• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

WŁOCHATY "Bunt i miłość" - nowa płyta 07.11.2005
#31

Tomash napisał(a):Poza tym jak mozna oceniać kapele, która najpierw atakuje Owsiaka(cover Clashów z poprzedniej płyty), a potem... zgłasza chęć udziału na brudstoku, a ich basista jest tam obecny rok w rok?(2 lata temu widział go kumpel, w tym roku ja)
ta fałszywość akurat u mnie nie ma wpływu na opinie na temat tej kapeli. Kolesi z Dezertera też nie trawie, ale ich muze uwpielbiam i to odkąd z pankowaniem zaczynałem, aż do teraz. To kim są ludzie z Włochatego mnie kompletnie rypie, ale ich muza jest tak lipna, że ten fakt wcale ich nie ratuje w moich oczach Big Grin
[inwizobol mołd]Jam jest siewcą uśmiechów, a mordy smutne mem gruntem ornym, na którem krzak bananowca owocem nie skąpi[/inwizobol mołd]
Odpowiedz
#32

Tomash napisał(a):No widzisz jak ładnie Smile
No przyznaję, to była taka chwilowa fascynacja ... Ale każdemu się zdarza nie? Wink
Jednak zaznaczam, nadal podobają mi się niektóre piosenki Smile
Odpowiedz
#33

OT
najlepiej na tym forum rozwijaja sie tematy w ktorych zaczyna sie po kims/czyms jechac ..
cale zycie na debecie
Odpowiedz
#34

Emma napisał(a):OT
najlepiej na tym forum rozwijaja sie tematy w ktorych zaczyna sie po kims/czyms jechac ..

co tu jeszcze robisz? Angry
[inwizobol mołd]Jam jest siewcą uśmiechów, a mordy smutne mem gruntem ornym, na którem krzak bananowca owocem nie skąpi[/inwizobol mołd]
Odpowiedz
#35

Jałokim napisał(a):
Emma napisał(a):OT
najlepiej na tym forum rozwijaja sie tematy w ktorych zaczyna sie po kims/czyms jechac ..

co tu jeszcze robisz? Angry
wyganiasz mnie >
osz ty
grabisz sobie
cale zycie na debecie
Odpowiedz
#36

a tam gadacie smuty ja napewno nie przestane słuchać włochatego




Big Grin Big Grin

a tak na marginesie pytanie do emmy czy ty tez jesteś za włochatym ?????????????/

Kamael: edytuj posty!
JESTEM JAKI JESteM ZNAM JESZCZE SWOJE IMIĘ ZMIENIAĆ SIĘ NIE CHCE TAKI JUŻ JESTEM
Odpowiedz
#37

nie slucham raczej
jest mi obojetny
cale zycie na debecie
Odpowiedz
#38

no to niestety jestem w tej sprawie ale co tam zawsze ktoś Big Grin Big Grin Big Grin Big Grin
JESTEM JAKI JESteM ZNAM JESZCZE SWOJE IMIĘ ZMIENIAĆ SIĘ NIE CHCE TAKI JUŻ JESTEM
Odpowiedz
#39

Emma napisał(a):wyganiasz mnie >
osz ty
grabisz sobie

WON! obrońco pozerów [Obrazek: badteeth.gif]

(oczywiscie dżołk ;PSmile )

Sebi napisał(a):a tam gadacie smuty ja napewno nie przestane słuchać włochatego
piszesz tak teraz, gdy masz *naście lat :]
Posłuchaj se Honoru! Big Grin to jest muza z której sie nie wyrasta LaughingLaughingLaughing
[inwizobol mołd]Jam jest siewcą uśmiechów, a mordy smutne mem gruntem ornym, na którem krzak bananowca owocem nie skąpi[/inwizobol mołd]
Odpowiedz
#40

Jałokim napisał(a):piszesz tak teraz, gdy masz *naście lat :]
Posłuchaj se Honoru! Big Grin to jest muza z której sie nie wyrasta LaughingLaughingLaughing

sie smiej, znam wiele przypadków "nawróceń" byłych anarcho panków na RAC :] No ale muzycznie Honor 1000 razy lepszy, wiadomo Big Grin
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#41

Jałokim napisał(a):
Emma napisał(a):wyganiasz mnie >
osz ty
grabisz sobie

WON! obrońco pozerów [Obrazek: badteeth.gif]

(oczywiscie dżołk ;PSmile )

:
przegrane masz...
marsz do garow !
i tu nie sciemniaj ze jakis fajny jestes
cale zycie na debecie
Odpowiedz
#42

