...
Dio kiepskim wokalista?
Iommi przecietnym gitarzysta?

hock:
oczywiscie jesli ktos slucha tylko tych tró 8 pierwszych plyt lub jeszcze bardziej tró 6 pierwszych bo przeciez Technical Ecstasy i Never Say Die to juz gowno (posluchajcie sobie koncowki Johnny Blade i powiedzcie ze Iommi nie umie grac)
pamietam czasy kiedy bylem glupi i mowilem ze tylko plyty z Ozzim sa dobre, naszczescie doroslem i poznalem geniusz 10 pozostalych
jesli ktos powie ze Dio nie umie stworzyc klimatu jak Ozzy to chyba nie slyszal Stargazera z plyty Rainbow Rising
zreszta Dio (3 oktawowy glos) chociaz nigdy nie trenowal glosu technicznie jest 10 razy lepszy od Ozza, rownie dobrze tworzy klimat, Ozzy ma tylko charkaterystycza barwe glosu i sposob spiewania
oczywiscie ktos mowie powiedziec ze Iommi byl nienajlepszym gitarzysta jesli slucha sie tylko ich wczesnych plyt kiedy oni byli mlodzi itd
to prawda ze Iommi to nie Blackmore czy Page (czy Satriani i Vai jesli ktos woli) ale w przeciwienstwie do muzykow z G3 on mial piekne, melodyjne, nie jakies super skomplikowane solowki ale z dusza
zreszta Iommi to krol riffow i zostal wybrany heavymetalowym gitarzysta wszechczasow
Ulubione plyty:
Sabbath Bloody Sabbath
Headless Cross
Dehumanizer
(chociaz cenie sobie wszytskie ich plyty)
ulubionych utworow nie bede wymienial bo za duzo ich jest i zreszta to sie zmienia czesto
PS: (caly ten post to tylko
subiektywny tekst o moim ulubionym zespole)