- Liczba postów:
- 2,514
- Liczba wątków:
- 64
- Dołączył:
- Jul 2005
- Reputacja:
-
-1
Dla mnie obok Santany i Gilmour'a najlepszy gitarzrysta swiata. Swietna technika,niesamowity feeling,teksty i oryginalny wokal.
Co sadzicie o nim i o jego muzyce??
- Liczba postów:
- 4,127
- Liczba wątków:
- 2
- Dołączył:
- Jan 2005
- Reputacja:
-
0
Odkąd przestał pić gra same smuty. Cream rządził, potem już nigdy nie zbliżył się do tego poziomu.
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
- Liczba postów:
- 770
- Liczba wątków:
- 22
- Dołączył:
- Apr 2005
- Reputacja:
-
0
Bardzo lubię! Gitarzysta jest naprawdę fenomenalny, jak będę miał czas to coś skrobnę o jego technice, stylach gry itd. Najbardziej podobała mi się twórczość Claptona z Cream ("Fresh Cream" masakruje !!), a już w ogóle genialne są te rozimprowizowane koncerty tejże grupki. Interesujący jest okres pierwszej, poważnej kapeli Erica, czyli bodaj Blind Faith. Mam takiego fajowego "best off'a" z utworami Faith'ów. Bardzo przyjemny blues-rock, acz jeszcze nie tak bardzo .. ee ... "rockowy" jak to jest w przypadku Cream. Oczywistym faktem jest także, iż z Mayallem radził sobie całkiem nieźle. Prawda jest taka, że mi się jednak ten czas w twórczości Claptona najmniej podobał. Jakoś nie mogłem strawić (i nadal nie mogę) tego specyficznego stylu. Z okresu kiedy grał z Derek & The Dominos mam tylko jeden koncert, "Live At Fillmore", no i oczywiście legendarną już "Layle". Koncert jest (typowe dla bluesa, którego Clapton chyba ubóstwia) bardzo rozciągnięty przez eric'owe improwizacje. Wspaniałe, rozbudowane pasaże ... po prostu cudo. Z "claptonowych yardbirds'ów" też mam tylko jednego "best off'a" i robi to wyjątkowo pozytywne wrażenie. "For Your Love" wymiata ;D
Jeżeli chodzi o solową twórczość Claptona to niezbyt mi przypasowała. Podoba mi się tylko koncert z serii Unplugged dla MTV oraz Tribiut dla Roberta Johnsona (kurcze, który z tych wspaniałych gitarzystów tamtych lat nie inspirował się stylem tego Pana).
- Liczba postów:
- 2,319
- Liczba wątków:
- 17
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
The Best Of od czasu do czasu bardzo milo sie slucha, ale calych, zwyklych longplejow nie moge lykac. Tears In Heaven to jeden z lepsiejszych rockowych ballad w historyi.
- Liczba postów:
- 692
- Liczba wątków:
- 10
- Dołączył:
- Oct 2005
- Reputacja:
-
0
Najbardziej go cenię jako gitarzystę Cream..a potem dopiero kariera solowa i The Yardbirds.Cóż napewno jeden z najlepszych gitarzystów świata.
- Liczba postów:
- 1,207
- Liczba wątków:
- 15
- Dołączył:
- Jun 2005
- Reputacja:
-
0
Lubię... wprawdzie nie jako gitarzystę, ale ogólnie jako muzyka. Potrafi facet komponować fajne numery.
- Liczba postów:
- 897
- Liczba wątków:
- 15
- Dołączył:
- May 2005
- Reputacja:
-
1
Mój ojciec namiętnie słuch Claptona. Ja też

. W domu mam w czort jego płyt (głównie składanki i albumy koncertowe). Faktycznie za czasów Cream i The Yarbirds był najlepszy, teraz jest nieco gorzej ale i tak ma kilka nowszych utworów, których miło się słucha
-Baco, będzie dzisja padać?
-Ej, kurwa bedzie, bo mnie jebie w krzyżu!
- Liczba postów:
- 17
- Liczba wątków:
- 2
- Dołączył:
- Jun 2005
- Reputacja:
-
0
Moim zdaniem to genialny gitarzysta, nie popisuje się techniką jak Petrucci, ale ma naprawdę piękną, pełną uczucia grę.
Świetnie też śpiewa.
- Liczba postów:
- 7
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Dec 2006
- Reputacja:
-
0
Uwilebiam.... Przede wszystkim ubóstwiam współprace z B.B.Kingiem.... I za Całokształt.... Peace 8)
MAKE LOVE

NO WAR!!!