Na przełomie października i listopada ukaże się nowa płyta grupy Lao Che. Materiał otrzymał tytuł "Gospel".
Jak wynika z informacji, nowy materiał Lao Che, będący następcą dobrze przyjętego "Powstania Warszawskiego", ma być zaskakujący pod względem muzycznym, produkcyjnym i tekstowym.
"Kierując się zmysłem artystycznym i zdrowo pojętą ambicją postanowiliśmy, aby trzecia płyta Lao Che nie powielała koncepcji i schematów poprzednich dokonań" - informują muzycy grupy. "Zaadoptowana metodyka działania wykluczała stworzenie kolejnego koncept albumu. Trzecia płyta ukazuje nasze zainteresowania samym muzykowaniem - stąd zupełnie inna aura otacza całą produkcję, jej przygotowywanie, kompozycję i realizację. Radość z dźwięku. Radość z rytmu. Radość z brzmienia. Całość nagrania została zrealizowana w technice analogowej. Wykorzystano studia Polskiego Radia (S-3, S-4) wraz całym archaicznym zapleczem zapisu taśmy magnetycznej. Inspirowani po części muzyką cyrkową, a i również starymi polskimi kreskówkami przywołaliśmy radosne wibracje, pobudzające do ruchu i elektryzującego odbioru. W warstwie lirycznej pojawia się autorska wizja Spiętego, w której odzwierciedla on współczesny świat człowieka, jego relacje społeczne i religijne. Teksty groteskowe w swoim wyrazie mają oddać słabości i ułomności ludzkiej natury. Tytuł płyty - Gospel - oddaje karykaturalną wizję rzeczywistości. Ciesz się z muzyki i tańcz. Życzymy miłego odbioru".
Brzmi to jak opis jakiejś płyty Pogodno...
Szkoda, że chcą zrezygnować z 'hitorycznych' klimatów. Mnie się podobało.
Dobrze, że teksty będzie pisał Spięty. Wcześniej był to mix cudzych myśli - Od Mickiewicza i Baczyńskiego do Brylewskiego i Adamskiego. Zresztą przy starych konceptach to było dobre rozwiązanie.
Eulogy napisał(a):Brzmi to jak opis jakiejś płyty Pogodno...
Nie. Płyty Pogodno to dziwki, koks i rock'n'roll.
Eulogy napisał(a):Mnie się podobało.
Mnie też się podobało, ale ostatnio nie wracam do tej płyty.
Acrid napisał(a):"Kierując się zmysłem artystycznym i zdrowo pojętą ambicją postanowiliśmy, aby trzecia płyta Lao Che nie powielała koncepcji i schematów poprzednich dokonań"
To mi się bardzo podoba.
to ciekaw jestem jaka tym raza przyjma koncepcje...
Słyszałem kilka nowych kawałków podczas koncertu na Offie. Całkiem dobrze je wtedy przyjąłem, dziś już nie wiele pamiętam.
Jakiś czas temu Spięty nagrał piosenkę "Opuszczone porty" - takie morskie, żeglarskie klimaty - "Nie ma to jak gorąca cipa i jeden głębszy". Podejrzewałem, że Lao Che nagra płytę dziwną, piosenkowo-śmieszną, ale tak prawdopodobnie nie będzie.
Myślę, że to będzie dobra płyta.
Powstanie Warszawskie to kwintesencja sama w sobie.
Ciekawa jestem tej nowej płyty, nawet bardzo. Bo w sumie, byłam pod cholernym wrażeniem pomysłu na powyżej wspomnianą, a wykonanie - no jak dla mnie świetne.
Cytat:Dobrze, że teksty będzie pisał Spięty. Wcześniej był to mix cudzych myśli - Od Mickiewicza i Baczyńskiego do Brylewskiego i Adamskiego. Zresztą przy starych konceptach to było dobre rozwiązanie.
Nawet zaryzykowałabym, że świetne. Genialnie związali to w jedną spójną całość.
co racja to racja...swietne nie sztampowe wykonanie i swietnie oddany klimat powstania...
Prisca napisał(a):Nawet zaryzykowałabym, że świetne.
To ja też zaryzukuję.
Dobrze, że młodzi ludzie podejmując się tego tematu wykorzytali teksty ludzi podówczas młodych, z pokolenia ich dziadków. Dzięki temu opowieść o Powstaniu była prawdziwa.
Co teraz ludzie wiedzą o bohaterstwie?
Prisca napisał(a):Bo w sumie, byłam pod cholernym wrażeniem pomysłu na powyżej wspomnianą, a wykonanie - no jak dla mnie świetne.
Zgadza się, choć z drugiej strony można stwierdzić, że wybrali dość spokojną drogę, bo wiadomo, że prawie każdy daży partyzantów jakąś sympatią - wiadomo takze, ze z sympatią spojrzą na to żyjacy jeszcze powstańcy, no i ich dzieci i dzieci ich dzieci. Ludzie w większosći oceniają sam temat, nie jego wykonanie.
To tak z drugiej strony tylko. Mnie się wykonanie bardziej podobało.
Jednak wolę "Gusła".
balzac napisał(a):Prisca napisał(a):Nawet zaryzykowałabym, że świetne.
To ja też zaryzukuję.
Dobrze, że młodzi ludzie podejmując się tego tematu wykorzytali teksty ludzi podówczas młodych, z pokolenia ich dziadków. Dzięki temu opowieść o Powstaniu była prawdziwa.
Co teraz ludzie wiedzą o bohaterstwie?
No właśnie. Dobre pytanie, czasem też się zastanawiam. Wielu wyrzeka się tego i to bez żadnych wyrzutów sumienia.
balzac napisał(a):Prisca napisał(a):Bo w sumie, byłam pod cholernym wrażeniem pomysłu na powyżej wspomnianą, a wykonanie - no jak dla mnie świetne.
Zgadza się, choć z drugiej strony można stwierdzić, że wybrali dość spokojną drogę, bo wiadomo, że prawie każdy daży partyzantów jakąś sympatią - wiadomo takze, ze z sympatią spojrzą na to żyjacy jeszcze powstańcy, no i ich dzieci i dzieci ich dzieci. Ludzie w większosći oceniają sam temat, nie jego wykonanie.
To tak z drugiej strony tylko. Mnie się wykonanie bardziej podobało.
Jednak wolę "Gusła".
No wiesz patrząc z innej strony na powstanie można oczywiście łatwo dowieść tego, że było bezcelowe i z góry skazane na niepowodzenie - ale wtedy taka płyta nie miałaby sensu, prawda?
Dlatego ja wolę "Powstanie Warszawskie".
Gusłato dobra płyta - muzycznie dziwna 'laoczeowata'(czyt. świetna)- jednak tematyka tekstów jest dość odległa i -przynajmniej ja- bardziej potrafię się wczuć i zidentyfikować z czymś, co odbieram jako hołd dla powstańców (
Powstanie Warszawskie), niż z bądź co bądź świetnymi, ale bardziej hm... abstrakcyjnymi, tekstami na
Gusłach.
Wiadomo, że w twórczości Lao Che najważniejszą rolę odgrywają teksty, muzyka robi za tło, dlatego mam nadzieję, że nie rozczarują. Bo od piosenek o rudych dziwkach (i ich udach

