- Liczba postów:
- 935
- Liczba wątków:
- 28
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
Jak tam wrażenia po obejrzeniu filmu [no zakładam, że go widzieliście].
Jak dla mnie całkiem niezły, ale momentami jest spieprzony - czyli mógłby być lepszy ... Noo może kolejne części, bo takie mają być, będą lepsze ...
Najlepsza scena? - Osobiście najbardziej podobała mi się scena z urwiskiem.
Ale muszę przyznać, że aktorzy są dobrani całkiem nieźle ;]
Nie wygrywa wielkiej batalii ten, kto poprzestanie na prostocie lwa. Trzeba być do tego na równi lwem i lisem, który wyczuwa sieć.
Niccolo Machiavelli
- Liczba postów:
- 3
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
pod względem wykończenia postaci i scenografi ten film jest nieziemski, całkiem dobre są też texty... niestety fabuła jest ghrrrrr........no właśnie
powodem tego nie jest jakby mogło się pozornie wydawać komercyjny rodowód scenarzysty (Sommers), ale zupełnie inna sprawa....
....Sommers przeją projekt od innej ekipy która chciała zrobić sequel Drakuli z 1992 roku (gra Hopkins), Sommers zmienił całkowicie scenariusz, i teraz się pojawia problem bo w orginale akcja toczyła się miejwięcej tak: Abraham van Helsing (bo tak brzmiało jego imię w org.) jest na służbie watykanu i pozbywa się vampirów, strzyg i upiorów, dostaje zlecenie na drakule, na końcu gdy ma go już pokonać drakula wyjawia mu sekret, okazuje się że Papież jest jeszcze potęrzniejszym vampirem i wynają Helsinga żeby się pozbył jego konkurentów, i teraz Helsing biegać miał po watykanie i pokolei wbijać kołki w serca kleru a nakońcu zmierzyć się z papieżem......
......no ciekawe kto ich nakłonił do przerubki scenariusza....
someone killed my soul yesterday
- Liczba postów:
- 27
- Liczba wątków:
- 4
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
Jak dla mnie film był niezły. Dawno nie widziałem filmu fantasy w tych klimatach, który wogóle by sobą coś reprezentował. Prawdą jest, że od strony technicznej film wypadł lepiej niż od strony merytorycznej no ale cóż. Dużo akcji, wilkołaki, wampiry, frankenstein.. czego chcieć więcej.
Najlepsza scena to polowanie na werewolfa w Transyvanii na początku filmu. \m/
- Tato, tato, kup mi łyżwy!!!
- Po co syku, i tak nie dożyjesz zimy..
do Spidero:
Abraham van Helsing pojawiał się w kilku książkach a ten film to nie jest żadna adaptacja książki tylko zupełnie nowa wymyślona historia!!!
A taki scenariusz istniał, i na początku to miał być sequel drakuli z Hopkinsem!!!! niewidziałeś żałuj...ale istniał....poczytaj sobie trochę w necie o produkcji helsinga to się przekanasz.....
- Liczba postów:
- 24
- Liczba wątków:
- 1
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
Spidero napisał(a):Van Helsing to nie przeróbka filmu z hopkinsem, ale film oparty na książce kolesia z XVIII wieku! I tam żaden papież nie był żadnym wampirem! A według mnie film był cienki, a 98% scen zdecydowanie przesadzonych. podobała mi się jedynie maszynowa kusza
.
Wg. mnie film absolutnie nie był cienki, a co do kuszy... Nie maszynowa, tylko samorepetująca
What I'm suppose to do,
When I'm going outside ?
I must hide, before the Sunrise...
- Liczba postów:
- 10
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
Nudny. Ledwo do końca wytrzymałam. Prosty i zbyt klarowny. Spodziewałam się czegoś lepszego.
Pozdrawiam.
- Liczba postów:
- 8
- Liczba wątków:
- 2
- Dołączył:
- Aug 2004
- Reputacja:
-
0
Nie mogę zdzierżyć jednego.... Po co wydawać kupę szmalu na nakręcenie filmu słabego lub przeciętnego skoro można za tą samą cenę nakręcić naprawdę dobry film?
Van Hellsing ma świetny, mroczny klimat, ciekawych aktorów, ciekawy pomysł.... ale... mimo wszystko, moim zdaniem film jest mocno przeciętny i przesadzony.
Mogło być lepiej.
Najbardziej denerwowały mnie oklepane dialogi i niemożliwie niemożliwe do wykonaia wyczyny bohaterów(gdyby jendak wzięto pod uwagę zasady fizyki, film nabrałby smaczku) Szkoda takiego wspaniałego klimatu...
W serduszko zabolał mnie też motyw wampirzych dzieci w postaci paskudnych "nietopyrzy"... Pomysł, owszem ciekawy.... ale ja już tak mam, że zawsze ublewam kiedy z wampirów robi się bezmózgie potwory, albo obleśne bestie....
- Liczba postów:
- 4
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Sep 2004
- Reputacja:
-
0
A ja mysle ze od samego filmu lepsza jest jego parodia- Van Helthing :
http://www.newgrounds.com/portal/view/188865
To narazie dopiero pierwsza część.
Trochę sie ładuje ale warto czekać.
Byłem kilka tygodni temu w Paryżu. Wyszedłem wieczorem szukać eucharystii. Patrzę, a tu wszyscy się bawią, cały Paryż się bawi. Muzyka, kawiarnie, tańce. No szatan, mówię wam, szatan.- O. Rydzyk
- Liczba postów:
- 828
- Liczba wątków:
- 11
- Dołączył:
- Oct 2004
- Reputacja:
-
0
Jedyne, co mi się w tym filmie podobało, to sceny walk. Fabuła nudna i za prosta.
Sleep all day.
Party all night.
Never grow old.
Never die.
- Liczba postów:
- 71
- Liczba wątków:
- 9
- Dołączył:
- Mar 2005
- Reputacja:
-
0
ja sie z nikim nie zgodze,

dla mnie film był beznadziejny i cholernie ndny
("kiedy gliny ogladały moja dupe w nadziei znalezienia tam narkotyków, pierdziałem na nich i próbowałem ich obsrac"- powiedzial SiD Vicious po wkroczeniu policji na jakichs ich koncert