Necro Desecrator napisał(a):HateRox napisał(a):nie pisalem jeszcze tutaj, wiec smarkam na wszystko co zwiazane jest z bogiem i wiara...
...wszystkie rzeczy takie jak bog, szatan i inne shity sa dla mnie smieszne...
Typowe,lewackie myślenie
Przepraszam, a co oznacza termin "lewackie" bo nie bardzo rozumiem ?
Cytat:Czy dziwne? Nie,skądże,jak najbardziej zrozumiałe. Do Boga trzeba się modlic,chodzić do kościółka,przestrzegać szeregu zasad i wielu rzeczy sobie odmawiać, więc po podliczeniu wszystkich ,,za" i ,,przeciw" zrozumiałym jest ,iż zdecydowanie wygodniej nie wierzyć.
Nie wierzyć w co; w role pośrednika w naszym życiu, któremu to ochoczo powierzamy własne życie czy też nie wierzyć w dalsze trwanie świadomości ? Kim ma być ten posrednik; kościołem, jakąś inną instytucją, partią polityczną, a może Bogiem ? Jeśli Bogiem to jakim konkretnie ? Może tym, który dobro i zło uznał za dualizmy szczególnie mocne w "wieku ignorancji", a całą rzeczywistość materialną potraktował niczym iluzje przywiązanie do której odczuwamy nader boleśnie ? Czy też chodzi o tego Boga co to nawoływał do miłowania drugiego człowieka i na przemoc odpowiadać nastawieniem drugiego policzka ? Przychodzi mi jeszcze do głowy wiara w samego siebie; pewną bliżej nieokreśloną moc będącą dostarczycielem życiodajnej energii łamiącej to co tak nachalnie stara sie stłumić wszechobecny mechanizm tak zwanego porządku społecznego ukrywający się za maską irracjonalnej racjonalizacji. A może jest tak, że wiara to nieodłączny element naszej egzystencji i siłą rzeczy znajduje swoje ujście przejawiając się w przeróżnych formach, a gdy samej wiary zabraknie to i życie zostaje pozbawione swoje głównego motoru ? Może oszukujemy sami siebie twierdząc, że żyjemy w wieku rządzonym siłą rozumu, a nie przypadkiem, jego obłędem ? Może wiara znajduje ujście w zaufaniu do polityki, mediów, struktur społecznych, które to napierając z wszeogromnym ipmetem na człowieka ostatecznie go złamały i ten już nie widząc innej nadziei porzucił ostatecznie wiarę własną w imie wiary konformizmu społecznego; tego co uważa się powszechnie za słuszne, porządane, moralne lub po prostu właściwe ? A może ...
Jeśli już określisz te "wiare" to warto by było pytanie o jej zasadność w życiu ludzkim zadać ponownie bowiem może sie okazać, że nie tracisz, a wręcz zyskujesz dzięki niej. No więc w co wygodniej, jest nie wierzyć ?