), koksie i rokendrolu to mam Pogodno, jak to wspomniał już balzac.
Eulogy napisał(a):jednak tematyka tekstów jest dość odległa i -przynajmniej ja- bardziej potrafię się wczuć i zidentyfikować z czymś, co odbieram jako hołd dla powstańców (Powstanie Warszawskie), niż z bądź co bądź świetnymi, ale bardziej hm... abstrakcyjnymi, tekstami na Gusłach.
Mickiewicz, Marquez, Krasicki, Puszkin, Stachura - abstrakcyjne? To raczej Spięty jest zbyt mroczny i spięty na tej płycie. Długo mi zajęło zrozumienie tego co Spięty śpiewa, mówi, krzyczy.
Gusła miały dość ciekawe przesłanie. Jeden ziomuś zauważył, że tracklista to dekalog + 4 kawałki.
Cytat:lista utworów oraz przypisane im przykazania przedstawiają się następująco:
1.Astrolog â Nie będziesz miał Bogów cudzych przede Mną (I)
2.Kniaź â Nie zabijaj (V)
3. Klucznik (rozdziobią nas kruki i wrony)
4.Wiedźma â Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu (VIII)
5.Junak â Nie pożądaj żony bliźniego swego (IX)
6. Lelum Polelum
7. Mars â Anioł Choroby
8. Nałożnica â Nie cudzołóż (VI)
9.Did Lirnik â Pamiętaj abyś dzień święty świecił (III)
10. Topielce â Czcij ojca swego i matkę swoja (IV)
11. Komtur â Nie wymawiaj imienia Pana Boga swego nadaremno (II)
12. Jestem Słowianinem
13. Wisielec â Nie kradnij (VII)
14. Kat â ani żadnej rzeczy, która jego jest (X)

balzac napisał(a):Mickiewicz, Marquez, Krasicki, Puszkin, Stachura - abstrakcyjne?
Miałem na myśli tematykę, którą podejmują. Może użyłem złego słowa - są po prostu zbyt odległe w wydarzeniach, które opisują, i słucha sie ich jak bajek - co wcale nie znaczy, że są złe, bo i
Gusła i
Powstanie bardzo lubię.
balzac napisał(a):3. Klucznik (rozdziobią nas kruki i wrony)
kocham to!

jak dla mnie pozytyw na maxa ;D