Czy metalowiec powinien byc agresywny? W koncu jakis poziom musi reprezentowac. Co o tym sadzicie? Czy nie denerwuje was tez postawa "grzeczny chlopczyk uczeszczajacy do kosciolka co niedziele" a sluchajacy BM czy brutalnego death? Moze to nie miejsce na ten temat ale na tym forum takowego sie nie doszukalem.
Agresja jest ponoć domeną ludzi inteligentnych....
Owszem denerwuje mnie takowa postawa...
Temat jak najbardziej na miejscu...
Bardzo wkurza mnie bycie ugrzecznionym na siłę, itd, gdyż zwykle jest to objaw hipokryzji. Przesadnie brutalnym też jednak być nie można

Trzeba być po prostu postacią "barwną" - taki złoty środek.
Sorry ale dla mnie ten temat jest beznadziejny :?
Cytat:Czy metalowiec powinien byc agresywny? W koncu jakis poziom musi reprezentowac.
A co to dla Ciebie jest poziom?
Chyba że chcesz być agresywny jak drechy, czy inne pały- jeżeli to wg. Ciebie jest poziom, to chyba coś Ci się pomyliło. Agresje i generalnie energje ja osobiście wyładowuje na koncertach itp.
A co do chodzenia do kościoła co niedziele, i słuchania Blacku itp. to ja akurat nieznam tak owych osób. A jeżeli takie są to znaczy że coś z nimi jest nie tak :/
...agrsja to raczej nie...to moim zdaniem domena głupków...co innego gniew...przecież pod agresję podchodzi wandalizm , napady itp....to debilizm...pozytywny gniew dobrze rożłedowany jest bardzo twórczy...to powinna być cecha tzw. Metalowca...

Hehe , właśnie wyobraziłem sobie takowego jegomościa , który wchodzi do młyna i wszystkich ucisza , zeby tak nie ryczeli i uspakaja , żeby nie pogowali , bo to zbyt brutalne jest ...

Niekoniecznie chodzilo mi o agresje w stylu chuliganstwa, ale np. o agresje slowna. Czyli bezlitosne wysmiewanie, ciete riposty, wredne odzywki i inne takie.
Moim zdaniem to kwestja charakteru...
Amen
Bezlitosne wysmiewanie i wredne odzywki to poprostu objawy chamstwa.. Ciete riposty zas to objawy 'wrednego' (lecz nie zawsze w znaczeniu negatywnym) nastroju..
Czy kazdy kto slucha death/grind musi byc agresywny? Nie.. muzyka (i emocje z nia zwiazane) nie powinna byc glowna trescia zycia a jedynie jego czescia..
NIe kazdy czlek sluchajacy ostrej muzy jest agresywny.. Nie kazdy agresywny 'metalowiec' chodzi non stop z zadza mordu w oczach..
Krolik napisał(a):Agresja jest ponoć domeną ludzi inteligentnych....
- nie, agresja jest domeną ludzi słabych. Jestem agresywny gdy sytuacja tego wymaga. Jestem jak zwierze - nie atakuję, gdy nie muszę. Bardzo proste. Od zwierząt moglibysmy się wiele nauczyć.
3/4 metali to pizdy które nie umieją stanąć w obrnie swoich parchatych repet więc nie gadajmy tu o agresji.
durny jestes panie Lcf...a może pani

Odpowiedz prosze uzasadnic.
LCF napisał(a):Niekoniecznie chodzilo mi o agresje w stylu chuliganstwa, ale np. o agresje slowna. Czyli bezlitosne wysmiewanie, ciete riposty, wredne odzywki i inne takie.
według Ciebie "metal" powinien być niemiły i niegrzeczny?... wręcz wredny?
A bycie agresywnym, to reprezentowanie odpowiedniego poziomu?

(patrz post 1)
Nie jestem metalowcem, bywam i agresywny i ładgodny. Po prostu nie tłumię swoich emocji jakimiś konwenansami czy utartymi normami bycia i życia w społeczeństwie, zwanymi szumnie "etyką". Zresztą to poniekąd łączy się z moim światopoglądem.
Cytat:3/4 metali to pizdy które nie umieją stanąć w obrnie swoich parchatych repet więc nie gadajmy tu o agresji.
99/100