Tomash napisał(a):sie smiej, znam wiele przypadków "nawróceń" byłych anarcho panków na RAC :] No ale muzycznie Honor 1000 razy lepszy, wiadomo Big Grin
jak to MUZYCZNIE? Tekstowo też!! Big Grin Nawet diskopolo tekstowo wartościowsze jest niz Włochaty, a co mówić tak spaśna kapela jak Honor Big Grin
[inwizobol mołd]Jam jest siewcą uśmiechów, a mordy smutne mem gruntem ornym, na którem krzak bananowca owocem nie skąpi[/inwizobol mołd]
Odpowiedz
#43

Nakładem wydawnictwa Jirafa Roja ukazała się właśnie książka pt. "Włochaty. Dopisać swój wers...", która przygotowana została przez Łukasza Gołębiewskiego i Malwinę Markiewicz (Zebrę) z okazji jubileuszu 20-lecia zespołu. Ponadto jak już wczesniej zapowiadaliśmy 20 kwietnia 2007 rusza ogólnopolska trasa Włochatego.

Książka o zespole Włochaty nie jest tylko jubileuszową laurką z okazji dwudziestolecia zespołu. Znalazły sie tu teksty napisane specjalnie z myślą o tej publikacji, znalazła się tu pierwsza wyczerpująca historia zespołu, są też wywiady, pełna dyskografia, teksty wszystkich nagranych na płytach piosenek. Materiał uzupełniają liczne archiwalne zdjęcia, wiele z nich publikowanych po raz pierwszy. Włochaty zjednał sobie przez lata wierną publiczność - nie tylko swoją myzuką, ale także pozytywnym przekazem, w którym jest zarówno bunt przeciewko skostniałym strukturom państwowym, jak i nadzieja, że można żyć inaczej, można odnaleźć radość z życia w miłości, przyjaźni, samorealizacji, wierności młodzieńczym ideałom.

"Mam taką cichą, skrywaną gdzieś głęboko nadzieję, że pomogliśmy sobie nawzajem w tworzeniu lepszego świata. To dobra idea, jedna z wielu, a najlepsze idee przetrwają."
Włochaty Jeż

Książka będzie dostępna na koncertach, w księgarniach, on-line. Całość liczy 236 stron, kosztuje 20 zł. Można ją zamawiać pisząc na adres autor@xenna.com.pl - wysyłamy bez dodatkowych opłat po wpłacie na konto. Numer rachunku bankowego: 55 1020 1156 0000 7302 0008 4921 - Biblioteka Analiz Sp. z o.o. 00-048 Warszawa, ul. Mazowiecka 2/4 p. 116; tytułem: "Włochaty".

Poniżej zamieszczamy natomiast wstęp do książki o Włochatych napisany przez Disordera.

[Obrazek: independentpltr8.jpg]

Dlaczego książka o Włochatym?

