Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: Wasze Nałogi
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3

JayJay

Siemka. Piszcie jakie macie swoje nałogi. (najlepiej chwalcie się w postach co zaznaczyliście). Jeśli ktoś ma kilka nałogów, niech zaznaczy ten "główny" a resztę wypisze w postach.

Ja osobiście to fajki (ale staram się skończyć z tym na zawsze), komórka (zawsze muszę mieć, bo inaczej to masakra), muzyka (bez muzyki nie mógłbym żyć).
Pozdro
po co chwalić się nałogami?
i dlaczego można zaznaczyć tylko jedną odpowiedź Evil or Very Mad

JayJay

Oj tam narzekacie.
niby kupilam e-papierosa ale ciezko sie o normalnychh papierosow odzwyczaic Confusedhock:
ja rzucam innym sposobem sposobem. palę tylko w pubie i max jeden papieros na jedno piwo. co prawda z początku "trochę" popiłem, ale po roku zamiast 1-1,5 paczki dziennie jestem na etapie jednej na miesiąc i do nie każdego piwa nawet chce mi się zapalić.
Rzuciłem szlugi 2,5 roku temu. Nie było trudno, bo w gruncie rzeczy nigdy nie byłem uzależniony, ot takie popalanie. Teraz tylko od czasu do czasu jakieś cygarko się wypali Wink
jankier napisał(a):ja rzucam innym sposobem sposobem. palę tylko w pubie i max jeden papieros na jedno piwo. co prawda z początku "trochę" popiłem, ale po roku zamiast 1-1,5 paczki dziennie jestem na etapie jednej na miesiąc i do nie każdego piwa nawet chce mi się zapalić
no ja mam problem tego typu, ze pale jak sie ucze, a ze sie duzo ucze to i duzo pale. To jest cos na zasadzie, ze jak mam fajki to mam "zajecie" i nie hulam po domu w poszukiwaniu jakichs innych zajec byleby sie od nauki oderwac Rolleyes
[Obrazek: masterfoods_bounty.jpg]

Jak nie wpierdole chociaż jednego dziennie to jestem zły.
po ostatniej próbie rzucenia (udało mi się nie palić prawie rok) od jakichś 3 lat robię podobnie jak jankier. lepsze to w każdym razie, niż dzień w dzień wypalać paczkę albo więcej. po drugie - paląc od okazji do okazji bardziej docenić można smak fajek (ja tak przynajmniej mam, hehe). a po trzecie piwo bez papierosa... eee tam
kilka dni temu minął rok, od kiedy nie palę. Natomiast obecnie wpierdalam jabłka na potegę, lubię to chrupanie
Spawanie.
Uzależniłem się od magicznego łuku elektrycznego i zapachu spreju antyodpryskowego. Lubie smarkać na czarno i tańczyć gdy do buta wpadnie mi kropla roztopionego metalu.
Nikt z was nie doświadcza tak mocarnie potęgi Stali jak ja!
mój stryjek od lat '50 był spawaczem (w ogóle bardzo ciekawy człowiek, napisał książkę min. o nowej hucie za stalina i o tym jak to w latach '70 budował osiedla w iraku - gdzie pogryzły go skorpiony, hehe).
no i całkowicie zmarnował sobie zdrowie - od wyziewów dostał raka i miał tam jakieś inne poważne komplikacje związane z zatruciami od tych wyziewów.
i tak jak opowiadał, to nieraz twierdził, że gdyby mógł wybierać jeszcze raz, to w życiu nie został by spawaczem.
tak więc miej się na baczności Big Grin
Zauważ, że przez 50 lat troche technologia się zmieniła, zarówno jeśli chodzi o spawanie, jak i środki ochronne mu towarzyszące. Nie mniej jednak nadal nie jest to najzdrowszy zawód. Jestem w pełni świadom zagrożeń związanych z taką zabawą. Napromieniowuje się tylko i wyłącznie hobbistycznie, nigdy nie chciałbym pracować jako spawacz.
a tam, tak tylko napisałem, bo mi się stryjaszek przypomniał Smile
Stron: 1 2 3