jakis inny?? Ja mam SH5 i nie narzekam. Cudo to to nie jest, ale grac sie da, przystawka tez nie najgorzsza [wiem, wiem - nie najlepsza Tongue] ale kumplowi sie przystawka w Gibsonie Les Paulu po 3 miechcac zjarala, a w sumie duzo mniej odemnie gra Smile Zreszta, na nic innego narazie mnie niestac Big Grin
Jak się nauczysz podstaw i już wiesz teoretycznie, co i jak zrobić, to pozostaje Ci ćwiczyć do oporu... za którymś razem w końcu zagrasz to dobrze i się nauczysz.
aXe Rose napisał(a):Jak się nauczysz podstaw i już wiesz teoretycznie, co i jak zrobić, to pozostaje Ci ćwiczyć do oporu... za którymś razem w końcu zagrasz to dobrze i się nauczysz.

That's right. Trening czyni mistrza.
Otter napisał(a):Ja osobiście polecam wzmacniacze LINE6 - dużo możliwości za małą kasę i zasadniczo dobre brzmienie.
Toś mnie rozjebał. Jak masz za dużo kasy, to się podziel Smile
Tak czy tak, bez dobrego efektu w kostce nie ma co liczyć na dobre brzmienie... no, chyba że kupisz sobie ścianę Marshalli Wink
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8