Włochaty ma 20 lat! To więcej niż niejeden fan zespołu. Pamiętam kiedy w 1991 roku usłyszałem ich pierwszy nagrany materiał — kasetę „For Sale”. Dziś trudno uwierzyć, jak wielkie zrobiła wrażenie (jakiś czas temu puściłem ją Paulussowi w samochodzie, jechaliśmy akurat z Kazimierza nad Wisłą do Lublina, gdzie miał grać koncert — „wyłącz to”, jęknął, „przecież tego nie można dzisiaj słuchać”). Ale też nikt wcześniej w Polsce tak nie grał, nikt wcześniej nie wtłaczał w muzykę tylu słów, tak potężnego przekazu. Analogie z Conflictem, Crassem czy Subhumans były oczywiste. Cóż jednak z tego? Niech będzie, że w odpowiedzi Włochaty to polski Conflict. Nawet jeśli powielali wiele, zwłaszcza w tekstach (tu głównie z Crass), to przecież sięgnęli po najlepsze wzorce. Wiem doskonale, że Włochaty ma zarówno grono wiernych fanów, którzy niczym gruppie jeżdżą za nimi od koncertu do koncertu, jeżdżą od lat. Są też rzesze młodych ludzi, którzy przez Włochatego pierwszy raz zetknęli się z punk rockiem i tym pozytywnym przekazem, który można znaleźć w ich tekstach. Ale przecież jest też nie mniej liczna grupa osób, które o Włochatym mówią z pogardą, że się sprzedali, że zagubili ideały, że ten przekaz nie jest szczery.
Nie mam zamiaru wdawać się w polemiki, ale jakże łatwo jest wydawać wyroki, oskarżać, że ktoś się sprzedał. Co to znaczy sprzedać się? Grać za pieniądze? Sprzedawać płyty? Każdy z nas się sprzedaje, bo kurestwo wpisane jest w system. To samo można powiedzieć o Crassie, który na płytach zarobił miliony funtów. Ale, podobnie jak chłopcy z Włochatego, pozostali wiecznymi kontestatorami. Możemy jedynie krytykować zły świat, nie możemy żyć poza nim. Nie ma wolności, poza tą, która jest w tobie samym. Dlaczego książka o Włochatym? Myślałem o niej od dawna, jubileusz dwudziestolecia zespołu to jedynie pretekst. Warto zebrać w jedną całość to wszystko co przez te lata nam zostawili — teksty, przesłania, archiwalne zdjęcia, zapisy wywiadów, wspomnienia. Jest to pierwsza w Polsce książka poświęcona w całości jednej grupie punk rockowej. Nieprzychylni zespołowi znowu będą mówić — „gwiazdorzy”, są jak Bono czy Bowie — ale ta książka przecież nie jest dla Paulussa, Jurka, Billego czy Skody, to książka dla ludzi, którzy przychodzą na koncerty, kupują płyty, którym przekaz piosenek Włochatego jest bliski. Byłem na kilkudziesięciu koncertach zespołu i wiem, że jest to grupa wcale nie mała.
Pamiętam jak poznałem Paulussa. To było w małym klubie, na warszawskim Żoliborzu, ten klub już nawet nie istnieje. Trochę pijany wszedłem na scenę, odebrałem Pawłowi mikrofon i zacząłem krzyczeć tekst piosenki, nie pamiętam już której. Zaśpiewaliśmy ją razem, potem zszedłem ze sceny i ruszyłem w pogo. Po koncercie Pauluss podszedł i tak się zaprzyjaźniliśmy. Jesteśmy niemal rówieśnikami, mamy podobne zainteresowania, obaj lubimy podróże, więc razem jeździliśmy, spędzając wiele godzin na rozmowach o muzyce, książkach, kobietach, o naszej młodości i o planach na przyszłość. Odkryłem nie tylko wspólnotę zainteresowań, ale i podobną wrażliwość. I tak już jesteśmy razem, spotykamy się niemal na każdym koncercie, nieważne czy to jest Lubin, Lublin, Łódź czy Stalowa Wola.
Zdumiała mnie skromność i otwartość tych ludzi, których wielu oskarża o pozerstwo. Po koncercie piwo, albo chociaż rozmowa z tymi, którzy przyszli posłuchać. Nie uciekają, nie spieszą się, choć często w nocy muszą jechać wynajętym busem 500 czy nawet więcej kilometrów do domu, nad morzem. Zdarza im się spać w samochodzie, to nie jest zespół, który demoluje pokoje w luksusowych hotelach i zabawia się w burdelach. Rzadko grają koncerty, bo przez cały rok ciężko pracują, z muzyki nie byliby w stanie się utrzymać. Znam też wiele osób, które chodzą na ich koncerty, niektórych widuję bardzo często, innych rzadziej, ale ze wszystkimi znajduję wspólny język. To też okazja by znowu spotkać przyjaciół z Płońska, Torunia, Poznania czy z odległego Szczecina. Jeśli jest choć trochę prawdy w stwierdzeniu, że „muzyka łagodzi obyczaje”, to na pewno tak jest w przypadku muzyki Włochatego. Spotykamy się i czujemy niczym rodzina. I nawet jeśli potem każdy jedzie sam w swoją stronę, to wiemy, że niedługo znowu się spotkamy.
Disorder, autor@xenna.com.pl

Mr. Green
Odpowiedz
#44

o ja pierdole. Zawsze sie zastanawiam jak dorośli ludzie moga odpierdalać taka muze, a tu jeszcze książki piszą o nich inni dorośli ludzie by oddać im hołd Rolleyes
[inwizobol mołd]Jam jest siewcą uśmiechów, a mordy smutne mem gruntem ornym, na którem krzak bananowca owocem nie skąpi[/inwizobol mołd]
Odpowiedz
#45

Jednak Jałokim zawsze (sam nie wiem czemu) miałem cię za typa co ma coś w bani. No i chyba się pomyliłem
Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: / Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Ostatni post przez Książę 2
09-09-2006, 04:52 PM



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości