• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Red Hot Chili Peppers
#91

Saul Hudson napisał(a):
Kamael napisał(a):
pele. napisał(a):jest taka jedna kapela co od kilkudziesięcu lat gra to samo. niedługo nawet grają koncert w Polsce Laughing
rispekt
Hmmm... od kilkudziesięciu lat grają tak samo? Nie kojarzę w tym momencie o kogo może chodzić.

Ciżby chodziło o Iron Maiden ?? Smile A wiecie kto u nas jeszcze zagra w czerwcu ? AVRIL LAVIGNE ... Smile Myślałem , że zjadę jak to zobaczyłem Smile
a mi sie wydaje ze chodzi o U2...ale to tylko moje osobiste zdanie...hehe bede pierwsza pod scena na koncercie Avril... Angry
Odpowiedz
#92

Saul Hudson napisał(a):
Kamael napisał(a):
pele. napisał(a):jest taka jedna kapela co od kilkudziesięcu lat gra to samo. niedługo nawet grają koncert w Polsce Laughing
rispekt
Hmmm... od kilkudziesięciu lat grają tak samo? Nie kojarzę w tym momencie o kogo może chodzić.

Ciżby chodziło o Iron Maiden ?? Smile
Też po napisaniu poprzedniego posta ten zespół mi się nasunął, ale nie znam na tyle, by móc ocenić czy pele. tak na jego temat się wypowiadając ma rację. Powróćmy może jednak do dyskusji o Red Hotach.
Ciekawi mnie, który okres ich twórczości najbardziej Wam odpowiada - płyty nagrane z Frusciante, Navarro czy Slovakiem (te akurat są znane najmniej)? Zapewne, w przeciwieństwie do mnie, nie każdemu podobają się wszystkie.
Odpowiedz
#93

hmmmm...w sumie dobre pytanie...wydaje mi sie ze Slovak byl tak samo dobrym gitarzysta jak Frusciante...maja podobny feeling...ja uwielbiam plyty z tymi obydwoma gitarzystami...a Navarro wedlug mnie byl pomylka...fajnie gral w Jane's Addicton(nie wiem czy dobrze napisalam)...do Peppersow moim zdaniem nie pasowal w ogole...
Odpowiedz
#94

Cytat:Ciekawi mnie, który okres ich twórczości najbardziej Wam odpowiada - płyty nagrane z Frusciante, Navarro czy Slovakiem?
Ciężko jest mi odpowiedzieć na to pytanie, bo przykładowo: uwielbiam "stare" utwory z Fru, ale z kolei za tymi nowymi nie przepadam. Zresztą, z każdym giatrzystą grali dobrze i chyba o to chodzi.
Co do ulubionych albumów to wymienię MM, BSSM i OHM. Tongue Oczywiście pozostałe też są dla mnie świetne. Jedynie Cali i BTW traktuję nieco inaczej; co prawda od nich zaczynałam, ale nie wydają mi się już tak dobre jak kiedyś.

A tak przy okazji, nie wiem, dlaczego Navarro niby miałby nie pasować do Peppersów...
Odpowiedz
#95

Mahogany napisał(a):A tak przy okazji, nie wiem, dlaczego Navarro niby miałby nie pasować do Peppersów...
A dlatego, że mieli oni od zawsze w swojej muzyce dużo z funku, Navarro to typowy gitarzysta rockowy, bez tego charakterstycznego "red hotowego" zacięcia. Poza tym z tego, co czytałem nie pasował również jako człowiek, stylem bycia.
Odpowiedz
#96

Owszem, ale funkowe brzmienie według mnie to oni zatracili już jakiś czas temu. Jakoś nie odczułam, żeby np. BTW było przepełnione elementami funku.
Navarro gra rockowo, ale wydaje mi się, że Fru również, a uważasz, że ten drugi jak najbardziej do Peppersów pasuje.
Zresztą, utwory nagrane z Navarro są naprawdę dobre, gość ma umiejętności i jakoś nie zależy mi na tym, żeby w każdej piosence wyłapywać elementy funku.
Odpowiedz
#97

