Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: Prywatne szkoły...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
Dla ciekawskich moje to XXVI L.O. w Łodzi. Nad drzwiami wejściowymi jest bodajże wielki napis "SZKOŁA" (a powinien być: "Spieprzaj stąd póki czas!!"). Niektórzy nauczyciele są fajni, nie powiem, ale inni zasługują na nóż w brzuch w ciemnej uliczce Evil or Very Mad
apropo mundurkow... u mnie w gim (jak jeszcze chodzilem), chociaz nie jest prywatne bylo cos na ksztalt mundurku... Neutral nie no masakra, jakies granatowe wsiowskie bluzy z logiem szkoly, nie no porazka po prostu.
A teraz jestem w normalnym LO in zamość... ta szkola nie musi byc prywatna zeby miec wysoki poziom Smile i tak taki ma Smile
a prywatne szkoly? kojarza mi sie ze snobami, albo z debilami ktorzy za kase zdaja do nastepnej klasy... taka moja subiektywna ocena...
mundurki to kaszana.. może na jakieś imprzy szkolne jak koniec roku jakiś znaczek ewentualnie krawat ale nie wełniak...
aXe Rose napisał(a):Nad drzwiami wejściowymi jest bodajże wielki napis "SZKOŁA" (a powinien być: "Spieprzaj stąd póki czas!!").

U nas kiedyś przy drzwiach do kalsy wisiała tabliczka:
Cytat:"Ty, który tu wchodzisz, żegnaj się z nadzieją."

Dante
Poziom w mojej szkole jest wysoki, ale nie ma takiego tyrania jak w katoliku i nie kończę tak późno lekcji. Poza tym można pokombinować z odwoływaniem lekcji i przekładaniem sprawdzianówSmile

Balthor napisał(a):a prywatne szkoly? kojarza mi sie ze snobami, albo z debilami ktorzy za kase zdaja do nastepnej klasy... taka moja subiektywna ocena...
Mi to się wcale nie kojarzy z prywatnymi. W mojej szkole też są takie przypadki, np. pół równoległej klasy to takie przekręty. A i w mojej są osoby, które dostały się tu nie dzięki wynikom testów.
W moim gimie jeden zasrany pedał (syn nauczycielki) posłał mamusię z rundką po belfrach, coby mu lepsze stopnie niż innym wystawili na koniec 3 klasy.. Oczywiście w przypadku niektórych nie trzeba było prosić dwa razy :?
a to dopiero żydostwo nie lubie takch czosnek palantów
moja kuzynka chodzi do katolika, w sumie obiektywnie rzecz biorac maja tam bardzo wysoki poziom.. ale znam jednego pieprzonego gnoja ktory w gimnazjum chodzil do prywatnej, i byl ze mna w LO Takiego debila to swiat nie widzial jeszcze!
Balthor napisał(a):a prywatne szkoly? kojarza mi sie ze snobami, albo z debilami ktorzy za kase zdaja do nastepnej klasy... taka moja subiektywna ocena...

Być może masz rację. I tacy się zdarzają, ale nie uogólniajmy.
Wiadomo, wszędzie zdarzą się takie przypadki... Ja chodzę do normalnego LO i nie mogę narzekać na poziom; moim zdaniem jest wysoki. Poza tym, to szkoła z tradycjami (liczy sobie prawie 100 lat) Ma w sobie klimat. No i ludzie są nawet przyjaźni. W gimanzjum też był wysoki poziom. Różnie to bywa,ale wydaje mi się, że sporo zależy od nauczycieli, ich podejścia do uczniów i kwalifikacji (a nie zawsze w prywatnych szkołach są najlepsi belfrzy)
Miriam napisał(a):(a nie zawsze w prywatnych szkołach są najlepsi belfrzy)
heeh a często jest odwrotnie idą tam bo więcej kasy z tego mają... (a propos tradycji to moja szkoła włąsnie miała 130 urodzinki)
Ja najpierw chodziłem do szkoły państwowej.Wielka,więc burdel jakich mało i syf,jak dla małego dziecka to nie najlepiej (później powstał osobny budynek dla klas 1-3).2 moją szkołą była "Heureka",szkoła prywatna.Na początku poziom był niezły,czesne nie za wysokie,atmosfera fajna.Po jakimś czasie zrobił się z tego straszny syf,szkoła dla debili Evil or Very Mad Wylądowałem w państwowej 15,ogólnie nie było źle,irytował tylko element młodego marginesu społecznego,który stanowił sporą część uczniów.Niemniej uczyć się trzeba było,nauczyciele różni.Następnie LO-szkoła społeczna.Czesne stosunkowo niskie,poziom dobry,atmosfera też w porządku,tak jak nauczyciele Smile Teraz chodzę na uczelnię prywatną i też nie mam powodów do marudzenia-poziom dobry,wykładowcy w większości prof/dr,nieźle wyposażone pracownie.Wydaje mi się,że z prywatnymi szkołami różnie bywa,ale nie można generalizować.Trzeba się jednak liczyć z tym,że niektórzy będą patrzeć na nasze uzyskane uczciwą pracą papiery jak na opłacone świstki...
A ja myśle tak: prywatne licea, uczelnie - jak najbardziej, chociaż nie uczęszczał(em/am), natomiast podstawówki - nie. Dlaczego? Ano dlatego, że do szkół prywatnych chodzą jednak dzieci bogatych rodziców, i po takiej szkole dzieciak po prostu nie potrafi pojąć, że kolegi.koleżanki nie stać np. na koszulke za 100 zł, i robią się z tego czasem przykre sytuacje, poza tym tacy ludzie nie mają pojęcia jak wygląda normalne życie...
Wyższa Szkoła Lansu i Baunsu
ja znam ludzi z prywatnego gima i sa normalni w sumie chociaz z drugiej strony sa tez takie snoby ale hmmm u mnie w miescie wszyscy ich gnebia za to jak sie zachowuja Laughing
Stron: 1 2 3 4