My Chemical Romance

[bamelotka]

każdy robi to co uważa za właściwe, nieprawdaż?

[balzac]

dla nich właściwe, dla reszty żałosne durne i plastikowe, zaorać!!

[bamelotka]

nie. plastikowa to jest DODA

[MaFFej]

nie. plastikowa to jest DODA

Ona również.

[bamelotka]

Dla mnie MCR nie jest póki co plastikowe. A jeśli zejdą do poziomu Dody czy Avril Lavigne to podziękuję...

[MaFFej]

A to jest właśnie taka troszkę 'ostrzejsza' Avril...

[bamelotka]

eee chyba raczej nie... powiedziałabym, że ostrzejsza wersja Green Day...bo do pop-Avril im daleko

[MaFFej]

O! To mi też odpowiada. Takie 'Green Day' . Niemniej wszelakie objawy emo i grupy tego pokroju to hańba dla rocka.

[bamelotka]

pff...hańba?

[Szyszak]

I emo cipki ktore teog sluchaja nie lepsze. Duzo ostatnio sie pojawilo takich gejow w Gdansku. ;/ Kolczyk w wardze, obcisle czarne spodnie, pedalski makijaz i jazda w miasto by wrocic z rozjebanym ryjem.

[MaFFej]

Biedni ci emowcy... tacy nietolerowani przez społeczeństwo... szkoda mi ich... chyba zaraz się poryczę...

Swoją drogą to bycie 'emo' jest troszkę takim sportem ekstremalnym .

[bamelotka]

No ja nie jestem emo...wogóle mnie by było trudno określić, bo nie zamykam się tylko na jeden gatunek... lubię Rock, Metal, Emo, Punkrock, nu-metal, heavymetal... tylko że wy chyba siedzicie ciągle w jedym gatunku...

[mal]

Imponujesz mi.

[Tuomasss]

Wiesz, fakt, że ktoś nie lubi, na przykład emo (tudzież w to miejsce mozna wpisać dowolny inny gatunek muzyczny) nie oznacza, że jest jełopem zamkniętym w swoim własnym światu i niedostrzegającym innych rodzajów muzyki.

[MaFFej]

Jestem pod wrażeniem... ile Ty gatunków muzyki słuchasz, aż 6 hock: . Jakbym był wredny to dojebałbym tu z 20 albo i więcej i skończyłaby się dyskusja .