Cytat:Gordon Haskell miał fajny głos. "Cadence And Cascade" tylko śpiewał, a szkoda, mi tam się podoba jego wokal.
Faktycznie, Haskell miał całkiem przyjemny wokal i świetnie to słychać w "Cadence And Cascade", ale z tego co mi wiadomo to on śpiewał przecież jeszcze na albumie "Lizard", czyż nie?
"Cirkus: The Young Persons' Guide To King Crimson LIVE"
Ostanio w łapki wpadła mi świetna, dwu płytowa kompilacja wcześniej niedostępnych nagrań koncertowych pt. "Cirkus - The Young Persons' Guide To King Crimson Live". Pierwsza płyta "Neon Heat Disease" to w większości nagrania z lat 84' - 98', czyli składy z Belew'em na wokalu. Możemy znaleźć tutaj świetne wykonania "Three Of A Perfect Pair", "VROOM VROOM", "Sleepless", "Thrak" albo "Indiscipline", "Heavy ConstruKction", "Dinosaur", a także takie rodzynki jak np. "Red" z koncertu w Meksyku w 1996 roku, oraz wiele innych. Cieszy bardzo dobra jakośc tychże nagrań.
Na drugiej zaś płycie "Fractured" zawarta jest głównie muzyka koncertowego Crimsona z lat 69' - 96' (ale w przeważającej większości są to utwory z płyt od "In The Court ... " do "Red"), łącznie z fragmentami z koncertów legendarnego składu Cross-Wetton-Bruford- Fripp, czyli w zasadzie wszystko to, co tygryski lubią najbardziej.
Cztery pierwsze utwory to (trochę odstające od pozostałych jakością, ale trudno się dziwić wkońcu to jeszcze rok 69' z Lake'm na wokalu) mieszanka kompozycji z debiutu, "In The Wake ... " oraz "Islands", czyli g e n i a l n e wykonania "Schizoida", szczególnie przeze mnie lubianego "Ladies of The Road" z Wysp, " A Man A City" oraz kolosa w postaci "In The Court of The Crimson King" niestety w nieco skróconej wersji. Lake całkiem przyzwoicie radzi sobie na wokalu, choć moim zdaniem jego interpretacja "Schizofrenika 21 Wieku" nie umywa się do wersji zaśpiewanej przez Johna. Następnie możemy usłyszeć typową jazdę w wykonaniu Wettona, Crossa, Frippa oraz Bruforda czyli świetne wykonania "Fracture", "Easy Money", "The Talking Drum" oraz giganta w postaci "Starless", a także oczywistych dla tego zespołu, interesujących improwizacji pt. "Besancon". Może także znaleźć białego kruka w postaci, genialnego utworu "Lark's Tongues In Aspic (Part 2)" z 96' w wykonaniu tzw. "podwójnego trio" czyli składu Levin-Gunn-Fripp-Belew-Bruford-Mastelotto. Ponad 2 godziny instrumentalnej i wokalnej maestrii. Bardzo cieszy też oprawa graficzna, bo w "książeczce" możemy znaleźć sporo archiwalnych zdjęć, całe geneze składów oraz wiele innych ciekawych informacji. Szczerze polecam.