I juz po imprezie.W skrócie :
HNDM-dobry set na rozgrzewkę, muza IMO w klimatach Biohazard-ENT ( przynajmniej te dwa zespoły przychodziły mi do głowy ,kiedy ich słuchalem na scenie),moze gdyby nie fakt ze grali jakie pierwsi ,to udaloby im się bardziej rozruszać niemrawą raczej publikę.
THE NO-MADS- No cóż,setki razy juz ich chwaliłem za ich zywiołowe występy i tym razem nie będzie inaczej.Koncert absolutnie niszczący ! Publika dostosowała sie do poziomu zespołu i też dała prawdziwy show (brawa dla Ozzyego

) Nowe,nie zatytułowane jeszcze kawałki z przygotowywanej III płyty to prawdziwe killery gdzies tak na pograniczu thrashu i death metalu.
Szczerze mowiąc juz chciałbym ją mieć!! (tzn. tą nową płytę nołmadsów)
NUCLEAR WARFARE- Dobra,widać ze ci ludzie lubią ... nie,oni KOCHAJĄ to co grają,to widać,słychać i czuć. Granie na scenie sprawia im prawdziwą radośc a kontakt z publiką nawiązuja z taką latwoscią z jaką przeciętnemu Polakowi przychodzi obalenie pół litra wódki. To są fakty zauważalne gołym okiem. Niemniej ich występ poruszył mnie średnio,po 20 minutach zaczynali po prostu nużyć-wszystkie utwory wydawały sie być "na jedno kopyto" i tylko ta ich sceniczna zywiołowość sprawiła ze ich występ nie zanudził mnie na całego.
ULCER UTERUS-Kiedyś ich lubiłem,konkretnie w czasach starej Rampy.Dawali tam wspaniałe koncerty.Później juz coraz gorzej. Ich występy na kamiennej były juz takie sobie.Wczoraj podobnie ,z tym że w dużej mierze była to nie tyle wina samych muzyków,ile zasługa chujowego ... nie,MAKSYMALNIE CHUJOWEGO nagłosnienia. I tyle.
I jeszcze parę słów komentarza.Znaczy pomarudzę trochę.
Po pierwsze-kurwa,dlaczego w polskich klubach ,organizujacych takie imprezy ( za co chwała im ,a jakże) nie ma czegoś takiego jak SZATNIA ? Kurwa,jest taka a nie inna pora roku,człowiek przyjeżdza w ciepłej kurtce ,którą chciałby gdzieś zostawic bez obaw ze ją straci ale nie ma gdzie! Opcja pilnowania kurtki przez znajomych nie rozwiązuje problemu.Oczywiście opisana kwetsia nie dotyczy tylko Championa...
Po drugie- czy ja kiedyś w tym kraju będe na koncercie który będzie DOBRZE nagłosniony ??? Nie chce juz wnikać ,czy to wina słabego sprzętu czy akustyka debila,ale to co się wczoraj działo wołało o pomste do samego Lucyfera

Jeszcze nomadsi brzmieli w miare znosnie,ale juz germańcy z NW znacznie gorzej a występ UU został kompletnie rozłozony przez fatalne nagłosnienie.Co gorsza nikt juz na to specjalnie nie zwraca uwagi,bo sie ludzie do czegoś takiego przyzwyczaili....
Oczywiscie niecierpliwie czekamy na następne edycje Beertagram Fest.Nie inaczej!