Mahogany napisał(a):Owszem, ale funkowe brzmienie według mnie to oni zatracili już jakiś czas temu. Jakoś nie odczułam, żeby np. BTW było przepełnione elementami funku.
Navarro gra rockowo, ale wydaje mi się, że Fru również, a uważasz, że ten drugi jak najbardziej do Peppersów pasuje.
Zresztą, utwory nagrane z Navarro są naprawdę dobre, gość ma umiejętności i jakoś nie zależy mi na tym, żeby w każdej piosence wyłapywać elementy funku.
Otóż to. "One Hot Minute" to naprawdę świetna płyta, bardzo ją lubie, a przez udział Navarro inna niż pozostałe. To wielki plus, ale mimo wszystko wg mnie dobrze, że wrócił do zespołu Fru.
Funkowe brzmienie rzeczywiście zatracili, na "Californication" jest kilka kawałków w dawnym stylu, a "By The Way" to już zupełnie inna bajka, ale jak już wcześniej napisałem ja i bodaj pele. - ta różnorodność jest potrzebna i normalną sprawą są zmiany w muzyce zespołu.
Odpowiedz
#98

Mahogany jezeli twierdzisz ze Navarro gra rocka tak samo jak Fru to ok(choc z tym sie nie dokonca zgadzam)ale musisz sie zgodzic z tym ze on byl kompletnie "inny"niz reszta zeswirowanych Peppersow...byl "zeswirowany"jakby inaczej...wiem ze nie chcial brac udzialu w wielu "jajcarskich" numerach jakie wymyslili inni czlonkowie zespolu...mial inny tok myslenia niz reszta papryczek...(to nawet powiedzial Kiedis w jednym z wywiadow)
Odpowiedz
#99

velvetova napisał(a):Mahogany jezeli twierdzisz ze Navarro gra rocka tak samo jak Fru to ok(choc z tym sie nie dokonca zgadzam)ale musisz sie zgodzic z tym ze on byl kompletnie "inny"niz reszta zeswirowanych Peppersow...byl "zeswirowany"jakby inaczej...wiem ze nie chcial brac udzialu w wielu "jajcarskich" numerach jakie wymyslili inni czlonkowie zespolu...mial inny tok myslenia niz reszta papryczek...(to nawet powiedzial Kiedis w jednym z wywiadow)
W tym miejscu polecam "Kalifornizację" Bartka Koziczyńskiego, książkę o historii RHCP. Tam wiele takich szczegółów, jak np. te informacje o współpracy z Navarro, można znaleźć.
Odpowiedz

Kamael napisał(a):
velvetova napisał(a):Mahogany jezeli twierdzisz ze Navarro gra rocka tak samo jak Fru to ok(choc z tym sie nie dokonca zgadzam)ale musisz sie zgodzic z tym ze on byl kompletnie "inny"niz reszta zeswirowanych Peppersow...byl "zeswirowany"jakby inaczej...wiem ze nie chcial brac udzialu w wielu "jajcarskich" numerach jakie wymyslili inni czlonkowie zespolu...mial inny tok myslenia niz reszta papryczek...(to nawet powiedzial Kiedis w jednym z wywiadow)
W tym miejscu polecam "Kalifornizację" Bartka Koziczyńskiego, książkę o historii RHCP. Tam wiele takich szczegółów, jak np. te informacje o współpracy z Navarro, można znaleźć.
tak masz racje...swietna ksiazka...choc droga to godna kupienia...przeczytalam ja nawet kilka razy i w sumie mi sie nie znudzila...podoba mi sie to ze jest oparta na wywiadach jak i prywatnych rozmowach z czlonkami RHCP...
PS:rzeczywisice duzo fajnych szczegolow mozna znalezc...Koziczynski rowniez bardzo dobrze przekowal rozne archiwa by znalezc pelna dyskografie zespolu...BTW nie wiecie kiedy ma sie okazac autobiografia Kiedisa?bo o ile wiem w Stanach sie juz pojawila...
Odpowiedz

