• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Devin Townsend
#1

Co myslicie o tym artyscie i o jego tworczosci??
Jak dla mnie jest to muza nie do opisania. koles tworzy niesamowity klimat w swoich utworach!! Czekam na jego kolejny album. Mam nadzieje ze takowy nagra.
In rapture I'm reborn
Odpowiedz
#2

to ten koles z busha?
jak tak to nie slyszalem jego solo albumu, ale to co wyrabial w bush jest swietne, gliceryna, the chemicals between us...... pieknie Smile
mozesz miec twarde lawki,
ja mam miekkie skory.
Odpowiedz
#3

nie, to nie ten
Może i nie jestem bystry, ale zajebać potrafię !!
Odpowiedz
#4

Devin Townsend - ciężko by nie rzec iż jest muzycznym geniuszem. Z solowych dokonań Terria oraz tegoroczna Synchestra zabijają na miejscu każdego komu bliskie jest granie techniczne i klimatyczne, przy czym warto zwrócić uwagę iz Devin potrafi bardzo mocno przygrzać, zahaczając o najmocniejsze podgatunki metalu (nawet potrafi pojechać growlingiem). Nieczęsto zdarza się słyszec tak malowniczą i pejzażowa muzykę. Wyżej wymienione płyty, ja krównież wcześniejsze Ocean Machine - Biomech, Infinity, Physicisct oraz Accelerated Evolution to kawał solidnego potężnego brzmienia które mogłoby wdeptać w ziemię niejednego maniaka kapel deathowych. To także przeuroczy klimat oddający tematykę poruszaną w textach (zwłaszcza na Terria - idealne dopasowanie klimatu muzyki do poruszanych tematów). Obrazowość i że tak rzeknę pejzażowość muzyki tego pana możnaby porównać do największych muzycznych malarzy. Często w tle slyszymy odgłosy deszczu, burZy, strumieni, górskie echo i jest to idealnie zgrane z ciężkimi riffami gitarowymi i z przejmującymi solówkami. Do tego ów pan potrafi bardzo dobrze śpiewać traktując wokal jako kolejny instrument do całej warstwy strunowych i klawiszowych. Warto dodać iż muzyk lubi eksperymentować - jedna z płyt - Devlab, to gitarowy ambient w sam raz dla zwolenników No-Man.

Polecam kazdemu fanowi ciężkiego lecz klimatycznego grania, choć nie wiem do kogo mialbym porównac muzyke Devina Townsenda. Naprawdę ciężko, gdyż po prostu facet jest megaoryginany. Synchestra i Terria to jedne z najlepszych gitarowych płyt ostatnich lat. Szacunek...
Odpowiedz
#5

Z solowej twórczości uwielbiam Infinity i ostatnią Synchestra, reszty nie słyszałem :? . Natomiast polecam zwrócić uwagę na jego działalność w death(?)/industrialnym(?) Strapping Young Lad. Płyta "City" to mistrzostwo świata, SYL i Alien też zabijają na miejscu.Generalnie geniusz, sprawdza się w wielu gatunkach, miesza je i tworzy doskonałą muzykę.
Who's gonna teach you how to dance?
Who's gonna show you how to fly?
Who's gonna call you on the lame-dope-smoking,
Slackin' little sucker you are?
Odpowiedz
#6

Ukłon przed Devin'em, ale jeśli chodzi o Jego działalność w SYL to wogóle ona do mnie nie trafia.
[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]
Odpowiedz
#7

Solowa twórczość Devina poprostu miażdży. Według mnie najlepsze jego płyty to: "Ocean Machine - Biomech", "Terria" i "Accelarated Evolution". Najnowszy album mnie troche zawiódł ale tylko troche, zasługuje na ok.8,5/10.
A co do SYL to znam jedynie Alien i przyznam, że jest to dobra płyta, nie wybitna...
Odpowiedz
#8

Niestety nie mam dostepu do jego muzyki a chetnie bym posluchal :?
Odpowiedz
#9

Buubi właściwie wyczerpał temat. Ja od siebie mogę dodać tyle, że moje ulubione płytki to Synchestra oraz Accelarated Evolution. Geniusz.
Odpowiedz
#10

Ja, jako ze naleze raczej do fanow ciezszej i nieprogresywnej muzyki, najszybciej spuszczalbym sie nad Physicist. Ale i innym krazkom uroku odmowic nie mozna. Jedna z niewielu dobrych progmetalowych kapel. ;]

Btw: Niniejszym chcialbym podziekowac Krolikowi za to iz ongis zachecil mnie do glebszego zainteresowania sie tworczoscia Devina. Big Grin
[Obrazek: avatar0cn.jpg]
Odpowiedz
#11

My tu gadu gadu o Synchestrze i Terri a co powiecie o pozostałych solowych płytach Devina. Mnie Accelerated Evolution i Phisicist nieco zawiodły. Sa oczywiście niezłe ale nie dorównują S i T. AE jest jak dla mnie zbyt mało chwytliwa - numery sa nieco rozwlekłe a ptenty ograne. Physicist z kolei zbyt ostry w stronę Strapping Young Lad i industrialu. Infinity jest bardzo dobra i baaardzo zakręcona, natomiast i w niej i w P i w AE zbyt malo jak na mnie przestrzeni w stylu Terri. Za to bezsprzecznie uważam solowy debiut Devina - Biomech Ocean Machine za arcydzieło. Chyba najbardziej z pozostałych płyt Devina dorównuje poziomem geniuszu Terri i Synchestrze. Po prostu odjechany w kosmos kawał muzy. Sporo tu czadu, sporo klimatu - oceanicznego klimatu niczym u Eloyów (zastrzegam - nie porównuję muzyki tylko klimat), sporo wspaniałych przestrzeni i co najważniejsze devin niewiele tu ryczy, za to sporo śpiewa i to pięknie. Trochę niedoceniona i zapomniana płytka, a szkoda bo klimat jaki mamy na synchestrze widać już w 1997 roku podczas nagrywania Biomecha był głeboko w sercu Devina. I chwała mu za to...

Jak dla mnie ranking płytek DTB wyglądałby tak:

T>S=BOM>I>AE>P

pomijam Devlab który jest czysto ambientową płytą
Odpowiedz
#12

Zesz, Physicist to abolutnie najlepsza plyta Devina. Zmiata wszystkie pozostale krazki spod znaku DT, jak rowniez debiut i trzeci album SYL.

U mnie wyglada to tak:
P>>>>I>S>T>AE>OM-B>>>DevLab
[Obrazek: avatar0cn.jpg]
Odpowiedz
#13

Physicist to jak dla mnie za duza młocka jak na Devina. Po Devinie nie oczkuję szybkości i sieczki tylko klimatu jak na Terri czy Biomechu. Jak chce sieczki to zapodaje np. Terrorizera Wink

No ale oczywiście wypada dodac ze ta najmniej wciągajaca (wg mnie) płyta Devina i tak jest albumem zajebistym i kładzie na łopatki wiele dokonań statystycznego zespołu prog-metalowego.
Odpowiedz
#14

No nie mow, ze na Physicist brakuje klimatu, czy progresywnych dzwiekow. Rzeczywiscie na pierwszy rzut ucha atakuje tylko sciana dzwieku, ale po uwazniejszym wsluchaniu sie w plyte trudno nie dostrzec masy klimatycznych i poskrecancyh melodyjek. To progresja z zebem, co mozna zaliczyc ino na plus.
[Obrazek: avatar0cn.jpg]
Odpowiedz
#15

to ja też:

T>OMB>AE>S>P

Infinity i Devlab nie słyszałem...
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości