Tyle zostało juz powiedziane o pospolitych kapelkach Heavy...co na tomiast powiecie na Króla i jego kapele...
Osobiście jestem wielkim zwolenikiem jego wakalnych popisów jak i całego klimatu muzyki jaką tworzą.
P.s No oczywiście daja swietne koncerty ( ale tu nie wiem czy ktoś widzial)
o taaaaaaak... ten niesamowity wokal, te niesamowite, techniczne solowki... ehhh... uwielbiam...
Genialne zespoły

Mistrzowski wokal King'a, świetne solówki w wykonaniu Andy'ego oraz panów Denner'a i Shermann'a, a przede wszystkim nieziemski klimat (nie to co w tru evil Kredkach) Jeśli chodzi o dokonania Mercyful Fate - moje ulubione albumy to "Don't Break The Oath" i "9" (podobno trwają prace nad nową płytą

) Co do solowej twórczości Mistrza - zdecydowany number one to "Abigail", zaraz potem "The Fatal Portrait" i "The Eye"... "The Puppet Master" też niczego sobie ;] Niestety nie miałam okazji zobaczyć King'a na żywo, ale mam nadzieję, że doczekam takiej chwili :] Pozdro dla wszystkich fanów Mistrza ;]
King Diamond - ciekawa muzyka,osobliwe historie grozy na każdej płycie,lecz dlaczego wokal brzmi jakby facetowi coś obcięli ?

Hagall napisał(a):lecz dlaczego wokal brzmi jakby facetowi coś obcięli ? 
Heh, mi się zawsze wydawało, że to cecha charakterystyczna kapel power metalowych ;] Wokal King'a nigdy mi się nie kojarzył z kastracją

Nie lubie Diamonda i jego muzyki.. ale lubie Andy LaRocque.. =]
Mistrzostwa świata w heavy metalu :!: Doskonały teatralny głos Petersena i niezykłe umiejętności toważyszących mu muzyków powalają mnie na kolana i czynią MF i KD Band jednymi z najważniejszych zespołów których słucham. A płyta The Graveyard to szaleństwo w najczystrzej postaci... in to the night i go... and you can't follow me

King Diamond jest świetne, zwłaszcza płyta VOODOO.
King ma zajebisty głos (najlepiej się go słucha po pijaku


) sprubójcie na trzeźwo też
Wole Mercyful Fate od Diamonda solo, glownie ze wzgledu na to, ze gitarki znosnie pracuja, dzieki czemu przy jednoczesnym znieczuleniu sie paroma browcami jestem w stanie wytrzymac ten denny wokal.
Szkoda, ze taki dobry zespol ma w skladzie tak marnego i karykaturalnego piejca.
Diamonda trawie do The Eye wlacznie; sluchalem Puppet Master i po 5 minutach stwierdzilem, ze to pieprzony Muppet Show, kabaret jakis i odstawilem na polke.
Moglby wydac cos z Mercyful Fate...przegial pale z albumami solo.
W ogole graja co najmniej 15 lat za dlugo.
Diamond moglby sie juz rozpasc.
Pzdr.
Cytat:W ogole graja co najmniej 15 lat za dlugo.
Diamond moglby sie juz rozpasc.
co ty powiadasz ?? mylisz się
King Diamond jest jednym z moim best wokalistów a moze i nawet na pozycji 1!! Najlepszy album to The Puppet master , choć House Of God, The Eye ma swoje klimaty.Popisy wokalne mistrza są nie do skopiowania... nikt niemiał , niema i niebedzie miał głosu jak MASTER "KD"!!! respect dla tego człowieka....
King Diamond... świetny głos i doskonała muzyka. Znam tylko jego solowe dokonania (nie zapoznałem się jeszcze z MF) i uważam, że są one świetne. Niestety za samym człowiekiem nie przepadam. Amerykanin sączący piwo i kochający mecze piłkarskie.
No Presents for Christmas

Krolik napisał(a):P.s No oczywiście daja swietne koncerty ( ale tu nie wiem czy ktoś widzial)
Niepowiedziałbym...
King Diamond na koncertach wypada 2x gorzej niż na albumach studyjnych...czego niemozna powiedziec o Mr.Halfordzie który jest przeciwieństwem King'a Koncerty ma zajebiste tak samo jak a.studyjne... tak sie składa ze mam w posiadaniu koncert Diamonda z Grecji 2001 i muszę przyznać ze zadna rewelacja...
PS: Żeby było niejasność to niejest jedyny koncert jaki mam...
Porówna sobie show jaki robą np Slipknot , albo Judas Priest.. to są świetne koncerty i godne uwagi , ale King Diamond..?? jesli uwazasz ze On ma świtne koncerty to wtedy jaki jest słaby koncert??