velvetova napisał(a):
Kamael napisał(a):
velvetova napisał(a):Mahogany jezeli twierdzisz ze Navarro gra rocka tak samo jak Fru to ok(choc z tym sie nie dokonca zgadzam)ale musisz sie zgodzic z tym ze on byl kompletnie "inny"niz reszta zeswirowanych Peppersow...byl "zeswirowany"jakby inaczej...wiem ze nie chcial brac udzialu w wielu "jajcarskich" numerach jakie wymyslili inni czlonkowie zespolu...mial inny tok myslenia niz reszta papryczek...(to nawet powiedzial Kiedis w jednym z wywiadow)
W tym miejscu polecam "Kalifornizację" Bartka Koziczyńskiego, książkę o historii RHCP. Tam wiele takich szczegółów, jak np. te informacje o współpracy z Navarro, można znaleźć.
tak masz racje...swietna ksiazka...choc droga to godna kupienia...przeczytalam ja nawet kilka razy i w sumie mi sie nie znudzila...podoba mi sie to ze jest oparta na wywiadach jak i prywatnych rozmowach z czlonkami RHCP...
PS:rzeczywisice duzo fajnych szczegolow mozna znalezc...Koziczynski rowniez bardzo dobrze przekowal rozne archiwa by znalezc pelna dyskografie zespolu...BTW nie wiecie kiedy ma sie okazac autobiografia Kiedisa?bo o ile wiem w Stanach sie juz pojawila...
Ciekawa i wciągająca, więc jeśli kogoś na serio interesuje historia RHCP, to to naprawdę godna polecenia pozycja. To dzięki niej dopiero udało mi się np. dojść do tego, jak wyglądała sprawa ze zmianami gitarzystów i historią Fru. Po przeczytaniu i zapoznaniu się z paroma faktami trochę inaczej spojrzałem na zespół i muzykę. Myślę, że to dobrze wiedzieć co dzieje/działo się z zespołem, który za muzykę się uwielbia.
Co do biografii Kiedisa - nie mam pojęcia kiedy ma się pojawić w Polsce.
Odpowiedz

Jestem wielka fanką RHCP... Kocham ich nad życie!! A John to najlepszy gitarzysta na świecie!! Moje ulubione kawałki RHCP to Road Trippin, Californication, Under The Bridge oraz Otherside Rolleyes Wink 8)

P.S. Pozdrawiam Wszystkich fanów RHCP!! Smile
Odpowiedz

Ahhh RHCP - gemiusze, geniusze , geniusze, porąbani trochę ale mimo wszystko geniusze:

Pierwsze 3 płytki - zalążek rock-funka, młodieńcze radosne granie
Mothers Milk - tu już RHCP pełna gębą... na kolana !!!
Blood Sugar... - arcydzieło, dla każdego coś miłego, Master Of Puppets w historii Red Hotów
One hot Minute - mocniejsza niż pozostałe - zasługa gitarplayera Navarro, ale wciąż to RHCP
Californication - wielki powrót z Frusciante, melodie rzucające na kolana, czad + melodyjność = ta płyta
najnowsza - może zbyt tu prosto, łatwo i przyjemnie - zestaw piosenek, po prostu.... mi się podoba, aczkolwiek mogloby byc troszkę mocniej

RHCP - powtarzam : na kolana !!!!!!!!! 8)
Odpowiedz

Ostatnio miałem okazję obejrzeć koncert zagrany w Hyde Parku... Świetna sprawa, jeden moment szczególnie zapadł mi w pamięć - Fru siedzący na krawędzi sceny i grający "Under The Bridge".

Naprawdę miło zobaczyć, że muzykom zespołu granie sprawia wielką przyjemność - w Hyde Parku ten entuzjazm przeszedł na tłumy ludzi pod sceną.
Odpowiedz

Jakie RCHP wolicie? Stare - dzikie, szalone i z funkowym feelingiem czy nowe - stonowane, spokojne i "dojrzałe" ???
[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 65 gości