11-26-2006, 09:31 PM
Kamael napisał(a):mal napisał(a):Przystępni są, bardzo.
Pewnie, szczególnie dla mało doświadczonego słuchacza ; ). Dwóch ostatnich nazw nie znam, możesz jakoś przybliżyć czego się spodziewać?
The For Carnation to takie świetne snujące się loopy z marudzącym panem.
Erik Satie
![[Obrazek: Satie_E_1909.jpg]](http://www.scena.org/lsm/sm6-1/images/Satie_E_1909.jpg)
Cytat:Erik Satie był dziwakiem. Można by go nazwać bardzo wczesnym dadaistą, lub zaledwie genialnym błaznem, który wyzbył się przedramatyzowanych, romantycznych elementów muzyki wagnerowskiej swoich czasów komponując "muzykę beztlenową".
Cytat:Każdy z rozsianych rzadko dźwięków staje się kontemplowanym przez słuchacza brzmieniowym mikrokosmosem, każda myśl melodyczna przybiera kształty hipnotyzującej mantry. Muzyka z pozoru banalną urasta do rangi sztuki sakralnej, choć słucha się jej wciąż w sposób lekki, naturalny i niezobowiązujący.