Forum Rockmetalshop

Pełna wersja: Myslovitz
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Ryhtyk napisał(a):Myslovitz, lubię posłuchać "Miłość w czasach popkultury" innych płyt nie znam, albo znam tylko kilka piosenek, głos Rojka IMO nie jest zły, coprawda jęczy facet niemiłosiernie, ale ma to swoje dobre i złe strony. Widziałem ich na żywo, ciekawie grają, szczególnie żywsze utwory np. "Alexander" albo "Peggy Brown". Reasumując, pożądna polska kapela.

Posłuchaj Korova Milky Bar. To muzyka w stylu Miłość... ale o wiele bardziej dojrzała. Jeśli Ci się Miłość... podobała to ta Cię z pewnością nie zawiedzie. Polecam...
Grają dobrze, ale żebym miał tego słuchać dłużej niż kilka minut - 3xNIE Surprised
"Korova Milky Bar" to świetny album, ale zdecydowanie nie na każdą okazję. Słucham zawsze kiedy nastrój mam taki lekko melancholijny, w innej sytuacji "Wieża Melancholii" czy "Za Zamkniętymi Oczami" mogłyby tak dobrze nie działać.
Po tym jak mialem okazje byc na kilku koncertach, jakos bardziej przekonalem sie do ich tworczosci ;)

Mozna nazwac to rockiem, mozna britpopem, ale jednak cos w sobie ma, przynajmniej dla mnie.
Jak leci w radiu, to nie przełączam. Smile Czyli można posłuchać, chociaż żadna cyna.
Elvis napisał(a):Jak leci w radiu, to nie przełączam. :) Czyli można posłuchać, chociaż żadna cyna.

W radiu to zazwyczaj leci czastka ich umiejetnosci,.. ;D Te same numery ciagle i ciagle, ble, jakby tak malo ich mieli w swoim dorobku ;)

Ps. A tak mnie wzielo do odpisania po puszczeniu sobie ich numeru ;D
Ja chociaż generalnie nie przepadam za takim typem muzyki to Myslovitz ma parę bardzo fajnych kawałeczków Big Grin Big Grin Big Grin
Jedna wielka melancholia. Nigdy praktycznie nie zaglebialem sie w ich tworczosc, ale bylem na paru koncertach. Na poczatku wrozylem im przyszlosc, ale doszli do pewnego poziomu i juz z niego nie wyszli.
polecam płytę "zgon" znacznie mniej w niej biadolenia o miłości.
Avea napisał(a):polecam płytę "zgon" znacznie mniej w niej biadolenia o miłości.

Pomyslimy.
Avea napisał(a):polecam płytę "zgon" znacznie mniej w niej biadolenia o miłości.

A szto je eto? Nigdym nie slyszal o tej plycie..
Dżemik napisał(a):A szto je eto? Nigdym nie slyszal o tej plycie..

Hm, bo takiej nie ma :) Co najwyzej singiel. Zgon to piosnka z pierwszej plyty Myslovitz - Myslovitz.

A singiel zawieral ledwo 2 numery ;)

[Obrazek: wyd_27.jpg]
Data wydania: wrzesień 1995
- "Zgon" (2:30)
- "Myslovitz" (a capella) (0:48)
- "Myslovitz" (3:55)
Acrid napisał(a):A singiel zawieral ledwo 2 numery Wink

To ja juz chyba wiem dlaczego 'znacznie mniej w niej biadolenia o miłości'.. ;p
A niech mnie, zostalem oszukany Wink
Acrid napisał(a):Po tym jak mialem okazje byc na kilku koncertach, jakos bardziej przekonalem sie do ich tworczosci Wink

Mozna nazwac to rockiem, mozna britpopem, ale jednak cos w sobie ma, przynajmniej dla mnie.

jedna szufladka. druga, trzecia...
możnaby długo rozprawiać o tym, co to za rodzaj muzyki, ale nie o to w tym chodzi.
o dziwo, po wielokrotnym przesłuchaniu ich dwóch płyt stwierdziłam, że podobają mi się wszystkie kawałki. a mam tak raczej tylko z ulubionymi zespołami... Wink ;p

ładnie grają.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8