- Liczba postów:
- 631
- Liczba wątków:
- 23
- Dołączył:
- Dec 2004
- Reputacja:
-
0
Arion .. mam podobne podejscie ..bardzo zdrowe i latwiej sie zyje ..
cale zycie na debecie
- Liczba postów:
- 145
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
Arion napisał(a):nie mówię o żadnych kłótniach. mówię o czymś w stylu cywilizowanego "nie lubię cię, więc nie wchodźmy sobie w drogę, a wszystkim będzie żyło się lepiej".
naprawdę jest jedna jedyna rzecz, której wymagam od wszystkich ludzi niezmiennie - szczerość.
i jakoś żyję w taki sposób z moją klasą a raczej wrógów w niej nie mam, wprost przeciwnie, więc uważam takie podejście za nie tylko zdrowe, ale i pożądane.
....widocznie nasze klasy bardzo sie roznia..u mnie powiedziec cos takiego jest rownoznaczne z tym ze odtad jestes wrogiem publicznym numer jeden..wobec nich nie warto byc szczerym bo tego i tak nikt nie doceni...szczescie ze poza szkola mam do czynienia z normalnymi ludzmi...
..."szalenswto weszlo w nasze glowy bo...On jest spelnieniem niespelnionych wciaz marzen...
- Liczba postów:
- 52
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Feb 2005
- Reputacja:
-
0
Też zgadzam się z Arion. Lubię większość mojej klasy i chyba nie mam w niej wrogów. Ogólnie dobrze mi się z nimi żyje, choc jak wszędzie zdarzają się i gorsze dni. Pisząc o "mądrych" rozmowach chodziło mi o to, że są to rozmowy do niczego nie prowadzące, ewentualnie wyszydzające jakieś osoby. A to czasem jest naprawdę męczące, bo gdy moi koledzy zaczną sobie po kimś jechać, trudno jest ich zastopować.
jestem Polakiem... nie kradnę samochodów i nie jestem pijakiem...
- Liczba postów:
- 901
- Liczba wątków:
- 16
- Dołączył:
- Jan 2005
- Reputacja:
-
0
co mnie wnerwia?
To jak siostra wychodząc z łazienki nie zakręca po sobie tubki od pasty do zębów
Chyba nic gorszego na świecie nei ma
[inwizobol mołd]Jam jest siewcą uśmiechów, a mordy smutne mem gruntem ornym, na którem krzak bananowca owocem nie skąpi[/inwizobol mołd]
wbrew pozorom moja klasa jest czasami skrajnie niezgrana ;]
ale powiem Ci jedno - szczerość zostawia przy Tobie sprzymierzeńców i odsuwa wrogów, a to zdrowy układ. pomijając fakt, że za nic jak za szczerość można zdobyć szacunek :)
- Liczba postów:
- 901
- Liczba wątków:
- 16
- Dołączył:
- Jan 2005
- Reputacja:
-
0
taaa... "Dziękuję Ci Odynie, że pomogłeś mi zamienić fałszywych przyjaciół w otwartych wrogów"
[inwizobol mołd]Jam jest siewcą uśmiechów, a mordy smutne mem gruntem ornym, na którem krzak bananowca owocem nie skąpi[/inwizobol mołd]
- Liczba postów:
- 91
- Liczba wątków:
- 4
- Dołączył:
- Mar 2005
- Reputacja:
-
0
Mnie denerwuje to wszystko, co dzieje się teraz na scenie politycznej, a poza tym, mam do wszystkiego dystans.
I zabawni są zagorzali metale, którzy nie są zdolni przespać spokojnie całej nocy myśląc o tych skate'ach, którzy wciągu szczególnie krótkiego czasu "splamili" subkulturę metalową.
No popatrzcie jakie to głupie...
- Liczba postów:
- 91
- Liczba wątków:
- 4
- Dołączył:
- Mar 2005
- Reputacja:
-
0
Nie pamiętam czego tam kiedyś słuchałam...
- Liczba postów:
- 65
- Liczba wątków:
- 4
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
Ja tak na ogul to jestem stoikiem ale jedynymi zeczami co mnie wyprowadzaja z ruwnowagi sa ludzka dlupota, egoizm i to jak ktos cos non stop odemnie chce jak jestem padniety
GG=>2589965
tlen i mail=>nothaji@tlen.pl
- Liczba postów:
- 145
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
..mnie znow denerwuje..jak chce sobie spokojnie polezec...tak normalnie jak cywilizowany czlowiek...tak po prostu..a moj pies..zaczyna wyc do ksiezyca..albo szczekac na co popadnie..normalnie az mnie wtedy nosi :? ..i pilnujesie zeby z nie wyjsc z siebie bo moge juz nie wrocic

...a jesli juz wyjde to uwazam zeby drzwi sie nie zatrzasnely...
P.S...wlasnie teraz przezywam kryzys spowodowany moim psem...ktory lata i szczeka bog wie na co lub na kogo...przyklad typowej schizy..chwilowej niedyspozycji mozgu..zachowanie podyktowane wilczym instynktem...i jak tu nie kochac wlasnego psa
..."szalenswto weszlo w nasze glowy bo...On jest spelnieniem niespelnionych wciaz marzen...