• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

The White Stripes
#46

zbysz_ napisał(a):Lubie ten zespół, nawet bardzo. Ale wytłumaczcie mi jedno, nie wiem czy mam zrypany słucha czy całkiem już ze mną źle ale wydaje mi się, że w ich utworach słychać gitarę, bas i perkusję a jeśli mnie moj instykt matematyka nie myli to wynosi 3 a przecież tak są tylko dwie osoby Question
Faktycznie, bas w niektórych utworach słychać, tylko, że ja jeszcze nigdy nie znalazłem żadnej wzmianki na temat tego, kto na basie gra. Ani na okładkach płyt, ani w internecie. Gdyby grał ktoś gościnne byłby wypisany z tyłu wraz z innymi. Trochę to dziwne... Muszę chyba jednak odkopać jakieś stare czasopisma, mam dziwne wrażenie, że gdzieś o tym czytałem. Dwie nieprzespane noce jak narazie nie pozwalają mi sobie przypomnieć gdzie ;D.
Odpowiedz
#47

Kamael napisał(a):Faktycznie, bas w niektórych utworach słychać, tylko, że ja jeszcze nigdy nie znalazłem żadnej wzmianki na temat tego, kto na basie gra. Ani na okładkach płyt, ani w internecie.

Niejaki Jack WhiteTongue w "Teraz rocku" przynajmniej tak pisało... zresztą to najbardziej prawdopodobne wyjście
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#48

Tomash napisał(a):
Kamael napisał(a):Faktycznie, bas w niektórych utworach słychać, tylko, że ja jeszcze nigdy nie znalazłem żadnej wzmianki na temat tego, kto na basie gra. Ani na okładkach płyt, ani w internecie.

Niejaki Jack WhiteTongue w "Teraz rocku" przynajmniej tak pisało... zresztą to najbardziej prawdopodobne wyjście
Oczywiście, że najbardziej prawdopodobne i nasuwające się od razu, ale nie byłem całkiem pewien. Zastanawia mnie tylko, dlaczego na okładkach nie ma najmniejszej o tym wzmianki? Bas to jakiś gorszy instrument (np. od wymienionego na "Get Behind Me Satan" trójkąta), by o nim nie wspominać? ; )
Odpowiedz
#49

Kamael napisał(a):
Tomash napisał(a):
Kamael napisał(a):Faktycznie, bas w niektórych utworach słychać, tylko, że ja jeszcze nigdy nie znalazłem żadnej wzmianki na temat tego, kto na basie gra. Ani na okładkach płyt, ani w internecie.

Niejaki Jack WhiteTongue w "Teraz rocku" przynajmniej tak pisało... zresztą to najbardziej prawdopodobne wyjście
Oczywiście, że najbardziej prawdopodobne i nasuwające się od razu, ale nie byłem całkiem pewien. Zastanawia mnie tylko, dlaczego na okładkach nie ma najmniejszej o tym wzmianki? Bas to jakiś gorszy instrument (np. od wymienionego na "Get Behind Me Satan" trójkąta), by o nim nie wspominać? ; )

hmmm a może to jest tak nastrojona gitara Question ciekawa sprawa Big Grin sądze że robią to celowo, żeby fani mieli zabawe Smile
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#50

Gdyby chodziło o nastrojenie gitary, tzn. że musiałby grać na niej dwie ścieżki (jedną do basu), dobrze myślę? To jest możliwe w ogóle? Zerową mam wiedzę na temat gry na gitarze, dlatego takie pytanie.
Odpowiedz
#51

Możliwe pewnie jest - jest taki gość Vernon Reid, gitarzysta Living Colour(gwiazda tegorocznej Rawy Blues), który ma takie efekty do gitary, że czasem brzmi ona niemal jak jakieś syntezatory...ale w WS chyba jednak Jack gra na basie a czemu tego nie ma uwzględnionego w książeczkach, to pewnie tylko on jeden wie Smile
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#52

Jack White postanowił, że w 2006 roku jego zespół The White Stripes będzie miał przerwę w działalności.

White zamierza bardziej skoncentrować się na pracy ze swoim przyjacielem Brendanem Bensonem. Panowie już od kilku lat tworzą pod szyldem Racounteurs, teraz chcą udokumentować to debiutanckim albumem. "Nie chcę, by nasz materiał przypominał twórczość The White Stripes" - zadeklarował muzyk z Detroit.

źródło: muzyka.onet.pl

Już pół roku temu pojawiły się wieści o płycie Racounteurs, ale jak narazie żadnych konkretów np. daty wydania, nie ma. Oczywiście oprócz jakichś ogólników, że ukaże się w przyszłym roku. W każym razie, ja liczę na coś interesującego.
Odpowiedz
#53

