05-06-2005, 10:34 PM
Kamael napisał(a):"Masz koszulkę z Kurtem, nawet ci do twarzy z trupem"[Pidżama Porno] - tacy ludzie wywołują u mnie lekki uśmiech pobłażania.
Hmm... ale co w tym zlego ze ktos nosi koszulke z zespolem ktory lubi. Wiem ze wielu jest pozerow, bawiacych sie w jakis mrocznych buntownikow czy co tam jeszcze, wiele jest takich nirvanek (a moze narvanek) zakochanych w niebieskookim blondynku, ale co poradze. Ile to juz widzialem pozerow metali, co to uslyszeli gdzies jeden zespol a juz robia sie na kogos kto 'siedzi' w tym od lat. Tak juz jest w kazdej chyba muzyce, sa ludzie dla ktorych ona cos znaczy i sa ci ktorzy tylko udaja. Ale nienalezy wszystkich wrzucac do jednego worka. Sam ostatnio dostalem kase na ciuchy to postanowilem kupic sobie dwie koszulki- jedna Alice in Chains a druga wlasnie nirvany, ta z obrazkiem z plyty Nevermind. Zawsze podobal mi sie ten motyw z dzieciakiem, dolcem na chaczyku. No i od czasu do czasu zaloze sobie ktoras z tych nich, ale bynajmniej nie znaczy to ze jestem zakochany w Kurcie. Nawet nie uwazam tego zespoly za jakis szczegolnie wyjatkowy(chociaz cenie go sobie).
Wlasciwie wydaje mi sie ze Nirvana miala duzo szczescia i trafila w odpowiedni moment, a grala muzyke troche bardziej wpadajaca w ucho niz np. AiC. Osobiscie jednak uwazam wlasnie Alicje za najlepszy zespol ze Seattle i jeden z ciekawszych wogole. Ahh... pamietam jak pierwszy raz uslyszalem Dirt... troche mnie przerazil

Pozdro