05-05-2006, 12:04 PM
apropo tej gierki.. hem.. poczatki byly trudne a teraz.. jesli nie strzele conajmniej 4 bramek to zly mecz ;d chyba juz na max trudnosci pogram.. ^^
Dżemik napisał(a):Dla mnie jednak idealnym rozwiazaniem byloby pozostanie Henry'ego w Arsenalu [po zwyciestwie nad Barca w LM of courseNie inaczej, najlepszy piłkarz świata (moim zdaniem i nic jak narazie nie wskazuje na to, bym miało się ono zmienić ; ) ma grać nadal w najlepszej lidze ;].].
Cytat:Pomoc: Krzynówek, Sobolewski, Szymkowiak, Burkardt, Surma, Zieńczuk, Radomski, Łobodziński
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
balzac napisał(a):Jak jest miejsce dla pipy Lewandowskiego to czemu nie dla Zieńczuka.![]()
Bez fomy jest teraz, ale Janas go pewnie weźmie bo ma jakieś doświadczenie w kadrze i jest bardziej ograny.
Cytat:Ja będe sie upierał że najlepszym naszym bramkarzem cały czas jest Dudek, i to właśnie On powinien mimo wszystko grać w podstawowej jedenastce.
Tomash napisał(a):No i przegapiliśmy urodziny(20 kwietnia) najbardziej kultowego z kultowych bramkarzy wszechczasów:
kto nie wie kim jest ten pan, na drzewo
Tomash napisał(a):No i przegapiliśmy urodziny(20 kwietnia) najbardziej kultowego z kultowych bramkarzy wszechczasów:Chwila,chwila.Faktycznie,pan ów jako bramkarz dennej drużyny z miasta Chorzów wjebal sobie samobója wszechczasów.Fakt to historyczny.Jednak ten sam piłkarz,już jako zawodnik GKS KATOWICE wsławił się wieloma naprawde dobrymi interwencjami,chociażby w meczach Pucharu UEFA z drużynami Arisu Saloniki a zwłaszcza w meczach z Bordeaux.Francuzi - którzy wówczas mieli w składzie przyszłych mistrzów świata w osobach Zidane,Lizarazu i Dougarry'ego przyznali po przegranym z Gieksą dwumeczu ze własciwie ten mecz wygrał dla Katowic bramkarz...Proszę więc łaskawie odpierdolić się od tego pana.Zresztą nie jego winą było ze Ruch swego czasu spadł do II ligi...
kto nie wie kim jest ten pan, na drzewo
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
R_amze_S napisał(a):Chwila,chwila.Faktycznie,pan ów jako bramkarz dennej drużyny z miasta Chorzów
Cytat:wjebal sobie samobója wszechczasów.Fakt to historyczny.
Cytat:Proszę więc łaskawie odpierdolić się od tego pana.Zresztą nie jego winą było ze Ruch swego czasu spadł do II ligi...
Cytat:No samobój byl zaiste dziwny...Podejrzany wręcz bym powiedział.
Cytat:Ale tez ta kampania nienawiśći jaką wówczas rozpętano w Ruchu przeciwko Jojce to była juz przesada.Jego własnie obwiniono za pierwszy w historii spadek klubu z Chorzowa do II ligi zapominając,że przez cały pierdolony sezon Ruch grał chujowo i własciwie z samego faktu chujowej gry- oraz pozycji w tabeli - spadek ten mu się nalezał.Wypomniano Jojce tego samobója a zapomniano o kiksach obrońców,niewykorzystanych "setkach"napastników i w ogóle...
Vomitor napisał(a):W owym czasie druzyna z Chorzowa była denna.O czym świadczyła jej pozycja w tabeli oraz sam fakt spadku z ekstraklasy.R_amze_S napisał(a):Chwila,chwila.Faktycznie,pan ów jako bramkarz dennej drużyny z miasta Chorzów
Argumenty albo giń.
Cytat:Bo jakby nie patrzeć ta bramka przeszła do historii.Cytat:wjebal sobie samobója wszechczasów.Fakt to historyczny.
W zasadzie wystarczyło stwierdzić, że 'fakt', czemu od razu historyczny..?
Cytat:Zresztą powyższe jest swoiście zrozumiałym, podobnie jak kompleky wynikłe z niepodważalnego zaszczytu sąsiadowania z otoczonym takimż slendorem aury historycznej klubemPudło!Ja jako kibic klubu z miasta było nie było większego niż Chorzów kompleksów nie mam zadnych ,bilans spotkań obu drużyn jest dla Ruchu wyraźnie niekorzystny,obecnie zas mimo róznicy dwóch klas rozgrywkowych,ilośc kibiców na meczach obu drużyn mówi sama za siebie.
Cytat:i wynikłe z tychże, jak mniemam swoiste zaporzyczenia zdarzeń którymi pewien klubiczek zawdzięczający swe istnienie pewnemu ś.p. włodarzowi może się szczycić, przyjmując niemal za swoje.. sukcesy.Mozesz jasniej?
Cytat:Tym też zapewne tłumaczyć by należało okraszanie pewnych wydarzeń z przebogatych dziejów chorzowskiego Ruchu szumnym mianem 'historycznych'.Napisałem o JEDNYM - słownie jednym zdarzeniu i to nie tyle z dziejów klubu ,co z zycia pewnego piłkarza tegoż klubu.Wstawienie nazwy klubu było tu nieuniknione.
Cytat:Nawiązanie w barwach do tradycji powstań śląskich, uczestnictwo w tworzeniu podwalin polskiej ligi, 14 mistrzostw Polski, to akurat są fakty historyczne, a nie wrzucenie sobie piłki do siatki przez jakiegoś sprzedajnego idiotę - buziobraja.A co to ma do rzeczy?Poza tym ten "idiota - buziobraj" ma wydatny udział w tym ,ze bilans spotkań Ruchu z druzyną GKS jest niekorzystny dla druzyny z Królewskiej Huty,w meczach z którą wznosił się często na wyzyny swoich możliwosci.Odwdzięczał się tym samym kibicom niebieskich za obelgi pod jego adresem.Skoro nazywasz go buziobrajem i idiotą,to jak nazwać druzynę która przegrała z druzyną w której tenże buziobraj grał?
Cytat:Ale nie tylko jego winą.Cała druzyna grała wówczas z dupy.Cytat:Proszę więc łaskawie odpierdolić się od tego pana.Zresztą nie jego winą było ze Ruch swego czasu spadł do II ligi...
Między innymi jego winą. To akurat też jest fakt.
Cytat:No dobra, coś w tym faktycznie jest. Jak już powiedziałem, spadek to była rzecz jasna min. jego wina, aczkolwiek de facto to on przyczynił się do tegoż akurat bezpośrednio, więc ciężko się też i reakcjom pewnym dziwić. Z drugiej strony powyższe skontrować by można uwielbieniem okazywanym temuż w innych kręgach kibicowskich i proszę nie mówcie mi tu, że wynika ono z dobrych meczów z Bordeaux nie Bordeaux..Nie wiem o co ci chodzi.W meczach z Bordeaux i Arisem bronił po prostu fenomenalnie za co spotykało go uznanie zarówno ze strony kibiców z Katowic ,jak i ze strony kibiców i piłkarzy rywali.Bez przesady z tym uwielbieniem...ostatecznie kiksy i to koszmarne tez mu się zdarzały(np.final pucharu polski z legią w stolycy ,gdzie JJ wpuscił "szmatę" co ułatwiło legii zdobycie PP)Chodzi po prostu o pewien obiektywizm