• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Prywatne szkoły...
#16

Dla ciekawskich moje to XXVI L.O. w Łodzi. Nad drzwiami wejściowymi jest bodajże wielki napis "SZKOŁA" (a powinien być: "Spieprzaj stąd póki czas!!"). Niektórzy nauczyciele są fajni, nie powiem, ale inni zasługują na nóż w brzuch w ciemnej uliczce Evil or Very Mad
[Obrazek: bustersMini.jpg]
Odpowiedz
#17

apropo mundurkow... u mnie w gim (jak jeszcze chodzilem), chociaz nie jest prywatne bylo cos na ksztalt mundurku... Neutral nie no masakra, jakies granatowe wsiowskie bluzy z logiem szkoly, nie no porazka po prostu.
A teraz jestem w normalnym LO in zamość... ta szkola nie musi byc prywatna zeby miec wysoki poziom Smile i tak taki ma Smile
a prywatne szkoly? kojarza mi sie ze snobami, albo z debilami ktorzy za kase zdaja do nastepnej klasy... taka moja subiektywna ocena...
Odpowiedz
#18

mundurki to kaszana.. może na jakieś imprzy szkolne jak koniec roku jakiś znaczek ewentualnie krawat ale nie wełniak...
nie , nie jestem dziewczyną ( to powinną starczyć)
Odpowiedz
#19

aXe Rose napisał(a):Nad drzwiami wejściowymi jest bodajże wielki napis "SZKOŁA" (a powinien być: "Spieprzaj stąd póki czas!!").

U nas kiedyś przy drzwiach do kalsy wisiała tabliczka:
Cytat:"Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją."

Dante
Sleep all day.
Party all night.
Never grow old.
Never die.
Odpowiedz
#20

Poziom w mojej szkole jest wysoki, ale nie ma takiego tyrania jak w katoliku i nie kończę tak późno lekcji. Poza tym można pokombinować z odwoływaniem lekcji i przekładaniem sprawdzianówSmile

Balthor napisał(a):a prywatne szkoly? kojarza mi sie ze snobami, albo z debilami ktorzy za kase zdaja do nastepnej klasy... taka moja subiektywna ocena...
Mi to się wcale nie kojarzy z prywatnymi. W mojej szkole też są takie przypadki, np. pół równoległej klasy to takie przekręty. A i w mojej są osoby, które dostały się tu nie dzięki wynikom testów.
jestem Polakiem... nie kradnę samochodów i nie jestem pijakiem...
Odpowiedz
#21

W moim gimie jeden zasrany pedał (syn nauczycielki) posłał mamusię z rundką po belfrach, coby mu lepsze stopnie niż innym wystawili na koniec 3 klasy.. Oczywiście w przypadku niektórych nie trzeba było prosić dwa razy :?
[Obrazek: bustersMini.jpg]
Odpowiedz
#22

a to dopiero żydostwo nie lubie takch czosnek palantów
nie , nie jestem dziewczyną ( to powinną starczyć)
Odpowiedz
#23

moja kuzynka chodzi do katolika, w sumie obiektywnie rzecz biorac maja tam bardzo wysoki poziom.. ale znam jednego pieprzonego gnoja ktory w gimnazjum chodzil do prywatnej, i byl ze mna w LO Takiego debila to swiat nie widzial jeszcze!
Everyday I look into the mirror
Staring back I look less familiar
I've seen all seven faces
Each one looks a lot like me
Odpowiedz
#24

Balthor napisał(a):a prywatne szkoly? kojarza mi sie ze snobami, albo z debilami ktorzy za kase zdaja do nastepnej klasy... taka moja subiektywna ocena...

Być może masz rację. I tacy się zdarzają, ale nie uogólniajmy.
Odpowiedz
#25

Wiadomo, wszędzie zdarzą się takie przypadki... Ja chodzę do normalnego LO i nie mogę narzekać na poziom; moim zdaniem jest wysoki. Poza tym, to szkoła z tradycjami (liczy sobie prawie 100 lat) Ma w sobie klimat. No i ludzie są nawet przyjaźni. W gimanzjum też był wysoki poziom. Różnie to bywa,ale wydaje mi się, że sporo zależy od nauczycieli, ich podejścia do uczniów i kwalifikacji (a nie zawsze w prywatnych szkołach są najlepsi belfrzy)
by the grace of god almighty
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle

roger waters
Odpowiedz
#26

Miriam napisał(a):(a nie zawsze w prywatnych szkołach są najlepsi belfrzy)
heeh a często jest odwrotnie idą tam bo więcej kasy z tego mają... (a propos tradycji to moja szkoła włąsnie miała 130 urodzinki)
nie , nie jestem dziewczyną ( to powinną starczyć)
Odpowiedz
#27

Ja najpierw chodziłem do szkoły państwowej.Wielka,więc burdel jakich mało i syf,jak dla małego dziecka to nie najlepiej (później powstał osobny budynek dla klas 1-3).2 moją szkołą była "Heureka",szkoła prywatna.Na początku poziom był niezły,czesne nie za wysokie,atmosfera fajna.Po jakimś czasie zrobił się z tego straszny syf,szkoła dla debili Evil or Very Mad Wylądowałem w państwowej 15,ogólnie nie było źle,irytował tylko element młodego marginesu społecznego,który stanowił sporą część uczniów.Niemniej uczyć się trzeba było,nauczyciele różni.Następnie LO-szkoła społeczna.Czesne stosunkowo niskie,poziom dobry,atmosfera też w porządku,tak jak nauczyciele Smile Teraz chodzę na uczelnię prywatną i też nie mam powodów do marudzenia-poziom dobry,wykładowcy w większości prof/dr,nieźle wyposażone pracownie.Wydaje mi się,że z prywatnymi szkołami różnie bywa,ale nie można generalizować.Trzeba się jednak liczyć z tym,że niektórzy będą patrzeć na nasze uzyskane uczciwą pracą papiery jak na opłacone świstki...
I will make it go away
Can`t be here no more
Seems this is the only way
I will soon be gone
Odpowiedz
#28

A ja myśle tak: prywatne licea, uczelnie - jak najbardziej, chociaż nie uczęszczał(em/am), natomiast podstawówki - nie. Dlaczego? Ano dlatego, że do szkół prywatnych chodzą jednak dzieci bogatych rodziców, i po takiej szkole dzieciak po prostu nie potrafi pojąć, że kolegi.koleżanki nie stać np. na koszulke za 100 zł, i robią się z tego czasem przykre sytuacje, poza tym tacy ludzie nie mają pojęcia jak wygląda normalne życie...
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#29

Wyższa Szkoła Lansu i Baunsu
Może i nie jestem bystry, ale zajebać potrafię !!
Odpowiedz
#30

ja znam ludzi z prywatnego gima i sa normalni w sumie chociaz z drugiej strony sa tez takie snoby ale hmmm u mnie w miescie wszyscy ich gnebia za to jak sie zachowuja Laughing
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości