03-05-2005, 05:21 PM
..nawiazujac do komisji wojskowej..moja siostra w wakacje odbywala staz w WKU= Wojskowej Komisji Uzupelnien...i zajmowala sie dreczeniem biednych chlopcow..poprzez wysylanie im powiadomien o stawieniu sie na komisji
...a potem podczas "ogledzin" przyszlego poborowego siedziala za stolem i wspolczula tym chlopcom, ktorzy mieli zostac wcieleni do armii..by na koniec do jej uszu dobiegl glos komendanta "dostaje pan odroczenie"..a jej kamien z serca spadal..
...z jej opowiesci z uczestniczenia w komisji poborowej wynika ze nasza armia nie powiekszy sie w znaczacy sposob...no i nasi chlopcy uratowani

...kolejna rzecz ktora mnie denerwuje...sroda...i 2 w-f pod rzad..z moim walnietym nauczycielem...boze dlaczego tak mnie kazesz






...kolejna rzecz ktora mnie denerwuje...sroda...i 2 w-f pod rzad..z moim walnietym nauczycielem...boze dlaczego tak mnie kazesz


..."szalenswto weszlo w nasze glowy bo...On jest spelnieniem niespelnionych wciaz marzen...