07-26-2004, 07:12 PM
AvE!
jak w temacie czyli napiszcie o albumach z gatunku szeroko rozumianego gotyku, gothic/doom metalu [btw. szufladkowanie sux ;]] które scieły was z nog
[i nie mam na mysli tych ktore wam sie po prostu podobaja, tylko takie ktore na dlugo pozostaly wam w pamieci, czesto do nich wracacie i wciaz nie mozecie wyjsc z podziwu dla ich doskonalosci
] Najlepiej byloby gdybyscie oprocz wykonawcy i tytułu płyty napisali tez [niekoniecznie]krotko, za co te(n) wlasnie album(y) tak wysoko cenicie...
Może na początek ja się wypowiem... choc ostrzegam ze prawdopodobnie "krotka" wypowiedz to to nie będzie... ;> Wiec: [Kolejnosc przypadkowa]
My Dying Bride - The Angel And The Dark River
Z całej twórczosci MDB ten album wydaje sie byc [w moim subiektywnym odczuciu] najlepszym, wręcz doskonałym... Trzeba przyznac ze panowie zaserwowali nam Doom metal w najlepszym wydaniu. "Wszystkie" 6 utworów [z ktorych najkrotszy trwa troszke ponad 6 i pół minuty, a najdluzszy lekko ponad 12] które znalazły się na tej płycie przepelnione są po brzegi ciężkim, depresyjnym klimatem i to właśnie ten klimat sprawia że takie pokrecone osobniki jak ja gdy tylko to cudo raz uslysza, popadaja w nalog i nie moga juz przestac tego sluchac..
Wspomniany klimat tworza charakterystyczne gitary, swietne wstawki skrzypiec, "głębokie" texty i jak zwykle genialny depresyjny wokal Aarona.
Aha warto wspomniec ze to muzyka zdecydowanie nie dla kazdego... Żeby wysluchac od poczatku do konca otweirający album utwór "The Cry Of Mankind" trzeba taka muzyke naprawde lubic... [kto slyszal wie co mam na mysli...
]. Pozwole sobie wspomnieć jeszcze o utworq "Your Shameful Heaven".. wstęp do tegoż jest tak genialny że nei sopsob go opisac, dość wspomniec ze gdy sie go slyszy od razu wzrok zaczyna szukac żyletki... 
Ta płyta to prawdziwy majstersztyk, polecam.
Macbeth - Romantic Tragedy's Grescendo
Tą płytę Macbeth'a usłyszalem jako pierwszą, no i jak sie pozniej okazalo pozostala ona dla mnie najlepszą... Późniejsze choć ostrzejsze to jednak już nie to samo...
Album otwiera troszke ponad 2-minutowe intro o wdzięcznym tytule "A Gothic Overture" [symfonia, grzmoty, szum deszczu etc.], które od razu wpada w ucho i duszę
. Później jest już tylko... lepiej. Z pozostałych 8 utworków żaden nie rozczarowuje. Świetne klawisze, klimat, charakterystyczna perkusja, "w miarę delikatne" gitarki, umiejętne połączenie męskiego wokalu z delikatnym kobiecym głosem... Po prostu poezja! Zresztą texty takze są niezłe. To jeden z tych niewielu albumów w których [przynajmniej ja] nie mam się do czego doczepić i w ktorym utwory dzielą się na "świetne", "genialne", i"rewelacyjne" 
Kolejny majstersztyk
Dla mnie album niemalze idealny.
Tristania - Widow's Weeds
Podobnie jak w przypadq Macbeth'a, ten album Tristanii usłyszałem jako pierwszy, a dziś jest to jedna z moich ulubionych płyt.
Co tu dużo mówić, kto słyszał ten wie o co chodzi. Klimatyczne preludium i postludium oraz 7 utworów [trwajacych srednio 6, 7 minut kazdy], łącznie "zaledwie" 52 minuty muzyki... ale za to jakiej. Znajdujemy tu wszystko czego do szczescia potrzeba. Ale największą zaletą tej płyty jest klimat. Poza tym utwór "My Lost Lenore" tak jak mnie powalał na kolana kiedyś tak powala i dziś, więc nie ma mowy o "znudzeniu"... [to oczywiście znow moja subiektywna ocena
]
Kto jeszcze nie słyszał powinien nadrobić zaległości...
Eh... Zapewne i tak nikt tego nie przeczyta do końca więc narazie poprzestanę na tych 3...
Pozniej jak mnie najdzie wena to jeszcze cos (d)opisze... ;P
Have a nice Day
jak w temacie czyli napiszcie o albumach z gatunku szeroko rozumianego gotyku, gothic/doom metalu [btw. szufladkowanie sux ;]] które scieły was z nog


Może na początek ja się wypowiem... choc ostrzegam ze prawdopodobnie "krotka" wypowiedz to to nie będzie... ;> Wiec: [Kolejnosc przypadkowa]
My Dying Bride - The Angel And The Dark River
Z całej twórczosci MDB ten album wydaje sie byc [w moim subiektywnym odczuciu] najlepszym, wręcz doskonałym... Trzeba przyznac ze panowie zaserwowali nam Doom metal w najlepszym wydaniu. "Wszystkie" 6 utworów [z ktorych najkrotszy trwa troszke ponad 6 i pół minuty, a najdluzszy lekko ponad 12] które znalazły się na tej płycie przepelnione są po brzegi ciężkim, depresyjnym klimatem i to właśnie ten klimat sprawia że takie pokrecone osobniki jak ja gdy tylko to cudo raz uslysza, popadaja w nalog i nie moga juz przestac tego sluchac..

Aha warto wspomniec ze to muzyka zdecydowanie nie dla kazdego... Żeby wysluchac od poczatku do konca otweirający album utwór "The Cry Of Mankind" trzeba taka muzyke naprawde lubic... [kto slyszal wie co mam na mysli...


Ta płyta to prawdziwy majstersztyk, polecam.
Macbeth - Romantic Tragedy's Grescendo
Tą płytę Macbeth'a usłyszalem jako pierwszą, no i jak sie pozniej okazalo pozostala ona dla mnie najlepszą... Późniejsze choć ostrzejsze to jednak już nie to samo...
Album otwiera troszke ponad 2-minutowe intro o wdzięcznym tytule "A Gothic Overture" [symfonia, grzmoty, szum deszczu etc.], które od razu wpada w ucho i duszę


Kolejny majstersztyk

Tristania - Widow's Weeds
Podobnie jak w przypadq Macbeth'a, ten album Tristanii usłyszałem jako pierwszy, a dziś jest to jedna z moich ulubionych płyt.
Co tu dużo mówić, kto słyszał ten wie o co chodzi. Klimatyczne preludium i postludium oraz 7 utworów [trwajacych srednio 6, 7 minut kazdy], łącznie "zaledwie" 52 minuty muzyki... ale za to jakiej. Znajdujemy tu wszystko czego do szczescia potrzeba. Ale największą zaletą tej płyty jest klimat. Poza tym utwór "My Lost Lenore" tak jak mnie powalał na kolana kiedyś tak powala i dziś, więc nie ma mowy o "znudzeniu"... [to oczywiście znow moja subiektywna ocena

Kto jeszcze nie słyszał powinien nadrobić zaległości...
Eh... Zapewne i tak nikt tego nie przeczyta do końca więc narazie poprzestanę na tych 3...

Pozniej jak mnie najdzie wena to jeszcze cos (d)opisze... ;P
Have a nice Day
...And eternity be my curse
Chant of the prophets
...And eternity be my oath
Sorrow of the solitude
Chant of the prophets
...And eternity be my oath
Sorrow of the solitude