wierzycie czy nie?? (taki temacik odnośnie piątku 13-go , który w tym roku był dla mnie maxymalnie zjebanym dzniem jak do tej ppory)
nie wierze. U mnie wszystko Ok albo i nawet lepiej, jak do tej pory

Ja nie wierze, dzień jak każdy inny, a jak czasem komuś cos w pt 13-tego nie pójdzie, to przypadek, mogłoby tak być kazdego innego dnia

w moim wypadku to nie przypadek , to błady przeszłości....moje błędy
Ja też nie wierzę, co nie zmienia faktu, że dawno nie miałam dnia tak beznadziejnego jak dzisiaj...
A ja mam zwykle pecha... 12, w wigilię pechowej trzynachy. Seryjnie...
Pandora napisał(a):Ja też nie wierzę, co nie zmienia faktu, że dawno nie miałam dnia tak beznadziejnego jak dzisiaj...
witaj w klubie...

a ja przezylam bez wiekzych zgrzytow, nie liczac grupki dzieciakow biegajacych za mna i krzyczacych na zmiane ``pank pank`` ``metal metal`` tragedia...ale kiedys im tylki skopie

właśnie 2 z matmy dostałam.
ale nie wierzę w takie rzeczy.
wszystkie przesądy, łącznie z piątkiem 13-ego etc. można sobie o kant dupy potłuc. Zabobony i monologi w stylu "nie stłucz lustra" kompletnie mnie nie obchodzą. To brednie.
Zgadzam sie. Zabobony nie maja sensu, w sumie kazdy tak mowi, a z ostroznosci, gdy zobaczy czarnego kota splunie przez ramie

sory z offtop ale jaka jest idea blokowania tego i innych działów co kilka minut??
A ja właśnie dziś miałem całkiem fajowy dzień. Mozna wręcz rzec, że miałem szczęście.

SPoCo napisał(a):a z przesadami to jest tak, ze jesli ktos np stlucze lustro i wierzy w to ze bedzie przez to udupiony, to bedize.
Watpie

Czesto jest tak: gdy w cos wiezymy (nawet w udupienie)to za chama sie nie stanie...