• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Sylwester 05
#91

trwaj w Lemmyowierze,a nic złego cię nie spotka
#92

oprucz kaca... Big Grin Laughing
#93

O kuuuuuuuuurwa ale kac!! Przed chwilą wróciłem do domu i łeb mi po prostu rozsadza :? Ale nic dziwnego - po kolosalnej ilości wódki, mieszanek i tanich win pitych ku czci Cronosa przy boskich dźwiękach Welcome To Hell.
[Obrazek: bustersMini.jpg]
#94

KACC ! do chuja ale warto bylo a 3 godziny pogo mecza jak chuj

A rece mi sie trzasa jak chuj xD ; )
#95

Dawno takiego kaca nie miałem. Nie moge patrzec na alkohol....
#96

Moja głowa...

10 osób
3,5 litra wyborowej
7 butelek szampana
25 piw
1 szabla
=
1 spalona bluza Vadera
1 spalone krzeslo
1 rozbity klosz od lampy
1 zarzygana kuchnia
1 zarzygany dywan
straty moralne
5 aniołkow/ orzełków zrobionych spontanicznie w samych skarpetach i T-shirtach
Dyskusje o polityce, muzyce, religi, życiu i śmierci
Udowadnianie szlachectwa poprzez machanie szablą i uszkadzanie pobliskich sprzętów
Grupowe zawodzenie piosenek
Poranne cyników rozmowy
i tak dalej...
Ten kto gwiazdę w locie schwyta
Sprawi dziecko mandragorze
Wie skąd diabeł wziął kopyta
Albo czemu gasną zorze
Umie słuchac syren śpiewu
Strzec się zawistników gniewu
Ten jedyny
Zna krainy
Gdzie nie znajdzie fałsz gościny
#97

Kurwa mieszalem jak glupi, a kaca praktycznie nie widac Big Grin
m a s t e r s o f m e t a l, a g e n t s o f s t e e l !
#98

łooo ja dziękuje mieszanki. Ostanio jedną miałam wino+piwo+whisky i DUŻEGO KACA Big Grin
chamy są wśród nas Wink gardzę wami i się śmieje z was Big Grin
#99

Morte napisał(a):Moja głowa...

10 osób
3,5 litra wyborowej
7 butelek szampana
25 piw
1 szabla
=
1 spalona bluza Vadera
1 spalone krzeslo
1 rozbity klosz od lampy
1 zarzygana kuchnia
1 zarzygany dywan
straty moralne
5 aniołkow/ orzełków zrobionych spontanicznie w samych skarpetach i T-shirtach
Dyskusje o polityce, muzyce, religi, życiu i śmierci
Udowadnianie szlachectwa poprzez machanie szablą i uszkadzanie pobliskich sprzętów
Grupowe zawodzenie piosenek
Poranne cyników rozmowy
i tak dalej...

no to masz sie czym szczycić...

a ja ciągle powtarzam - alkohol jest dla ludzi dorosłych a nie dla dzieci pijących bez głowki...
We Are Defenders Of The Faith...

Ja tam sobie wypiłam od tak dla dobrego nastroju-i nie pożałowałam Smile
Naprawde sympatycznie jest tarzac się w śniegu,a potem wejśc do mieszkania i ociekac z wody na podłogę u kumpla w domu Laughing
Bawi[/list]am się dobrze z nikłą ilością alkoholu(oczywiście bez wódki sie nie obyło Laughing)...po raz pierwszy....TongueTongue

Dance Of Death napisał(a):
Morte napisał(a):Moja głowa...

10 osób
3,5 litra wyborowej
7 butelek szampana
25 piw
1 szabla
=
1 spalona bluza Vadera
1 spalone krzeslo
1 rozbity klosz od lampy
1 zarzygana kuchnia
1 zarzygany dywan
straty moralne
5 aniołkow/ orzełków zrobionych spontanicznie w samych skarpetach i T-shirtach
Dyskusje o polityce, muzyce, religi, życiu i śmierci
Udowadnianie szlachectwa poprzez machanie szablą i uszkadzanie pobliskich sprzętów
Grupowe zawodzenie piosenek
Poranne cyników rozmowy
i tak dalej...

no to masz sie czym szczycić...

a ja ciągle powtarzam - alkohol jest dla ludzi dorosłych a nie dla dzieci pijących bez głowki...

Won semickie ścierwo. Picie jest naszą polską tradycją. Laughing

A na poważnie - nie było Cię tu więc nie pierdo.l od rzeczy.
Ten kto gwiazdę w locie schwyta
Sprawi dziecko mandragorze
Wie skąd diabeł wziął kopyta
Albo czemu gasną zorze
Umie słuchac syren śpiewu
Strzec się zawistników gniewu
Ten jedyny
Zna krainy
Gdzie nie znajdzie fałsz gościny

Trochę mam kaca, ale nie tak strasznie. No cóż, było nie mieszać... W sumie fajnie było Smile
Sleep all day.
Party all night.
Never grow old.
Never die.

Statekx napisał(a):czosnek mieszalem jak glupi, a kaca praktycznie nie widac
Identycznie, kurna, mało tego czuje sie całkiem zarabiscie i moglbym dalej pic, gdyby cos jeszcze bylo, zero zamulania ani brak koniecznosci pojscia spac. Czuje w tym interwencje Boskiego Lemmy'ego, za ktorego m.in. laly sie hektolitry wody i whisky.
Najlepszego 2006 wszystkim !

No i po chvj o 5 rano kupiłem jeszcze pół litra które obaliłem z kumpelą Mad Nie pamietam powrotu do domu, dalej jestem najebany, ale ważne jest to że zaraz po 12 poleciało "Highway to hell" Mad Nie inaxczej! Oczywiście picie za boską istotę Lemmy'ego miało miejsce. Najlepsze że do knajpy na zamkniętą impreze wniosłem litr żubruwki i 4 piwa Laughing
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo

Cholera, sorry, że się nie zjawiłem Sad
jakiś film oglądałem i zapomniałem na śmierćCrying or Very Sad
A u mnie nawet ok było, 3 browarki do lustra i dyskografia Chimairy 8)
[Obrazek: moher7jh3co.jpg]
Wątek zamknięty




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości