04-17-2005, 04:54 PM
04-17-2005, 05:09 PM
aXe Rose napisał(a):Cytat:Eddiego VaderaVEDDERA chyba... :?
Zawsze wiedziałem, że Pearl Jam stoi po Ciemnej Stronie MOCY

A jeśli chodzi o artystów rockowych, hmmm: Morrison, Hendrix, Page, Plant...
04-17-2005, 05:31 PM
Powtórzę tu pewne nazwisko - Joey DeMaio ...
Najszybszy i najgłośniejszy basista świata, szycha w swoim biznesie ^_- A do tego Marco Hietala i Steve Harris, czyli trójka basistów których cenię najbardziej (a każdy o odmiennym stylu i brzmieniu ...).
Może nie pasują tu jako "rockowi artyści" ale to nic - rządzą !
Najszybszy i najgłośniejszy basista świata, szycha w swoim biznesie ^_- A do tego Marco Hietala i Steve Harris, czyli trójka basistów których cenię najbardziej (a każdy o odmiennym stylu i brzmieniu ...).
Może nie pasują tu jako "rockowi artyści" ale to nic - rządzą !
04-17-2005, 05:54 PM
Annunakki napisał(a)::? o co ci chodzi :? :? :?velvetova napisał(a):zgadzam sie tu w 100%...ja bym dodala jeszcze Antka z RHCP za caloksztal oraz Bona z U2 za charyzme wokal oraz za to co robi dla krajow III swiata...
rotfl
04-17-2005, 06:46 PM
Kellur napisał(a):Powtórzę tu pewne nazwisko - Joey DeMaio ...
Najszybszy i najgłośniejszy basista świata,
najszybszym jest Michael Manring, uczeń Pastoriousa, 16 dźw. na sek.
Cytat: szycha w swoim biznesie ^_- A do tego Marco Hietala i Steve Harris, czyli trójka basistów których cenię najbardziej (a każdy o odmiennym stylu i brzmieniu ...).
z tym, że Harris i DeMaio, to legendarni już wodzowie swych kapel, płodni i bezkompromisowi twórcy, natomiast stawianie obok nich Hietali jest cokolwiek buńczuczne.
Cytat:Może nie pasują tu jako "rockowi artyści" ale to nic - rządzą !
miażdżą, niszczą i plugawią pedalską hołotę, to fakt
04-17-2005, 07:09 PM
No cóż, myślałem ze DeMaio jest najszybszy, tak zawsze o nim czytałem. Ale w sumie nie interesuje mnie czy jest "naj". I tak jest dobry ...
Co do Hietali to też swoją historię ma, Tarot nie jest młodzieniaszkiem i posiada spory dorobek,więc obok DeMaio i Harrisa stawiam Marco godnie. Nie musisz się z tym zgadzać, jeśli nie chcesz
Miażdżą niszczą powiadasz ... Niech trio stworzą, to nic już nie zostanie
Co do Hietali to też swoją historię ma, Tarot nie jest młodzieniaszkiem i posiada spory dorobek,więc obok DeMaio i Harrisa stawiam Marco godnie. Nie musisz się z tym zgadzać, jeśli nie chcesz

Miażdżą niszczą powiadasz ... Niech trio stworzą, to nic już nie zostanie

04-17-2005, 07:44 PM
Tomash napisał(a):Był twórca wielu punkowych zwyczaji i ubioru, no i należal do pistolsów, dzięki niemu punk wyszedł zza ciemności na dzień01DeX napisał(a):chodziło mi o to żer wniósł cos do świata muzyki
A co takiego wniósł, jeśli można wiedzieć?
04-17-2005, 07:51 PM
01DeX napisał(a):Tomash napisał(a):Był twórca wielu punkowych zwyczaji i ubioru, no i należal do pistolsów, dzięki niemu punk wyszedł zza ciemności na dzień01DeX napisał(a):chodziło mi o to żer wniósł cos do świata muzyki
A co takiego wniósł, jeśli można wiedzieć?
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa........................

i tak na marginesie to pisze sie zwyczajów

04-17-2005, 07:52 PM
01DeX napisał(a):Tomash napisał(a):Był twórca wielu punkowych zwyczaji i ubioru, no i należal do pistolsów, dzięki niemu punk wyszedł zza ciemności na dzień01DeX napisał(a):chodziło mi o to żer wniósł cos do świata muzyki
A co takiego wniósł, jeśli można wiedzieć?
Tylko że nie zagrał u nich nawet nutki...jakich to zwyczajów był twórcą? a punk wyszedłz ciemności ciut wcześniej - R A M O N E S, poza tym chyba nawet the Damned wcześniej wydało płyte
04-17-2005, 08:17 PM
ciężkie pytania zadajecie, bo możnaby podać sporo nazwisk... powiedzmy że dwóch:
1. Slash, m.in. za to co ten człowiek potrafi wyczynić z gitarą
2. Jim Morrison, bez niego The Doors by nie istniało (a przynajmniej nie takie)
1. Slash, m.in. za to co ten człowiek potrafi wyczynić z gitarą

