Flame napisał(a):Znam trochę osób które słuchają tylko metalu, a wcale na metali nie wyglądają.
...taki ja naprzykład
, właśnie się dowiedziałem że z mojego otoczenia tylko kilka osób wie czego słucham
hock:
szczerze mówiąc to nie przepadam za glanami, kostkami i tego typu "metalowymi akcesoriami" :? , ale jak kotś nosi to mi to nie przeszkadza
gannon napisał(a):szczerze mówiąc to nie przepadam za glanami, kostkami i tego typu "metalowymi akcesoriami" :? , ale jak kotś nosi to mi to nie przeszkadza
Racja, za kostkami i przesadnym obnoszeniem się czego się słucha, nie przepadam. Co do glanów, to obecnie nie stanowią podstawy do ocenienia za jakim rodzajem muzyki dana osoba przepada. Osobiście noszę glany ale nie przeszkadza mi to w żadnym stopniu w używaniu obuwia innego rodzaju, np. półbuty... =)
Skippy napisał(a):gannon napisał(a):szczerze mówiąc to nie przepadam za glanami, kostkami i tego typu "metalowymi akcesoriami" :? , ale jak kotś nosi to mi to nie przeszkadza
Racja, za kostkami i przesadnym obnoszeniem się czego się słucha, nie przepadam. Co do glanów, to obecnie nie stanowią podstawy do ocenienia za jakim rodzajem muzyki dana osoba przepada. Osobiście noszę glany ale nie przeszkadza mi to w żadnym stopniu w używaniu obuwia innego rodzaju, np. półbuty... =)
Dokładnie. Mnie jakoś specjalnie nie kręcą te wszystkie metalowe akcesoria, a glany to dla mnie po prostu wygodne buty. Cóż, każdy ma prawo wyglądać tak jak chce i nic mi do tego. Ja mogę jedynie z pobłażaniem się uśmiechnąć widząc ludzi na siłę chcących być metalami tudzież punkami.
delinsky napisał(a):ja sie ubieram na czarno i co z tego.....pozerem nie jestem na pewno...bo kto sie przyzna ze nim jest...ale ludzie przeciez czarne ciuchy dlugie wlosy i kolczyki cwieki itp. charakteryzuja metali wiec chyba powinnismy ich uzywac...
racja, w pełni popieram cię, metale powinni nosić ekwipunek dla metali bo te różne ćwieki, skóry czarny ubiór to oznaka naszej subkultury, a poza tym ten inwentarz jest całkiem wygodny.
Ludzie, co się z wami dzieje?! Od kiedy to przynależność do subkultury określa się patrząc na to, jak się ubiera?! Czyli, waszym zdaniem, jak założę pieszczochę albo obrożę, a słucham hh, to mogę się uważać za metala, tak? (co oczywiście nie znaczy, że tak robię)
"Jedna jest racja i to święta racja. Nawet jak Twoja jest racja to moja jest mojasza niż twojsza"
właśnie tak to wygląda
Pandora ma najszą racje
hock:
Nie chodzi o to, że metal MUSI to wszystko wkładać. Chodzi o to, że w dzisiejszych czasach wszyscy mówią o dowolności, ale jednocześnie jak jakiś metal SZCZERZE ODDANY SWOJEJ MUZYCE włoży jedną skromną pieszczochę z małymi piramidkami, to od razu jest POZER
Rozumiem, że fatalnie wyglądają "kaktusy" w kolcach 50cm, bo oni stanowią zwyczajnie zagrożenie dla siebie i innych (oko wykłuć łatwo), ale bez przesady!
Jak to wszystko czytam to mam ochote wylaczyc komputer.
Przeciez kazdy moze sluchac tego co mu sie podoba. Jedni wola darcie mordy Chestera a inni Cradle czy Metallice i to trzeba uszanowac.
Tak samo jest z ubiorem. Jeden moze lubic glany a drugi trampki lub adidasy - i co z tego. Ja wole luzne ciuszki a nie skorzane spodnie i chyba mi sie za to nie dostanie.
A co do gnojenia sie na forum to jest jedna tego przyczyna - kazdy chce miec racje i tego niestety nie zmienimy
...
Cytat:a glany to dla mnie po prostu wygodne buty. Cóż, każdy ma prawo wyglądać tak jak chce i nic mi do tego. Ja mogę jedynie z pobłażaniem się uśmiechnąć widząc ludzi na siłę chcących być metalami tudzież punkami.
da, da, da... zgadzam się. tak samo u mnie - glany nie były, nie są i nie będą żadnym manifestem. mam je od niepamiętnych czasów, kiedy nawet nie myslałem, że możnaby oberwać za nie w pewnych kręgach. po prostu są. wygoda i... poczucie bezpieczeństwa
chociaż w letnie dni, udają się na urlop...
hehe ja ostatnio coraz rzadziej chodze w glanach.starzeje sie , robie sie wygodna i nie chce mi sie ich wiazac
jak nie chcesz chodzic 2 tygodnie o kulach to lepiej zawiaz...
zle zawiazane buty przyczyniaja sie do wypadkow
O jezu...niezawiązane glany :? To to, co mnie niestety spotyka każdego poranka, no prawie każdego.
Zgadzam się z wiekszością! Moim skromnym zdaniem tu chodzi chyba o to, że jak w każdej subkulturze, w grupie 'metali' /nienawidzę tego określenia/ każdy uważa się za większego metala, bardziej mrocznego i złego..idąc ulicą ze znajomymi na widok jakiegoś długowłosego odrazu słyszę komentarze typu : 'patrzcie jaki metal sie znalazł hahaha' jak dla mnie jest to ograniczone spojrzenie trochę...wkońcu tamten gość mógł to samo pomyśleć o moich kolegach. Troszkę bezsensowna jest licytacja zachodząca w naszym środowisku. Czy rzeczywiście nie mamy na co marnować sił?! Po trzykroć ech Ech ECH !!:/