• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

rozmowy nie całkiem kontrolowane :>

Acrid napisał(a):Ja nie bylem na zadnej i zyje. Dodatkowo, do teraz nie wiem czemu mowili, ze bede zalowal, hehe


Ghost_82 napisał(a):No to witaj w klubie


jak można nie być na własnej studniówce?
Odpowiedz

Wars napisał(a):"panie profesorze/pani profesor"
Mówiłeś tak do magistrów w swojej szkole?
Niezły wazeliniarz Confusedhock:
Odpowiedz

A widzisz, nie wiedziałem, że to coś dziwnego, wszyscy tak mówili. Ot, taka forma grzecznościowa, przypuszczam, że nie tylko u mnie w szkole był taki zwyczaj.

Z innej beczki:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1...35435.html
Kurwa, ale dołujące ;/
Odpowiedz

Noo,"profesorowanie" magistrom to coś normalnego Confusedhock:
Odpowiedz

Flying Corpse napisał(a):Noo,"profesorowanie" magistrom to coś normalnego Shocked

Wars napisał(a):Ot, taka forma grzecznościowa

...
Odpowiedz

Cytat:jak można nie być na własnej studniówce?

normalnie, wystarczy nie zaplacic i nie pojsc ;P
Odpowiedz

Flying Corpse napisał(a):Mówiłeś tak do magistrów w swojej szkole?

W kazdym ogólniaku tak jest chyba:>
Odpowiedz

tylko lamusy nie chodza na studniowki =]

bylem na trzeciej i bylo spoko, chociaz prawie nikogo nie znalem
Odpowiedz

Jo Istny,pokaż cycki
Odpowiedz

Żeby nie pójść na studniówkę to trzeba wyjątkowo nie lubić swojej klasy albo mieć jakiś poważny powód =]
Odpowiedz

raf667 napisał(a):Żeby nie pójść na studniówkę to trzeba wyjątkowo nie lubić swojej klasy albo mieć jakiś poważny powód =]
nie tylko. w sumie bez sensu są teksty typu "no chodź na studniówke, to taka wyjątkowa impreza, kolejnej nie będziesz takiej miał", albo "będziesz później żałował, na pewno".
Mnie osobiście to by wkurwiało. Kto chce niech idzie, a kto nie to nie, wystarczy.

Zresztą studniówka powoli przeradza sie w rewie mody i pokazanie się z kimś przed innymi, jakieś zaimponowanie. Szczególne to u dziewczyn, które lubią pokazać się z jakimś plejasem, najlepiej nieznanym ich kolezankom. Do tego jakieś nienormalne kreacje, z piórami we łbie i we dupie. Mr. Green
Studniówka to już jakaś tam tradycja, można stwierdzić, że będzie nadal praktykowana, ale formy się zmieniają, widząc to wszystko trudno sobie wyobrazić studniówke w 2028 roku.
Jedyny plus jest taki, że granica głupoty w ministerstwie nie jest póki co w stanie zagrozić tej imprezie. Chociaż z drugiej strony może trafić się keidyś jakiś maniak, który uzna to za jakąś socjalistyczną tradycje.
Odpowiedz

Na studniówkę to chyba nawet ja pójdę,półmetek olałem i nie żałuje.
Odpowiedz

Krzychun napisał(a):,półmetek olałem i nie żałuje.
w sensie "połowinki"?
taka impreza to kompletna porażka. w zasadzie upodliłem się i mam przez to miłe wspomnienia :!:
Odpowiedz

Powiem Ci tak: nienawidzę imprezy,która nie jest dobrze zorganizowana. A w przypadku mojej klasy to było do przewidzenia,ledwo zebrali kasę na salę i zrobili zwykły melanż bez ładu i składu. Dlatego na studniówkę patrze przychylniej.Wole koncerty.

A przy okazji: korzystał ktoś kiedyś z usług czeskiego Ticketpro? Na stronie polskiego jest napisane,ze prowadzą dystrybucję na gigi w Czechach,ale to trzeba chyba jakoś specjalnie załatwiać.Na ich stronie nie ma biletów na koncerty za granicą.
Odpowiedz

balzac napisał(a):w zasadzie upodliłem się

no patrz, miałem tak samo, jeszcze zasnąłem na koleżance(choć to akurat jeden z moich sztandarowych numerów Big Grin), w sumie fajnie było, potem nie piłem przez kilka tygodni
KelThuz napisał(a):estem pieprzonym fanatykiem ATARI, zwalczam amigowców od roku 1989. Amigowcy to plaga świata, lewica wśród komputerowców, no i oczywiście skrajne pedalstwo
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości