TisH napisał(a):Ja tam wole rolki 
Ja też

Ale zauważyłam, że - przynajmniej w pewnych kręgach - ludzie jeżdżący na desce mają w głębokiej pogardzie tych jeżdżących na rolkach, bo... "w jeżdżeniu na nich nie ma żadnej filozofii i jest to łatwe". Łatwe? Zależy o jakie jeżdżenie chodzi. Bo przejechanie 1 metra faktycznie jest łatwe. I na rolkach i na desce (tym bardziej, że na desce po tym jednym metrze zazwyczaj wjeżdżam w murek - ja akurat jestem chyba bardziej stworzona do jazdy na rolkach - nie zabijam się na nich

)
A ja tam wole wszystkie tego typu sporty oglądac w telewizji!

deskorolki mnie wkurzaja bo pod oknem ostatnio jacyś jeżdżą i mi stukają

o żesz jak mnie to wkurza

Ale jeśli robią to z dala, to czemu nie?
Poza tym czy żeby jeździć na czymś trzeba mieć filozofie? Ja jeździłam na rolkach dla sportu. Przez kawał czasu bez żadnych akrobacji, potem tylko ze schodow skakałam :] (do tyłu nie umiałam). Na rowerze też bez akrobacji.
to daje adrenalinq fradje czeba zasmakowac

zgadzam się ,możliwośc uprawiania "sportu extremalnego" za nie wielkie pieniądze gdzie wystarcza kawałek asfaltu czyli na nasze polskie warunki. No i można zarobić na odszkodowaniach
PS
to jest niezła adrenalinka ,skakać na posesji kościelnej
http://nosveratu69.webpark.pl/arch5.jpg
jeszcze u mnie gdzieś w piwnicy leży deska w dzieciństwie też się podjarałem tym co oglądałem w telewizji ale ani waruki ani zapał nie pozwoliły mi na rozwinięcie tego poprostu nie wyszło teraz uważam to za swoją dziecinną fanaberie
a co do innych sportów no to jeżdże na rowerze z braku czasu i lenistwa to już żadko i raczej rekreacyjnie no i chciałem sprubować ze wspinaczką ale ani czasu ani pieniędzy nie mam :?
jqak sie dobrze zakrecicsz to mozna sie wspinac za smieszne pieniadze
ja zaplacilam 20 zl za korki ..ktoryjm odcielma te czubki i juz byly buty do spinaczki
i jakies 200zl za 1,5 tygodnia na jurze karwkowsko czesochwskiej
trzeba tylko pokombinowac troche