- Liczba postów:
- 145
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
deathless napisał(a):Miłość jest do dupy.
Przez to zaczęłam znowu przeklinać
i czuję, że umieram.
To ciągle powraca i jest dupnie.
Ale ja uwielbiam się zadręczać, więc wszystko pasi:/
...ale czy to jest sposob na zycie..czy to do czegos prowadzi..?..

..takie ciagle rozpamietywanie...dreczenie sie..?
..."szalenswto weszlo w nasze glowy bo...On jest spelnieniem niespelnionych wciaz marzen...
- Liczba postów:
- 512
- Liczba wątków:
- 1
- Dołączył:
- Mar 2005
- Reputacja:
-
0
No ale ja jestem psychiczna.
Uwiebiam wspominać te najgorsze rzeczy, uwielbiam zatró(u?)wać sobie życie:/
My God is beautiful.
- Liczba postów:
- 145
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
deathless napisał(a):No ale ja jestem psychiczna.
Uwiebiam wspominać te najgorsze rzeczy, uwielbiam zatró(u?)wać sobie życie:/
...ale przez takie zadreczanie sie..tracisz wiele...nie dostrzegasz wielu rzeczy ktore sie obok ciebie dzieja...nie zauwazasz innych ludzi...odizolowujesz sie..kazdy potrzebuje chwili samotnosci...ale wedlug mnie taka postawa prowadzi do zupelnego osamotnienia...a natura czlowieka jest zycie wsrod innych...od zarania dziejow czlowiek zyje we wspolnocie plemiennej..

..i to sie nie zmienilo (chyba tylko to ze ta wspolnota plemienna teraz nazywa sie spoleczenstwem)..tego sie nie zmieni..kazdy czlowiek potrzebuje do zycia innych ludzi...a ciagle zadreczanie sie przeszloscia..na pewno nie przysparza ci radosci w zyciu..wiec moze czas zmienic tok myslenia
..."szalenswto weszlo w nasze glowy bo...On jest spelnieniem niespelnionych wciaz marzen...
- Liczba postów:
- 512
- Liczba wątków:
- 1
- Dołączył:
- Mar 2005
- Reputacja:
-
0
ale musiałabym zapomnieć o tym.
a nie potrafie.
tym razem naprawdę mi odbiło:/
ale pewnie kiedyś przejdzie.
takie życie.
My God is beautiful.
- Liczba postów:
- 145
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
deathless napisał(a):ale musiałabym zapomnieć o tym.
a nie potrafie.
tym razem naprawdę mi odbiło:/
ale pewnie kiedyś przejdzie.
takie życie.
..im szybciej o tym zapomnisz...tym lepiej dla ciebie..dla znajomych w koncu odzyskaja kumpele...i znow bedzie rogal na twarzy

..i wypady do kina...i na basen..i wtedy nie spodziewajac sie tego...ktos cie znajdzie...a tym kims bedzie on...jedyny...wysniony...wymarzony..idealny (w granicach rozsadku oczywiscie...kobieta powinna byc idelana....facetow sie urabia>>zart.

)....no ale spotkasz go..zapomnisz o tamty.i bedziecie zyc dlugo i szczesliwie (wszystkim to mowie...a dalczego jakos w to sama nie potrafie uwierzyc

)...no ale to nie o mnie tu sie rozchodzi
..."szalenswto weszlo w nasze glowy bo...On jest spelnieniem niespelnionych wciaz marzen...
- Liczba postów:
- 512
- Liczba wątków:
- 1
- Dołączył:
- Mar 2005
- Reputacja:
-
0
Wiesz.. ja też innym daje rady a ja jakoś sobie tego wmówić nie mogę:/
Mówię, że kiedyś zapomnę.
jestem młoda i to nie może być prawdziwa miłość:/
My God is beautiful.
- Liczba postów:
- 145
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
deathless napisał(a):Wiesz.. ja też innym daje rady a ja jakoś sobie tego wmówić nie mogę:/
Mówię, że kiedyś zapomnę.
jestem młoda i to nie może być prawdziwa miłość:/
...milosc nie wybiera..nie patrzy na wiek..