2. Jim Morrison, bez niego The Doors by nie istniało (a przynajmniej nie takie)
04-17-2005, 08:23 PM
Rob Halford- . Obok panów z black sabbath to on i jego zespól miał największy wpływ na gatunek zwany heavy metalem od którego wszystko się zaczęło.
Cronos, abaddon, mantas- trzej ludzie z co najwyżej dobymi umiejetnościami, którzy stworzyli takie cudeńka jak '' black metal'' ''welcome to hell' czy ''at war with satan'', będące zalążkiem nowego gatunku- Black Metalu.
i inni
Cronos, abaddon, mantas- trzej ludzie z co najwyżej dobymi umiejetnościami, którzy stworzyli takie cudeńka jak '' black metal'' ''welcome to hell' czy ''at war with satan'', będące zalążkiem nowego gatunku- Black Metalu.
i inni
04-17-2005, 08:26 PM
Frustra napisał(a):ciężkie pytania zadajecie, bo możnaby podać sporo nazwisk... powiedzmy że dwóch:
1. Slash, m.in. za to co ten człowiek potrafi wyczynić z gitarą![]()
2. Jim Morrison, bez niego The Doors by nie istniało (a przynajmniej nie takie)
ad. 1- posłuchaj Tiptona i poczuj różnicę.
04-17-2005, 08:27 PM
Tomash napisał(a):01DeX napisał(a):Tomash napisał(a):Był twórca wielu punkowych zwyczaji i ubioru, no i należal do pistolsów, dzięki niemu punk wyszedł zza ciemności na dzień01DeX napisał(a):chodziło mi o to żer wniósł cos do świata muzyki
A co takiego wniósł, jeśli można wiedzieć?
Tylko że nie zagrał u nich nawet nutki...jakich to zwyczajów był twórcą? a punk wyszedłz ciemności ciut wcześniej - R A M O N E S, poza tym chyba nawet the Damned wcześniej wydało płyte
odpierdolcie sie juz od Sida, a twórca był np POGO, tańca punków na koncertach
04-17-2005, 08:45 PM
Nevermore napisał(a):Frustra napisał(a):ciężkie pytania zadajecie, bo możnaby podać sporo nazwisk... powiedzmy że dwóch:
1. Slash, m.in. za to co ten człowiek potrafi wyczynić z gitarą![]()
2. Jim Morrison, bez niego The Doors by nie istniało (a przynajmniej nie takie)
ad. 1- posłuchaj Tiptona i poczuj różnicę.
spróbuję, thx za radę
04-17-2005, 08:54 PM
I to właśnie sprawia, że był wielkim muzykiem? ;D Ciekawe, ciekawe... (do 01Dex'a oczywiście)
Wybitny muzyk dla mnie to na pewno Flea - jego gra na basie, początkowo na trąbce, to naprawdę dla mnie coś wielkiego.
Bob Marley - człowiek, którego legenda jest teraz cholernie nadużywana, a tworzył coś naprawdę magicznego (oczywiście dla ludzi, którzy reggae słuchają).
Jim Morrison - miał facet świetny głos i charyzmę.
Wszyscy muzycy Pink Floyd - za to, że stworzyli muzykę cudowną.
Teraz może już bez uzasadnień.
Steven Wilson - Porcupine Tree
Muzycy Tool'a i Anathemy.
Wojciech Waglewski - Voo Voo.
To tyle jak na razie mi się nasuwa.
Wybitny muzyk dla mnie to na pewno Flea - jego gra na basie, początkowo na trąbce, to naprawdę dla mnie coś wielkiego.
Bob Marley - człowiek, którego legenda jest teraz cholernie nadużywana, a tworzył coś naprawdę magicznego (oczywiście dla ludzi, którzy reggae słuchają).
Jim Morrison - miał facet świetny głos i charyzmę.
Wszyscy muzycy Pink Floyd - za to, że stworzyli muzykę cudowną.
Teraz może już bez uzasadnień.
Steven Wilson - Porcupine Tree
Muzycy Tool'a i Anathemy.
Wojciech Waglewski - Voo Voo.
To tyle jak na razie mi się nasuwa.