Nareszcie nadrobiłam zaległości jeśli chodzi o "Elephant" i "Get Behind Me Satan". Do gustu bardziej przypadł mi "Elephant" (naprawdę świetny album) "GBMS" też jest niezły. Ogólne wrażenia: TWS wypracowali swój własny styl i to się im chwali. Moim zdaniem, świetnie połączyli różne stylistyki nie tracąc przy tym swoistego klimatu. No i duży szacunek, że za pomocą dwóch instrumentów potrafili nadać muzyce taki wymiar. Surowe brzmienie, ciekawy wokal i melodia, której nie stracili mimo tej surowości. Oczywiście, nie ma w tej muzyce wirtuozeri i jakichś wyszukanych rozwiązań, ale nadanie prostocie piękna też jest wielką sztuką (niewielu twórcom udaje się osiągnąć taki efekt - TWS jak najbardziej się to udało) Cóż, wracam do słuchania "Elephant" Smile
PS: Kamael - Dzięki za polecenie takiej muzyki ;D
by the grace of god almighty
and the pressures of the marketplace
the human race has civilized itself
it's a miracle

roger waters
Odpowiedz
#54

Cieszę się, że te płyty przypadły Ci do gustu Smile. Cóż, po prostu musiałem Ci je polecić skoro The White Stripes to jeden z moich absolutnie ulubionych zespołów ;]. Oczywiście polecam się na przyszłość.

Ja chybie obie wymienione przez Ciebie stawiam na równi, ale trzeba zauważyć, że o tyle się różnią, że "Elephant" jest bardziej charakterystyczny dla TWS - surowe brzmienie i kompozycje pokroju "Seven Nation Army", które przyniosły zespołowo wielką sławę, zaś "Get Behind Me Satan" to różne eksperymenty, zróżnicowanie stylowe, większa świeżość i kilka utworów, które po prostu wywołują szeroki uśmiech na mojej twarzy Smile.
Co najważniejsze - widać, że zespół cały czas się rozwija, każdy kolejny album jest pewnym krokiem do przodu.

Właśnie rozpoczynam wieczór z The White Stripes, dawno "Elephant" nie słuchałem, ostatnio częściej "GBMS" i debiutu.
Odpowiedz
#55

Hm... nie znam za dobrze ich twórczości, ale znając tak, jak znam na tą chwilę- czyli "po łebkach" mogę stwierdzić,że bardzo podoba mi się ich twórczość i że są świetni Big Grin
dnia dobrego.
Odpowiedz
#56

Jack White w końcu przyznał, że grupa The White Stripes przynajmniej na jakiś czas przestanie istnieć.


Amerykański artysta chce się skoncentrować na działalności swojej nowej formacji The Racounteurs. Oznacza to, że nie dotrzyma danego wcześniej słowa, iż już wkrótce nagra kolejną płytę The White Stripes. Oprócz Jacka w duecie grała jego była żona, perkusistka Meg White.

Tym samym wokalista oficjalnie przyznał, że The Racounteurs, w którym grają także Brendan Benson, Jack Lawrence oraz Patrick Keeler nie jest już pobocznym projektem muzyka.

"Wszyscy postrzegają nas jako jakiś tymczasowy projekt" - mówi Jack White. "Tymczasem chcemy być odbierani jak normalna kapela. Musimy więc grać koncerty i zachowywać się jak zespół. Nie znaczy to jednak, że nigdy nie będzie kolejnego albumu The White Stripes. Na razie jednak jest czas The Raconteurs".

"Broken Boy Soldiers", debiutancki longplay kwartetu ukaże się 15 maja. Dzieło zwiastuje singel "Steady, As She Goes".

źródło: http://muzyka.onet.pl/mr,1306785,wiadomosci.html
Odpowiedz
#57

ta kapela na R ma zajebistą strone Big Grin
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz
#58

Też mi się podoba, przypomina mi dawne czasy Amigowe ;D.

Dla tych, którzy jeszcze nie widzieli: http://www.theraconteurs.com/

Można tam posłuchać dwóch kawałków.
Odpowiedz
#59

Dzięki za linka. Stronka wyjebana Big Grin
Co do tych kawałków to przesłuchałem "steady as she goes" i jest całkiem niezły, ten drugi też. Całkeim niezła kapela się zapowiada (jak dla mnie, poniewaz wczesniej nie znałem)

za wikipedią:
Cytat:Megan Martha "Meg" White (ur. 10 grudnia 1974) jest perkusistką pochodzącego z Detroit zespołu The White Stripes, duetu w skład którego wchodzi także jej brat Jack White. Jack i Meg to rozwiedzione małżeństwo, choć czasami twierdzą, że są rodzeństwem
O kurwa, zajebista informacja. Jak jest naprawde, wie ktoś??

Po za tym to jestem fanem tej perkusistki, ona tak zgrabnie trzyma pałke w rękach... Laughing Laughing
Odpowiedz
#60

Faktycznie fajna informacja ;D. Jack i Meg to byłe małżeństwo, kilka lat temu się rozwiedli - taka jest prawdziwa wersja i tego się trzymajmy ; ). A fakt, że wszyscy się interesowali, czy to rodzeństwo, czy małżeństwo i o tym się rozpisywali to wynik sprytnego chwytu marketingowego i tyle.
Meg oczywiście swoją grą i gracją z jaką to robi po prostu miażdży ;].

Czekam na tę płytkę The Raconteurs, powinno być nieźle. Z tych dwóch kawałków "Store Bought Bones" bardziej mi się podoba i czegoś takiego bym oczekiwał.

Edit:

W dziale "Discography" można zobaczyć okładkę "Broken Boy Soldiers" - moim zdaniem dobra robota ; ).
Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: / Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Ostatni post przez Dee Dee
12-14-2004, 07:04 PM



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości