- Liczba postów:
- 37
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Sep 2004
- Reputacja:
-
0
to fakt "Mistrz i Malgorzata" to niezla ksiazka.dorzucilbym jeszcze tego samego autora "zbrodnie i kare" : )
- Liczba postów:
- 37
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Sep 2004
- Reputacja:
-
0
fakt, popieprzylo mi sie...ale to nie zmienia faktu, ze zbrodnia i kara to tez dobra ksiazka ; >
- Liczba postów:
- 10
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
=>Rhonwen
Hehehe, tak ciężko jest ścierpieć "Cierpienia Młodego Wertera"

Najgłupsza lektura, jaką czytałam!!!!!!
Tu Radio Tirana od wieczora do rana...
- Liczba postów:
- 10
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
"Lalka" jest bardzo ciekawa

W ogóle wszystkie książki są bardzo ciekawe, pomijając Wertera...
Tu Radio Tirana od wieczora do rana...
- Liczba postów:
- 40
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Sep 2004
- Reputacja:
-
0
A wiecie, że Hobbit jest teraz w obowiązkowych? Za moich czasów czytywało się raczej Tołstoja...
it rules but even so
it tears apart around us
throws itself high up in the sky
never will be able to tame
- Liczba postów:
- 20
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
Disagree.
Mistrz I Malgorzata to swietna ksiazka.
Fakt, strawic te rozne powiesci z XVIII i XIX wieku czasem jest trudno.
Osobiscie nie przepadam za Sienkiewiczem, Zeromski nawet mi sie spodobla.
Nie dosc ze jezyk bywa specyficzny to jeszcze niezrozumiale beda dla nas problemy owczesnych ludzi.
fakt, dzieki tego rodzaju dzielom mozemy poznac historie, ale nie bedzie ona dla nas calkiem zrozumiala.
nie macie czasem wrazenia, ze gdbyscie byli bohaterem/bohaterka jakiejs powiescie macie ochote zachowac sie zupelnie inaczej, powiedziec "a co to zmienia?".
Ech, inne czasy, inne obyczaje...
O tempora, o mores.
ja ni emoge strawic takich Dziennikow Bridget Jones czy ksiazek Grocholi.
A n. takie lektury z liceum bardzo mi przypadly do gustu. LAe jakos tak wyszlo, zawsze lubilam polski.
- Liczba postów:
- 376
- Liczba wątków:
- 5
- Dołączył:
- Sep 2004
- Reputacja:
-
0
Najgorsza książka to zdecydowanie "Janko muzykant" no i rozumie się jest zdecydowanie za długa :!:
* METAL MAKE US STRONG *
- Liczba postów:
- 145
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
...hmm...co do ksiazek...osobiscie przeczytalam wszystki "nudne ksiazki"...do ktorych przyszyto nalepke "nudna"...co czesto mija sie z prawda..np..czytajac Krzyzakow...kilka pierwszych stron..myslalam zeby rzucic to w cholere...ale wysililam sie i przebrnelam przez 1 rodzial...pozniej bylo coraz lepiej...podobnie z "Tadeuszem"...jakos sie przeczytalo...kazda ksiazka ma swoje przeslanie...wystarczy tylko zaczac w niej zyc, myslec jak autor..zaczac byc autorem...a kazda da sie przeczytac
..."szalenswto weszlo w nasze glowy bo...On jest spelnieniem niespelnionych wciaz marzen...
- Liczba postów:
- 3,190
- Liczba wątków:
- 61
- Dołączył:
- Sep 2004
- Reputacja:
-
0
Ostatnio zabrałem się z przymusu za "Cierpienia młodego Wertera", ale tu mamy do czynienia chyba z cierpieniem czytelnika. Po 70 stronach zrezygnowałem, dalej się nie dało. Za to chwyciłem w ręce "Tkacza Iluzji" Ewy Białołęckiej i teraz jestem zadowolony. :]