... z drugiej strony czesto mylimy zauroczenie..lub zakochanie z miloscia...i czesto to jest dla nas zgubne... zycze ci zebys jak najszybciej zapomniala...bo nie ma co zycia sobie marnowac..na rozpamietywanie przeszlosci...do niczego to cie nie doprowadzi..wiec jak najszybciej porzucaj te ponure mysli..i zakladaj rozowe okulary(albo..okularki na razie zostaw...bo sloneczka nie ma

) ale usmiech na twarz to obowiazkowo...
..a zycie bedzie o wiele piekniejsze..

...i nim sie obejrzysz..a te ponure mysli ktore teraz kurczliwie trzymaja sie w twojej glowie...zostana daleko..za toba...i nie powroca

..po prostu eksmisje dostana
..."szalenswto weszlo w nasze glowy bo...On jest spelnieniem niespelnionych wciaz marzen...
- Liczba postów:
- 512
- Liczba wątków:
- 1
- Dołączył:
- Mar 2005
- Reputacja:
-
0
o ile przejdzie.
Ajj kretynka ze mnie.
raz czuje, jakbym już zapomniała i wszystko było fajne
ale później to powraca...:/
Właściwie to znowu mam te myśli po wczorajszej imprezie.. bo była tam ONA:/
My God is beautiful.
- Liczba postów:
- 145
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
deathless napisał(a):o ile przejdzie.
Ajj kretynka ze mnie.
raz czuje, jakbym już zapomniała i wszystko było fajne
ale później to powraca...:/
Właściwie to znowu mam te myśli po wczorajszej imprezie.. bo była tam ONA:/
..przejdzie na pewno...musi ..nie ma innego wyjscia..najwazniejsze to zeby sie nie poddawac...predzej czy pozniej dojdziesz do wniosku ze cale to rozpamietywanie nic nie dalo.. wtedy sie raz na zawsze od tego uwlonisz..ale lepiej jakby to nastapilo wczesniej niz pozniej...glowa do gory..dasz rade...jak i wy wszyscy dacie rade...w koncu sie uwolnicie od wspomnien z przeszlosci..

na pewno..

..ja tam w to wierze..niech moc bedzie z wami
..."szalenswto weszlo w nasze glowy bo...On jest spelnieniem niespelnionych wciaz marzen...
heh, czas leczy rany... (no niby tak...ale czy napewno?)
axe: strasznie musiałeś być i zakochany i załamany, skoro doprowadziło Cie to do takiego stanu...
- Liczba postów:
- 402
- Liczba wątków:
- 10
- Dołączył:
- Jan 2005
- Reputacja:
-
0
Cytat:Pocieszę Cię, że ja zacząłem przez to pić, palić, szlajać się po ulicach nieraz do północy, olewać naukę, rodziców, nauczycieli, być ordynarny i źle wychowany, zachowywać się agresywnie... Kumple zaczęli się dystansować, bo nagle chłopak, z którym zwykli skakać na piłkę, zaczął ciągle chodzić pijany i załamany a co gorsza wiele z tego zostało mi do tej pory Ale obiekt tamtych westchnień... już nawet nie pamiętam, jak ma na imię także przejdzie Ci na pewno i wszystko będzie ok. Trzeba tylko czekać
Mam podobne doświadczenie, też się szlajałem czasem przez pare dni nie wracałem do domu. Ze szkoły mnie wyrzucili, rodzinka mnie znienawidziła. i dwa lata w tył, dwa lata zbierania sie do kupy.
Nie powiem, że to jest zamknięty rozdział w mojej histori, ale wiem, że zrobiłem duży krok do przodu od tamtego czasu.
Ale jest miedzy nami ta różnica że ja pamiętam tamtą dziewczynę. Nigdy jej nie zapomne ,bo nienawidze jej.
"Ostatnią czarodziejską różczke widziałem wbitą w pizde czarodziejki zgwałconej w Sarajewie" - Arturo Perez Reverte, "Życie jak w Madrycie"