09-19-2005, 12:47 PM
Zapuście sobie ,,Scream bloody gore" i módlcie sie o szybką śmierć.Nawet stara was nie uratuje!
![[Obrazek: f433e6e70962e617.jpg]](http://images39.fotosik.pl/274/f433e6e70962e617.jpg)
Czas przeorania to czas oczyszczenia
maharet napisał(a):Ogólnie nie przepadam za amerykańskim death, ale spodobał mi sę Nile. Wszystkie ich płyty są zajebiste.a MA nie tego?
spellbound napisał(a):pewnie "tradycyjni" death metale beda sie rzucac ale co tam, moj typ to Six Feet Under - WarpathAleż to bardzo fajna płytka
aXe Rose napisał(a):Ja ostatnio pokochałem Symbolic - wiadomo kogo. Ta płyta to doskonały przykład połączenia ciężaru z wirtuozerią.
MaFFej napisał(a):Death - "Symbolic"NIE INACZEJ!! Na dzień dzisiejszy płyta warta dla mnie więcej niż cała dyskografia takiego Vadera. Zaskakujące, klimatyczne riffy i lekko enigmatyczne solówki stawiają tę płytę na pierwszym miejscu. Nie potrafię wskazać ani jednego utworu z Symbolic, który nie byłby doskonały.
...
koniec
KISIEL napisał(a):Trochę niezręcznie moim zdaniem - do pytania od Death Metal - podać zespół "Death". Dwie pierwsze płyte miały coś z DM współnego,
Cytat:natomiast późniejsze to jazz/metal. A że Schuldiner śpiewał troszke "cięzej" (growlował?), to nie znaczy, że to DM. Pozdrawiam.
KISIEL napisał(a):No dobra, jeśli chodzi o dwie pierwsze płyty, to zgadzam się z Tobą Dżem(ie/iku/?). Ale później napewno nie był to czysty Death Metal. A najprościej to sprawdzić można porównując np. z Morbid Angel, czy Deicide'em. Jest ta subtelna różnica - więcej techniki, zmian tempa, zmian metrum i popisów instrumentalnych. Od czasu do czasu posłucham sobie jazz'u i da się wychwycić inspiracje Charles'a.