- Liczba postów:
- 1,828
- Liczba wątków:
- 11
- Dołączył:
- Nov 2004
- Reputacja:
-
0
Cytat:Dzieckiem, to ty możesz być dla mnie gówniarzu.
Gówniarzu mozesz mówić do twojego starego, jak ci pozwoli ;]
Cytat:Więc niech mi tu żaden Return z ROTFLAMI nie wyskakuje.
ROTFL
"All that's left to say is: Farewell"
- Liczba postów:
- 2,058
- Liczba wątków:
- 2
- Dołączył:
- Aug 2005
- Reputacja:
-
0
hahahaha weź mnie nie rozśmieszaj. Coraz bardziej mnie uświadamiasz o tym, że jesteś zasmarkanym gówniarzem nie mającym w ogóle pojęcia o muzyce. A Starego, to se znajdz u siebie pod kołdrą.
- Liczba postów:
- 1,828
- Liczba wątków:
- 11
- Dołączył:
- Nov 2004
- Reputacja:
-
0
"All that's left to say is: Farewell"
- Liczba postów:
- 2,058
- Liczba wątków:
- 2
- Dołączył:
- Aug 2005
- Reputacja:
-
0
Wystarczy mi twój komentarz odnośnie moich argumentów, jakie tutaj zamieściłem. Dla ciebie był to śmiech, a dla mnie argument, że nie masz w ogóle pojęcia o muzece Slayera. Ja może nie jestem wielkim fanem Slayera, ale akurat muzyke tego zespołu potrafie określić.
- Liczba postów:
- 1,703
- Liczba wątków:
- 26
- Dołączył:
- Dec 2005
- Reputacja:
-
0
dzieciacki idzimy do piaśkowniciy ?
- Liczba postów:
- 1,702
- Liczba wątków:
- 3
- Dołączył:
- Jun 2005
- Reputacja:
-
0
Nie wydaje mi się żeby pojedynek tych dwóch genialnych albumów miał jakikolwiek sens...
PS. Ghost_82 oczywiscie rotfl
![[Obrazek: f433e6e70962e617.jpg]](http://images39.fotosik.pl/274/f433e6e70962e617.jpg)
Czas przeorania to czas oczyszczenia
- Liczba postów:
- 1,995
- Liczba wątków:
- 32
- Dołączył:
- Dec 2004
- Reputacja:
-
0
Oczywiście, że nie ma sensu; oba albumy, jak wspomnał ND, są genialne, a przy tym tak różne, że porównywanie ich jest zupełnie bezcelowe; a kłótnia o to, który jest lepszy, to już naprawdę śmiech na sali. No, ale róbta co chceta.
- Liczba postów:
- 747
- Liczba wątków:
- 19
- Dołączył:
- May 2006
- Reputacja:
-
0
Po troszę chujowe zestawienie. Te płyty mają inne charaktery. Slayer - wiadomo - agresywny, szybki, bluźnierczy, nie ma czasu na utwory instrumentalne (i z tego co pamiętam chyba przez całą dyskografię nie było). 30-40 minut idealnie pasuje, bo płyta ma ewidentnie na celu skopanie słuchacza i nakręcenie go na kolejne i kolejne i kolejne przesłuchanie płyty. "Master" jest kompletnie inny. Są szybkie tracki, ale nie wszystkie. Średnia długości utworów to chyba około 6 minut. I tę płytę można przesłuchać raz, następnego dnia znowu raz etc. I brzmienie jakoś specjalnie agresywne nie jest. Porównanie Tomasha jest jak najbardziej trafne.
P.S. A zresztą ch... z tym, chyba wszystko już napisaliście. Topic do zaorania.
[)R\/M $ - THAT's ALL MY LIFE...
- Liczba postów:
- 2,058
- Liczba wątków:
- 2
- Dołączył:
- Aug 2005
- Reputacja:
-
0
Miał napewno duże znaczenie w muzyce thrashowej. Ale jedno jest pewne, ten album charakteryzuje sieczka, agresja i ostre napierdalanie i nie mów mi, że tak nie jest. A Mastera wole dlatego, bo jest bardziej rozbudowany w porównaniu z RIB. A co do tego utworu, to według mnie Slayer ma w dorobku o wiele lepsze utwory i albumy. Co nie znaczy, że RIB jest złym albumem.
- Liczba postów:
- 1,828
- Liczba wątków:
- 11
- Dołączył:
- Nov 2004
- Reputacja:
-
0
Cóż, odpowiedź na mojego posta to ROTFL, jako że w oczywisty sposób nie odpowiada na zawarte treści. Dalej nei chce mi się bawić w próby podjecia dyskursu z kimś nieodróżniającym argumentu od trzonka łopaty.
"All that's left to say is: Farewell"