• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

sXe
#16

Szczerze mówiąc Was podziwiam, bo nie wyobrażam sobie życia bez fajeczki i, from time to time, porządnej libacji Wink
[Obrazek: bustersMini.jpg]
Odpowiedz
#17

To już kwestia tego, co kto lubi. Mi jest dobrze tak jak jest, więc nie czuję potrzeby wprowadzać do swojego życia używek. Lubię mieć trzeźwy umysł i odpowiadać za to co robię. Jakieś piwo raz na pewien (bardzo długi) czas tego mi nie zakłóca. I dlatego głównie mam gdzieś ideologię.
Odpowiedz
#18

gannon napisał(a):narkotyków, fajek nie znosze...

Cała ideologia jest wporzątku, sam jej sens. Uważam jednak że każdy może być sXe wedłóg swoich własnych regół. Nie trzeba patrzeć na innych i na siłe stawać się np wegetarianinem.(uwielbiam karkówkę z grill'a Big Grin)
Popieram większość zasad, szczególnie te o przestrzeganiu praw ludzi i zwierząt, ale w żaden sposób się nie identyfikuje z jakąś grupą ludzi. Nie potrzeba mi należeć do czegokolwiek, a już na pewno nię będę dziergał sobie "X" na ręce Confusedhock:
Dokładnie też tak myśle o sXe. Jest to coś chyba w Polsce niezbyt jeszcze popularnego bo wśród moich rówieśnikow raczej nikt nie ma zielonego pojęcia że cos takiego istnieje...
Nie lubie uzywek, no ewentualnie możnaby mi zarzucic kofeinizm<ojjj za dużo herbatki....za dużo...>... a o alkocholu, dragach, i papierosach nie ma mowy Tongue
Ale żeby tak bez mięska..?? :?
,,Look down on me, you will see a fool.
Look up at me, you will see your lord.
Look straight at me, you will see yourself."
Odpowiedz
#19

Heh ja się mogę tylko poszczycić, że dragów jeszcze nigdy nie próbowałem...

Papierosy niestety są nieodzownym elementem mojego życia, choć właściwie palę bardziej dlatego, że je lubię, niż z przymusu. Jakbym nie mógł przez X czasu, tobym pewnie wytrzymał - choćby dlatego nigdy nie palę w szkole, na chuj ryzykować, zwłaszcza, jak mogę w domu spokojnie wysępić petka od starszej.

Alkohol również piję strasznie często, choć w sumie rzadko się tak porządnie upijam Wink Na ostatnim koncercie byłem w miarę trzeźwy po setce i połówce browa wypitych haustem; ale to może dlatego, że te procenty "wypogowałem"...

Do dragów mnie jakoś nigdy nie ciągnęło; wydawało mi się zawsze, że to już trochę za duże ryzyko...
[Obrazek: bustersMini.jpg]
Odpowiedz
#20

ja znam pare osob w przyblizonym wieku do mnie ze wiedza co to sXe...ja osobiscie sie o tym dowiedzialam jak zaczelam chodzic do squat'a...wielu tam sXe przychodzi...
Odpowiedz
#21

Ja o tym, że coś takiego jak sXe istnieje mówiąc szczerze dowiedziałem się z tego tematu. W sumie to bardzo rzadko spotykana postawa.
Odpowiedz
#22

Kamael napisał(a):Ja o tym, że coś takiego jak sXe istnieje mówiąc szczerze dowiedziałem się z tego tematu. W sumie to bardzo rzadko spotykana postawa.

w Polsce - owszem - w stanach czy w zachodniej europie - bardzo czesta Smile
mozesz miec twarde lawki,
ja mam miekkie skory.
Odpowiedz
#23

Ja popieram sXe ale wegetarianinem nie jestem. A dzięki temu ruchowi wokół sXe dowiedziało się o nim więcej ludzi.
...between the dream and motionless reality...
Odpowiedz
#24

Dla mnie sXe to nie tylko niepicie,niepalenie i niećpanie, ale przede wszystkim muzyka!!! Jeśli nie ćpasz nie palisz i nie pijesz, a nie słuchasz hc to jesteś ABSTYNENTEM a nie sXe!Ja tak uważam...
Odpowiedz
#25

Z tego co wiem to nie musi być tylko hc - pod sXe pisze się też emo i punk-rock...
...between the dream and motionless reality...
Odpowiedz
#26

no tak rzeczywisice...jezeli nie jestes hardcorowcem to sXe nie ma w sumie wiekszego znaczenia...
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości