11-18-2006, 07:23 AM
Dobry!
Wczesna kariera Pussycat Dolls zaczęła się od występów w ekskluzywnych klubach. Występy te określa się mianem tanecznej burleski. Polega ona na tym, że grupa skąpo ubranych kobiet tańczy i śpiewa na scenie, taka ambitniejsza forma strip teasu z własną choreografią, układem tanecznym i wokalem. Niektóre występy można ściągnąć z neta. Polecam, bo jest na co popatrzeć
Grupa dała o sobie znać dopiero w 2005 roku, kiedy to wypuszczono singiel Don't Cha z Bustem Rhymesem. Następnie powstał album Pussycat Dolls, który w dużej mierze zasłynął z gościnnych występów słynnych raperów, jak Will.i.am, Snopp Dogg (występuje tylko w singlu) i powyższy Busta, co sprawiło, iż płyty całkiem nieźle się sprzedały.
Muzyka ta nie jest specjalnie odkrywcza czy oryginalna. Przyciągnąć może różnorodność utworów i ciekawych brzmień. Zwłaszcza w Buttons, gdzie możemy usłyszeć piękne orientalne dźwięki, co tworzy świetny klimat arabskiej pustyni. Kawałki z wideoklipami tj. Don't cha, Buttons i Beep są r'n'b, ale są dość dobre dla ludzi, którym znudziły się wtórne już kawałki np. 50 centa. Jest to świeża forma r'n'b, ponieważ - dla porównania - u 50 centa dominuje wokal męski, a na marginesie jest damski. W PCD mamy odwrotnie, co pozwala nam odetchnąć od większości tego, co leci w radiu czy telewizji.
Niektóre kawałki:
Don't Cha - ciekawy bit, przypomina bicie w ciężki, pusty bęben, gdzieniegdzie słyszymy cichutkie skrecze (tyfy tyfy
), typowy dla r'n'b dźwięk klaskania "na 2", da się też słyszeć od czasu do czasu saksofony albo trąbki. Co do wokalu, to oczywista sprawa pani Nicole jako główna wokalistka, a reszta zespołu śpiewa lekkim chórkiem, wychodzi to - nie powiem - niesamowicie. Może niepotrzebnie tam wstawili Busta Rhymesa, ponieważ jego wkład w ten utwór jest dosyć mało słyszalny i gdyby go wywalić to albo by się nie odczuło różnicy, albo brzmiałoby to o niebo lepiej.
Beep - gościnny występ Will.i.am z Black Eyed Peas, tym razem jest to bardziej trafny wybór, ponieważ kolega Will rapuje mniej lub więcej na równi w sensie czasu trwania z wokalem Nicole. Podkład składa się z typowego bitu r'n'b, ale o atrakcyjności utworu według mnie zdecydowanie decydują piękne, agresywne pociągnięcia smyczków skrzypiec. Świetnie komponują się w utwór. Mamy tu króciutki fragment, gdzie występują orientalne dźwięki, daje to wrażenie jakby się było gdzieś w Azji. Co do wokalu, to rapowanie jest jednolite i powtarza się jakby w refren, natomiast wokal Pussycatów odgrywa tu rolę przewodnią, wreszcie można usłyszeć głosy przynajmniej 2 innych dziewczyn z tejże grupy, co pomaga odróżnić, kto tutaj jak śpiewa. To chyba właśnie ten utwór był najbardziej słyszalny i PCD zasłynęły głównie właśnie dzięki niemu.
Cała płyta PCD:
Polecam także Buttons, Stickwitu. Są też kawałki nie-r'n'b, takie jak Sway czy przeróbka Hot Stuff. Co do reszty, to nie przyciągnęły mnie zbytnio.
Podsumowując, jest to ta dobra odmiana r'n'b, lubię tego słuchać, mimo iż za samym r'n'b nie przepadam. Dobrze się też ogląda teledyski, jest na co popatrzeć. Panie z PCD są niewątpliwie pięknej urody, zwłaszcza Nicole, która wygląda po prostu cudownie
hock:
A wy, co sądzicie o tym zespole?
Wczesna kariera Pussycat Dolls zaczęła się od występów w ekskluzywnych klubach. Występy te określa się mianem tanecznej burleski. Polega ona na tym, że grupa skąpo ubranych kobiet tańczy i śpiewa na scenie, taka ambitniejsza forma strip teasu z własną choreografią, układem tanecznym i wokalem. Niektóre występy można ściągnąć z neta. Polecam, bo jest na co popatrzeć
![Smile Smile](http://forum.rockmetalshop.pl/images/smilie/smile.png)
Grupa dała o sobie znać dopiero w 2005 roku, kiedy to wypuszczono singiel Don't Cha z Bustem Rhymesem. Następnie powstał album Pussycat Dolls, który w dużej mierze zasłynął z gościnnych występów słynnych raperów, jak Will.i.am, Snopp Dogg (występuje tylko w singlu) i powyższy Busta, co sprawiło, iż płyty całkiem nieźle się sprzedały.
Muzyka ta nie jest specjalnie odkrywcza czy oryginalna. Przyciągnąć może różnorodność utworów i ciekawych brzmień. Zwłaszcza w Buttons, gdzie możemy usłyszeć piękne orientalne dźwięki, co tworzy świetny klimat arabskiej pustyni. Kawałki z wideoklipami tj. Don't cha, Buttons i Beep są r'n'b, ale są dość dobre dla ludzi, którym znudziły się wtórne już kawałki np. 50 centa. Jest to świeża forma r'n'b, ponieważ - dla porównania - u 50 centa dominuje wokal męski, a na marginesie jest damski. W PCD mamy odwrotnie, co pozwala nam odetchnąć od większości tego, co leci w radiu czy telewizji.
Niektóre kawałki:
Don't Cha - ciekawy bit, przypomina bicie w ciężki, pusty bęben, gdzieniegdzie słyszymy cichutkie skrecze (tyfy tyfy
![Smile Smile](http://forum.rockmetalshop.pl/images/smilie/smile.png)
Beep - gościnny występ Will.i.am z Black Eyed Peas, tym razem jest to bardziej trafny wybór, ponieważ kolega Will rapuje mniej lub więcej na równi w sensie czasu trwania z wokalem Nicole. Podkład składa się z typowego bitu r'n'b, ale o atrakcyjności utworu według mnie zdecydowanie decydują piękne, agresywne pociągnięcia smyczków skrzypiec. Świetnie komponują się w utwór. Mamy tu króciutki fragment, gdzie występują orientalne dźwięki, daje to wrażenie jakby się było gdzieś w Azji. Co do wokalu, to rapowanie jest jednolite i powtarza się jakby w refren, natomiast wokal Pussycatów odgrywa tu rolę przewodnią, wreszcie można usłyszeć głosy przynajmniej 2 innych dziewczyn z tejże grupy, co pomaga odróżnić, kto tutaj jak śpiewa. To chyba właśnie ten utwór był najbardziej słyszalny i PCD zasłynęły głównie właśnie dzięki niemu.
Cała płyta PCD:
Polecam także Buttons, Stickwitu. Są też kawałki nie-r'n'b, takie jak Sway czy przeróbka Hot Stuff. Co do reszty, to nie przyciągnęły mnie zbytnio.
Podsumowując, jest to ta dobra odmiana r'n'b, lubię tego słuchać, mimo iż za samym r'n'b nie przepadam. Dobrze się też ogląda teledyski, jest na co popatrzeć. Panie z PCD są niewątpliwie pięknej urody, zwłaszcza Nicole, która wygląda po prostu cudownie
![Confused Confused](http://forum.rockmetalshop.pl/images/smilie/confused.png)
A wy, co sądzicie o tym zespole?