• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Nie do strawienia...
#76

Choćby podawany już przeze mnie gdzieś wcześniej "Ten obcy" I. Jurgielewiczowej. W połowie książki nie wytrzymałam i w końcu przeczytałam streszczenie Tongue bo czytanie tego gniota dalej byłoby już istnym masochizmem.
Sleep all day.
Party all night.
Never grow old.
Never die.
Odpowiedz
#77

jak na tamten czas to nie miałam nic przeciwko temu. teraz bym sie już pewnie nie chyciła.
Powers and Thagirion
watch the great beast to be
for To Mega Therion
the draconian melody
The dragon open the eye
and reveal both truth and lie
spiritual supremacy
Ride the beast of ecstasy
Odpowiedz
#78

A ja przeczytałam wszystkie lektury szkolne (mam się wstydzić?) A książka, którą przeczytałam, a która jest całkowicie niestrawną "cegłą" to "Silmarilion" Tolkiena. Nic z niej nie pamiętam...to jak telenowela rodem ze Śródziemia Angry
I may be ugly but I'm feelin' fine
(Infectious Grooves)
Odpowiedz
#79

efka napisał(a):A ja przeczytałam wszystkie lektury szkolne (mam się wstydzić?) A książka, którą przeczytałam, a która jest całkowicie niestrawną "cegłą" to "Silmarilion" Tolkiena. Nic z niej nie pamiętam...to jak telenowela rodem ze Śródziemia Angry

Oj czuje się jakby ktoś wymierzył mi policzek. Z Silmarillionem jest jak z Parandowskim. To jest jakby mitologia Śródziemia.

Owszem pełno w niej nazw i imion itp., jednakże o to właśnie chodzi.

Świetna książka Wink

No ale cóż, o gustach się nie dyskutuje ;]
Nie wygrywa wielkiej batalii ten, kto poprzestanie na prostocie lwa. Trzeba być do tego na równi lwem i lisem, który wyczuwa sieć.
Niccolo Machiavelli
Odpowiedz
#80

Tu się zgadzam, "Silmarilliona" trzeba przeczytać. W zasadzie jeżeli ktoś przeczytał Władcę to "Silmarillion" i "Hobbit" powinny być następnymi lekturami. Policzkiem nazwałabym też zrzeknięcie się czytania "Mistrza i Małgorzaty"... no ale pozostawię to bez większego komentarza...

Co do mnie to nie przebrnęłam ostatnio przez "Maskaradę" T. Pratchetta, a tak ogólnie to i przez "W pustyni i w puszczy" (ale to było dawno Laughing )
Paszkwil (wł. pasquillo) to utwór literacki, często anonimowy lub publikowany pod pseudonimem, skierowany przeciw konkretnej osobie, ośmieszający ją w sposób oszczerczy i obelżywy.
Odpowiedz
#81

Frustra napisał(a):Tu się zgadzam, "Silmarilliona" trzeba przeczytać. W zasadzie jeżeli ktoś przeczytał Władcę to "Silmarillion" i "Hobbit" powinny być następnymi lekturami. Policzkiem nazwałabym też zrzeknięcie się czytania "Mistrza i Małgorzaty"... no ale pozostawię to bez większego komentarza...

Co do mnie to nie przebrnęłam ostatnio przez "Maskaradę" T. Pratchetta, a tak ogólnie to i przez "W pustyni i w puszczy" (ale to było dawno Laughing )

Hmm za Mistrza i Małgorzate brałam się dość dawno temu, teraz lat mam troche wiecej, wkrótce odnowie stosunki z owymi książkami, jak tylko skończę Makbeta i Hamleta Smile
Nie wygrywa wielkiej batalii ten, kto poprzestanie na prostocie lwa. Trzeba być do tego na równi lwem i lisem, który wyczuwa sieć.
Niccolo Machiavelli
Odpowiedz
#82

Prisca napisał(a):wkrótce odnowie stosunki z owymi książkami, jak tylko skończę Makbeta i Hamleta Smile

Do obydwu książek mam pewnien sentyment... Hamleta wystawialiśmy jako klasa 'teatralna' rok temu w teatrze Lalka w Warszawie, a teraz właśnie szykujemy się na Makbeta. Lubie Szekspira, mimo że jego dzieła są przeważnie krwawe... ale styl wyśmienity
Paszkwil (wł. pasquillo) to utwór literacki, często anonimowy lub publikowany pod pseudonimem, skierowany przeciw konkretnej osobie, ośmieszający ją w sposób oszczerczy i obelżywy.
Odpowiedz
#83

Poskromienie złośnicy nie było krwawe, za to zabawne jak najbardziej ;]
Odpowiedz
#84

Przepraszam, nie chciałam urazić Embarrassed
Przeczytałam Władcę Pierścieni (kilka razy) i Hobbita, i uważam, że są genialne. Podziwiam Tolkiena za Silmarilion, złożoność tej książki itp, ale jeśli ktoś powie, że tam było dużo imion, to się nie zgodzę. Tam był OGROM imion...Oczywiście, były momenty ciekawe, wzruszające, ale ogółem to lektura nie na moje nerwy... Zazwyczaj preferuję lżejszą lekturę, tryskającą humorem, ale i pouczającą (Pratchett 8) )
I may be ugly but I'm feelin' fine
(Infectious Grooves)
Odpowiedz
#85

Gadacie że Krzyżaki głupie byli? A mi sie podobali!

Najgłupsze są dzieła ze starozytności.
Wink
Odpowiedz
#86

hier_kommt_die_sonne napisał(a):Gadacie że Krzyżaki głupie byli? A mi sie podobali!

Najgłupsze są dzieła ze starozytności.

Zgadzam się. Mi też się podobali ^^

Obaliłam książke w jakieś 4 dni. Byłoby szybciej, ale na poczatku było drętwo Tongue

efka -> nic nie szkodzi i rozumiem, że mogło się nie spodobać ^^
Nie wygrywa wielkiej batalii ten, kto poprzestanie na prostocie lwa. Trzeba być do tego na równi lwem i lisem, który wyczuwa sieć.
Niccolo Machiavelli
Odpowiedz
#87

no cóż jeśli chodzi o krzyżaków to mam tylko zastrzeżęnie do opisywanych strojów i do póxniej zrealizowanego filmu blee. a jeśli chodzi o Silmarillion to rzeczywiście jest jedną jedyną książką którą warto przeczytać jesli chodzi o Tolkiena... Laughing
Powers and Thagirion
watch the great beast to be
for To Mega Therion
the draconian melody
The dragon open the eye
and reveal both truth and lie
spiritual supremacy
Ride the beast of ecstasy
Odpowiedz
#88

no cóż, z prawdą historyczną u Sienkiewicza bywa różnie... ;]
Odpowiedz
#89

Dla mnie najgorszą rzeczą było przerabianie "Pana Tadeusza" w gimnazjum.Choć nie musieliśmy tego czytać,bo fragmenty były w książce to jak słyszę o tej "fascynującej lekturze" to dostaję szału.I jeszcze gościu od polaka tak przynudzał, gdy otym mówił.To był horror.
Odpowiedz
#90

Większość książek historycznych. Po prostu nie trawię, to za ciężkie na moją biedną główkę.
jestem Polakiem... nie kradnę samochodów i nie jestem pijakiem...
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości