Chyba nie będę zbyt oryginalna, jeśli napisze, że brzydze się pająków

A jak byłam młodsza, zawsze jak przejerzdżałam np. pociągiem przez jakiś most, to zamykałam oczy. A do tej pory mam takie coś, że jak np. jestem w swoim pokoju, gasze światło, to szybko biegnę do łóżka, chyba boje się, że nagle mnie coś złapie za nogę

Ale to tylko wtedy, jak jeszcze nikt w domu nie śpi i poza moim pokojem wszędzie palą się światła. Ale jak jestem sama, jest cisza, spokój to już nie mam takiego lęku, jakaś dziwna jestem. A jak byłam mała to się bałam przechodzić koło piwnicy, a jak wbiegałam (ze strachu

) na to 4 piętro, to zawsze do głowy przychodziły mi chore myśli, że ktoś za mną biegnie. Do tej pory mi coś z tego zostało, tylko, ze teraz wyobrażam sobie duchy

(to dość zabawne, bo duchów się nie boje)
"...jam jest Lilith, jam jest pierwsza z pierwszych, jam jest Asztarte, Kybele, Hekate, jam jest Rigatona, Epona, Rhiannon, Nocna Klacz, kochanka wiatru.
Czcijcie mnie w głebi serc waszych, składajcie ofiare z aktu miłosći i rozkoszy... "