• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Najlepsza wg was płyta amerykańskiej sceny death??
#46

Zapuście sobie ,,Scream bloody gore" i módlcie sie o szybką śmierć.Nawet stara was nie uratuje!
[Obrazek: f433e6e70962e617.jpg]
Czas przeorania to czas oczyszczenia
Odpowiedz
#47

to jest zdecyowanie inne oblicze zespołu, wczesne albumy niszczą to prawda jednak technicznie i jakościowo późniejsza twórczość przemawia do mnie bardziej, a zwpuszczać zapuszczam...
and now is forever...
Odpowiedz
#48

Ogólnie nie przepadam za amerykańskim death, ale spodobał mi sę Nile. Wszystkie ich płyty są zajebiste.
Nieoficjalne forum BEHEMOTH
http://www.behemoth666.fora.pl/index.php
Odpowiedz
#49

maharet napisał(a):Ogólnie nie przepadam za amerykańskim death, ale spodobał mi sę Nile. Wszystkie ich płyty są zajebiste.
a MA nie tego?
and now is forever...
Odpowiedz
#50

Fajna płytka to
Death - Live In Eindhoven '98 Confusedhock:
Najlepsze radio
[Obrazek: afera.gif]
[Obrazek: banner.gif]
Odpowiedz
#51

pewnie "tradycyjni" death metale beda sie rzucac ale co tam, moj typ to Six Feet Under - Warpath
Ja jestem bóg i spójrzcie tam ...
Co to jest? - Człowiek!
Od dzisiaj będziesz żył, zabije żeby żyć
to znaczy musi jeść, zabije żeby zjeść.
Stworzyłem piękna rzecz.
Odpowiedz
#52

spellbound napisał(a):pewnie "tradycyjni" death metale beda sie rzucac ale co tam, moj typ to Six Feet Under - Warpath
Ależ to bardzo fajna płytka
Odpowiedz
#53

Ja ostatnio pokochałem Symbolic - wiadomo kogo. Ta płyta to doskonały przykład połączenia ciężaru z wirtuozerią.
Odpowiedz
#54

aXe Rose napisał(a):Ja ostatnio pokochałem Symbolic - wiadomo kogo. Ta płyta to doskonały przykład połączenia ciężaru z wirtuozerią.

Nie całkiem się zgodzę z tym "ciężarem", ale płytka w istocie niszczy konkretnie.
Kill them all
Kill them all for slander
Kill them all
And mute their ways
Odpowiedz
#55

Death - "Symbolic"
...
koniec
[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]
Odpowiedz
#56

MaFFej napisał(a):Death - "Symbolic"
...
koniec
NIE INACZEJ!! Na dzień dzisiejszy płyta warta dla mnie więcej niż cała dyskografia takiego Vadera. Zaskakujące, klimatyczne riffy i lekko enigmatyczne solówki stawiają tę płytę na pierwszym miejscu. Nie potrafię wskazać ani jednego utworu z Symbolic, który nie byłby doskonały.

666.6/10

Nie inaczej!
[Obrazek: bustersMini.jpg]
Odpowiedz
#57

I tak największą magię jeśli chodzi o Death Metal, to ma zespoł NILE... Polecam Annihilation Of The Wicked (przesadzili tylko z tytułami utworów Wink )

Trochę niezręcznie moim zdaniem - do pytania od Death Metal - podać zespół "Death". Dwie pierwsze płyte miały coś z DM współnego, natomiast późniejsze to jazz/metal. A że Schuldiner śpiewał troszke "cięzej" (growlował? Wink ), to nie znaczy, że to DM. Pozdrawiam.
[)R\/M $ - THAT's ALL MY LIFE...

[Obrazek: 21lg2.jpg]
Odpowiedz
#58

KISIEL napisał(a):Trochę niezręcznie moim zdaniem - do pytania od Death Metal - podać zespół "Death". Dwie pierwsze płyte miały coś z DM współnego,

O jednym z prostoplastow gatunku mowisz, ze 'moze i mial cos wspolnego z dm'? ;o

Cytat:natomiast późniejsze to jazz/metal. A że Schuldiner śpiewał troszke "cięzej" (growlował? Wink ), to nie znaczy, że to DM. Pozdrawiam.

To, ze w ich muzyce pojawily sie progresywne elementy (dopiero na ITP), nie oznacza, ze przestali grac death metal. Z tym jazz'em to zes troszku przegial. Co najwyzej ostatni longlpej mozna uznac za prog metal. ;]
[Obrazek: avatar0cn.jpg]
Odpowiedz
#59

No dobra, jeśli chodzi o dwie pierwsze płyty, to zgadzam się z Tobą Dżem(ie/iku/?). Ale później napewno nie był to czysty Death Metal. A najprościej to sprawdzić można porównując np. z Morbid Angel, czy Deicide'em. Jest ta subtelna różnica - więcej techniki, zmian tempa, zmian metrum i popisów instrumentalnych. Od czasu do czasu posłucham sobie jazz'u i da się wychwycić inspiracje Charles'a Wink .
[)R\/M $ - THAT's ALL MY LIFE...

[Obrazek: 21lg2.jpg]
Odpowiedz
#60

KISIEL napisał(a):No dobra, jeśli chodzi o dwie pierwsze płyty, to zgadzam się z Tobą Dżem(ie/iku/?). Ale później napewno nie był to czysty Death Metal. A najprościej to sprawdzić można porównując np. z Morbid Angel, czy Deicide'em. Jest ta subtelna różnica - więcej techniki, zmian tempa, zmian metrum i popisów instrumentalnych. Od czasu do czasu posłucham sobie jazz'u i da się wychwycić inspiracje Charles'a Wink .

Niewatpliwie, jak rowniez wieje troche Bachem i Paganinim. Wink Nie mowie, ze to byl czysty death, ale nie popadajmy w przesade. death/prog- tak. death/jazz- nie.
[Obrazek: avatar0cn.jpg]
Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: / Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Ostatni post przez Pest1
05-12-2014, 02:19 PM
Ostatni post przez tharos
09-11-2012, 06:30 PM
Ostatni post przez Rozbi
05-24-2009, 08:10 PM
Ostatni post przez fisz
05-25-2008, 05:46 PM
Ostatni post przez Eulogy
09-07-2007, 08:47 PM
Ostatni post przez KelThuz
04-21-2007, 07:22 PM



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości