- Liczba postów:
- 637
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Dec 2004
- Reputacja:
-
0
Odpowiedz: to zart.
W dodatku niesmaczny.
- Liczba postów:
- 2,319
- Liczba wątków:
- 17
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
Ehh.. dlaczego tru blekowcy nie moga przezyc ze niegdys satanistyczna, pagan i ogolnie zajebista kapela black zaczela grac porzadny death?
- Liczba postów:
- 96
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Nov 2004
- Reputacja:
-
0
No nie mogę w ogóle tego przeżyć. Kiedyś zajebisty baCk a teraz taki kijOWY death. ehhhhh
- Liczba postów:
- 164
- Liczba wątków:
- 9
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
Kapela która nagrała tak wspaniałe demo jak GROM współdziałała z Gravelandem i całą sceną NSBM teraz gra death i to w dodatku zjebany (jak każdy)...
nie nie można tego przeżyć!!!
CP/DP
- Liczba postów:
- 645
- Liczba wątków:
- 30
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
Dyletanci...
Może i nie jestem bystry, ale zajebać potrafię !!
- Liczba postów:
- 366
- Liczba wątków:
- 1
- Dołączył:
- Jul 2004
- Reputacja:
-
0
Piorun napisał(a):(...)gra death i to w dodatku zjebany (jak każdy)...
Nie słuchasz i ci sie nie podoba to po cholere krytykujesz..
Skippyâ˘
all rights reserved
"When walking in open territory, bother no one. If someone bothers you, ask him to stop. If he does not stop, destroy him..."
- Liczba postów:
- 135
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Dec 2004
- Reputacja:
-
0
Krolik napisał(a):Dyletanci...
Odezwał się znawca. Nie powiem, technicznie deathowy Behemoth jest całkiem sprawny, na pewno rozwinął się od czasów kiedy nagrywano "The Return Of The Northern Moon", niemniej Nergalski zakręcił się jeśli chodzi o treści przekazywane w swoich utworach. Zresztą zespół ten nie można nazwać w żadnym okresie ani w 100% pogańskim ani satanistycznym. Czytając liryki z "Demigod" w ogóle czuć dziwną atmosferę... Nergalski chyba do końca nie wie gdzie chce pchać wózek zwany Kotem "Behemothem". :/
Life is a Pain in The Neck
- Liczba postów:
- 135
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Dec 2004
- Reputacja:
-
0
Nightal napisał(a):Piorun napisał(a):Kapela która nagrała tak wspaniałe demo jak GROM
Grom to nie demo tylko drugi pełnometraż... widać, że doskonale znasz kapelę, którą tak krytykujesz.
Cytat:teraz gra death i to w dodatku zjebany
Death metalem bym ich muzyki nienazwał, porównaj sobie ostatnie płyty Behemoth do twórczości Morbid Angel, Nile czy Canibal Corpse i poczuj róznicę :D
Co do poziomu muzyki... gdyby była zjebana to nieosiągneli by takiego sukcesu.
GROM jest trzecim pełnometrażowym wydawnictwem. Pierwszym był From The Pagan Vastlands a drugim Sventevith.
To prawda, nie można tego nazwać deathem w czystej postaci. Niemniej odmian deathu jest tyle co zespołów niemalże.
Sukces nie jest wyznacznikiem jakości. Jakiś tam pierdołowaty zespół o nazwie Milli Vanilli też swego czasu odniósł sukces do momentu w którym nie wydało się że obaj panowie śpiewali z playbacku a na żywo nie umieliby zaśpiewać czysto "wlazł kotek na płotek i mruga". Tak że tu niestety mylisz się co do ogółu (nie mówię że co do Behemotha).
Life is a Pain in The Neck
- Liczba postów:
- 135
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Dec 2004
- Reputacja:
-
0
Nightal napisał(a):From the Pagan... to 3 demo, And The forest... to debiutancki EP a Svantevish to debiutancki pełnometraż.
Faktycznie sukces nie jest zawsze adekwatny do jakości muzyki granej przez niektóre kapele, ale w przypadku BehemothaWie jest.
Grali, grają i bedą grać świetną muzykę :)
Wiesz co to jest demo? To jest materiał DEMOnstracyjny. Wydawany najczęściej własnym kosztem przez zespół. From The Pagan Vastlands zostało wydane na MC przez Pagan Records w Polsce, a na CD w USA przez wytwórnię Wild Rags, w Europie Zachodniej przez Nazgul's Eyrie. Więc nie jest to żadne demo bo wydane zostało jako materiał pełnometrażowy.
Life is a Pain in The Neck
- Liczba postów:
- 135
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Dec 2004
- Reputacja:
-
0
Nightal napisał(a):From the Pagan... tostało rozpowszechnione przez Pagan Records jako tasma demonstracyjna zespołu, a dopiero potem wydane na płycie w 1994. Oficjalnym Debiutem płytowym jest Svantevish :roll:
A nie sądzisz że skoro Sventevith był wydany w 1995 roku to 1994 oznacza rok wcześniej a oficjalne wydanie przez wytwórnie zagraniczne przemawia za tym że było to wydawnictwo pełnometrażowe? Masz kłopoty z chronolgią? ;)
Life is a Pain in The Neck
- Liczba postów:
- 160
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Nov 2004
- Reputacja:
-
0
Wow, a trzecie demo Arki Noego zostalo wydane zaraz po tym, jak sasiadce ciotki ich gitarzysty urodzila sie corka! A moze to byla ciotka sasiadki corki gitarzysty?
panowie,wiecej luzu...
Moj syn urodzi sie gluchy...