NILE

[Danzig]

A to, że brak zachwytu nad twoją ulubioną kapelą wywoułuje w tobie irytacje, to sygnał, że może trzebaby pomyśleć nad wizytą u psychologa ?

dobrze , dobrze , możesz już iść bo pierdolisz aż się przykro robi ...

[balzac]

dobrze , dobrze , możesz już iść bo pierdolisz aż się przykro robi ...

Danzig, uzasadnij dlaczego pierdoli. Piszesz "pierdolisz" albo "jesteś gajem" i to tyle, aż się przykro robi gdy się czyta takie odpowiedzi.

[RamzeS]

Nie ma na nowej płycie takiego killera jak choćby Sacrifice unto Sebek czy Lashed to the slave stick

Jakoś mi umknęło to za pierwszym razem. Skomentuje to tak : posłuchaj "Eat Od The Dead" albo "What May Be Safely Written" - jeśli to nie są killery to znaczy że... nie czaisz kultu

[Danzig]

dobrze , dobrze , możesz już iść bo pierdolisz aż się przykro robi ...

Danzig, uzasadnij dlaczego pierdoli. Piszesz "pierdolisz" albo "jesteś gajem" i to tyle, aż się przykro robi gdy się czyta takie odpowiedzi.

Przesłuchaj Ithyphallic ,a będziesz wiedział dlaczego pierdoli i dlaczego jest gajem

[IstnyKurwaRomantyk]

blablabla kurwa jestes pedalem

[Danzig]

bla bla bla nie

[Corpseone]

Nie ma na nowej płycie takiego killera jak choćby Sacrifice unto Sebek czy Lashed to the slave stick

Jakoś mi umknęło to za pierwszym razem. Skomentuje to tak : posłuchaj "Eat Od The Dead" albo "What May Be Safely Written" - jeśli to nie są killery to znaczy że... nie czaisz kultu

Co do Nile preferuję raczej te krótsze, ale bardziej konkretne numery typu Papyrus Containing The Spell To Preserve Its Possessor Against Attacks From He Who Is In The Water (rany, co za tytuł) czy As He Creates, So He Destroys. Z tych dłuższych najbardziej podoba mi się Even The Gods Must Die. Powoli mi nowy Nile wchodzi. Będe musiał go jeszcze wałkować, nie będzie tutaj tak jak z Behemothem czy Gorefestem, że będe na tak za pierwszym przesłuchaniem. Z własnego doświadczenia wiem, że było wiele płyt, które nie podobały mi się na początku, a z kilkoma przesłuchaniami nabrały wartości. Tak pewnie będzie z Nilem. A właśnie, czyje wokale lubicie bardziej ? Dallasa czy Karla ? Karl pojawia się stosunkowo nieczęsto, ale ma zajebistą barwę growlu, tylko niestety kosztem tego jest to, że nie rozumiem co on growluje Dallas śpiewa w miarę zrozumiale i dlatego suma sumarum wolę jego wokale.

[Jedaz]

Nile to jak dla mnie jedna z lepszych obecnie kapel death metalowych nie pochodzących ze Szwecji, khehe. Czysty, brutalny i ciężki death bez żadnych zakłóceń. Black Seeds of Vengeance - malinki.

[Danzig]

DOBRZE MóWI ! A co do wokalu to mimo uwielbienia dla tego co prezentuje Dallas wybieram Karla , Wystarczy przesłuchać choćby Execration Text i wiadomo o co chodzi.

[Eulogy]

No i ostatnia płyta mnie zawiodła. Po takiej kapeli jak Nile, spodziewałem się dużo więcej.
A tak nagrali TYLKO dobry materiał, któremu daleko do takiego ITDS...

[RamzeS]

Ale co ci się w tej płycie konkretnie nie podoba?

[Eulogy]

Nie chodzi o to, że mi się nie podoba. Liczyłem na coś innego, nie wiem, może miałem zbyt duże oczekiwania co do ich nowej płyty.

Można posłuchać, można potupać nogą, ale arcydziełem, czy chociaż płytą ponadprzeciętną nie da rady tego nazwać.

Subiektywna ocena wynikająca z subiektywnych odczuć - jak dla mnie w death metalowych kręgach 8/10 - natomiast jak na to, do czego przyzwyczaił mnie, lepszy z płyty na płytę, Nile - 6/10.

[RamzeS]

Liczyłem na coś innego

Nile raczej nie zaskakuje swoich fanów , mają swój styl w ramach którego poruszają sie od poczatku swojej działalnosci , wiec nie wiem czego sie można było spodziewać. Ze zaproszą do studia nagraniowego mumię Tutenhamona , która zapierdzi w odpowiednim momencie po koptyjsku? Bo nie bardzo cie rozumiem.

Można posłuchać, można potupać nogą, ale arcydziełem, czy chociaż płytą ponadprzeciętną nie da rady tego nazwać.

To juz zalezy , musiałbym wiedzieć jakie płyty death metalowe zasługują wg Ciebie na miano arcydzieł. Niemniej zgodzę się , ze płyta może arcydziełem nie jest ,ale generalnie trzyma bardzo wysoki poziom a już samo brzmienie miażdzy jaja i niszczy wszelakie pozerstwo w promieniu 666 mil świetlnych. Nigdy jeszcze nie brzmieli tak cięzko.

[Eulogy]

To juz zalezy , musiałbym wiedzieć jakie płyty death metalowe zasługują wg Ciebie na miano arcydzieł.

Orchid Opeth'a, Genocide Yatteringów, chy chociażby Ithyphallic Nile'a. Do tego dodałbym Demigod Behemoth'a, ale o tej płycie akurat znam Twoje zdanie.

Nile raczej nie zaskakuje swoich fanów , mają swój styl w ramach którego poruszają sie od poczatku swojej działalnosci , wiec nie wiem czego sie można było spodziewać. Ze zaproszą do studia nagraniowego mumię Tutenhamona , która zapierdzi w odpowiednim momencie po koptyjsku? Bo nie bardzo cie rozumiem.

To po kiego grzyba Sanders pierdolił o 'wstępowaniu na nowe tereny muzyczne' w wywiadzie dla MH i robił smak na coś naprawdę wyjątkowego?

[RamzeS]

Orchid Opeth'a, Genocide Yatteringów, chy chociażby Ithyphallic Nile'a

Weż sie,kurwa ,zdecyduj.

Do tego dodałbym Demigod Behemoth'a,

No nie, przecież to album w najlepszym wypadku przeciętny. Jak mozna uznac za arcydzieło coś , co niemal w całosci jest bezczelną wręcz "zrzyną" - głownie z twórczosci MA? To juz najnowszy wypierd Nergala jest o niebo lepszy ( choć dalej rzecz jasna zrzynają)

To po kiego grzyba Sanders pierdolił o 'wstępowaniu na nowe tereny muzyczne' w wywiadzie dla MH

MH? Czytujesz coś takiego? Przeciez tam połowa wywiadów to ściema