• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Zespoly z Azji
#1

Mial ktos z Was okazje, posluchac zespolow z tej czesci swiata? Oczywiscie, Heavy/Power/Thrash?

Jak na razie udalo mi sie, posmakowac Gargoyle, Despair`s Ray, Deathgaze, Aikaryu, Dir En Grey oraz Onmyoza. I w sumie rzeczy, jest to kawal swietnej muzy. Jezeli oczywscie nie przeszkadza Wam spiew w jezyku japonskim/tudzien innym.

Ogolnie, zastanawiam sie, czy to wszystko nie jest przypadkiem jrockiem, a nie czyms gatunkowym ;) Moze mnie ktos oswieci? Jezeli oczywiscie wie, o czym tu mowa.
Odpowiedz
#2

Loudness!! niezły heavy/speed(Japonia)
Metalucifer - nieco "kontrowersyjna" kapela z Japonii


Niestety tylko tyle Sad
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#3

X-Japan (Japonia) - ale w sumie nie potrafię tego zaszufladkować Wink nawet jak na melodic heavy zbyt słodkie...
Odpowiedz
#4

Tomash napisał(a):Loudness!! niezły heavy/speed(Japonia)

Z tego co zdarzylem juz sprawdzic, zespol dziala od 1981, i zdarzyl juz sporo nagrac (((; Niestety nie mialem okazji niczego posluchac, tez trza bedzie nadrobic. Zwlaszcza, ze swego czasu spiewal tam Mike Vescera.


Tomash napisał(a):Metalucifer - nieco "kontrowersyjna" kapela z Japonii

Dlaczego kontrowersyjna? Slyszalem tylko jeden numer "Heavy Metal Samurai", jest niezly nawet. Czytalem rowniez recenzje, ich albumu sa dobrze punktowane. Trza bedzie to sprawdzic.
Odpowiedz
#5

W "Heavy metal pages" toczyły się wojny między częścią redakcji, a pisującym do HMP webmasterem Metalucifera Bartem Gabrielem Big Grin jedni twierdzili że to straszny syf, a innym znowu się podobaSmile ja się skłaniam ku drugiej opcji. A co do Loudness - dość łatwo zdobć ich winyle, poza tym kilka kawałków jest wydanych na różnych kompilacjach typu "Hell comes to your house" czy "Speed kills", coś mi się zdaje że zespół Earthshaaker był(jest?) z kraju kwitnącej wiśni, aale głowy nie dam...
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#6

Zespoly z azji to totalna chujnia. Takie 0/10
Dobitnie swiadzczy to o wyzszosci rasy aryjskiej. W zasadzie jedyne sluchalne kapele to metalucifer i sabbat. Reszta kapel do gazu i zaorac.

Nie inaczej!
Odpowiedz
#7

hegemon88 napisał(a):Zespoly z azji to totalna chujnia. Takie 0/10
Dobitnie swiadzczy to o wyzszosci rasy aryjskiej. W zasadzie jedyne sluchalne kapele to metalucifer i sabbat. Reszta kapel do gazu i zaorac.

Nie inaczej!

Heavy metal to domena Anglosasów, i dobitnie świadczy to o niższości europejskich przyśpiewek ludowych, natomiast skośnoocy, którzy z Arjami mieli wspólnego przodka, po prostu tak samo nie umieją grać, jak kmioty z kontynentu europejskiego. Za to mają gorsze przyśpiewki, przez co cała japońska muza, grana na modłę zachodnią, jest gówniana, i plwam w twarz fanom j-rocka, niech gniją.
[Obrazek: sbo3s4.jpg]
Odpowiedz
#8

To czemu grasz heavy, skoro nie jestes anglosasem?
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz
#9

ReTuRn napisał(a):To czemu grasz heavy, skoro nie jestes anglosasem?

ponieważ chcę złamać ten stereotyp wiejskiego europejskiego heavy, hehe, poza tym Sorcerer to w zasadzie już jest US Powermetal Tongue
[Obrazek: sbo3s4.jpg]
Odpowiedz
#10

Dobra, czuje sie usatysfakcjonowany odpowiedzia Wink
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz
#11

Morning Musume! Gackt aaaaaaaa :]
Chaotic Necro Blak Blasphemy Grind z Japonii.
Odpowiedz
#12

japonski noise to klasyka gatunku Smile ogolnie dobrzy sa w extremalnych odmianach muzyki...
free jazz i improwizowane sprawy typu sciana dzwieku... nikt tak przejmujaco nie krzyczy jak Keiji Haino Laughing
Odpowiedz
#13

Hm, ale tak po zastanowieniu - ci od SoaD chyba też są z Azji, nie?
Odpowiedz
#14

hegemon88 napisał(a):Zespoly z azji to totalna chujnia. Takie 0/10

Laughing

hegemon88 napisał(a):W zasadzie jedyne sluchalne kapele to metalucifer i sabbat. Reszta kapel do gazu i zaorac.

Tia...

Bezapelacyjnie numerem jeden na Azjatyckiej scenie jest Loudness. Jedna z bardziej niedocenianych japońskich kapel, zaś jej gitarzysta - Akira Takasaki jest jednym z bardziej niedocenianych gitarzystów Wink . Wystarczy popatrzyć jak gra...

Warto wspomnieć tu jeszcze o X.Y.Z.->A, EZO, Anthem, SLY czy choćby Saber Tiger.
[Obrazek: loudness-akira-nevermore-jeff.gif]
Odpowiedz
#15

MaFFej napisał(a):Bezapelacyjnie numerem jeden na Azjatyckiej scenie jest Loudness. Jedna z bardziej niedocenianych japońskich kapel,

Ale goscie z Loudness wygladaja jak totalne cioty (vide foty w wkladce 'Lightning Strikes'), co przeklada sie na zawartosc geja w muzyce.
Zapusc metalucifer i poczuj moc.
Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: / Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości