- Liczba postów:
- 631
- Liczba wątków:
- 23
- Dołączył:
- Dec 2004
- Reputacja:
-
0
tu nei chodzi o jakies wybicie sie swoja indywidulanosci czyc os .. tylko poprostu o bycie soba .. zycie po swojemu .. bawieniu sie po swojemu ...nie daniu sie wypaczyc przez ramy jakiejs subkultury ...
to tak wedlug mnie ale ja sie tam nie znam
cale zycie na debecie
- Liczba postów:
- 2,319
- Liczba wątków:
- 17
- Dołączył:
- Jun 2004
- Reputacja:
-
0
Tak wogole to na pm z takimi pytaniami..
- Liczba postów:
- 80
- Liczba wątków:
- 2
- Dołączył:
- May 2005
- Reputacja:
-
0
whatsername napisał(a):Dla mnie punk to muzyka mojego mizernego żywota ;] Świętość
Ale to nie znaczy , że chodze z irokezem i mam w uszach agrafki itp ponieważ nie podpisuję sie pod ideologią , którą juz ktos stworzył , tworzę swoją własną.;] chociaż noszę glany i nie ubieram się jak Britnejka.... I ktos mi może zarzucić że nie jestem punkiem . I to prawda , jestem sobą i nie dopisuję nic innego.
Pewnie zostanę zlinczowana za to co napisalam , ale cóż nie robię niczego na pokaz i jest mi z tym dobrze . 
Nie jestem punkiem, choć tej muzyki słucham i bardzo lubię. Choć raczej do znawców nie można mnie zaliczyć. Poszukuję, raczej. Nie noszę glanów - z powodu moich przekonań. A w uszach agrafki mam. Czasami. Bo mam fioła na ich punkcie. Kiedyś wpinałam je wszędzie, gdzie się dało, teraz przystopowałam. Ideologię mam własną - bo chyba bycie sobą, indywidualnością inną od 'reszty' jest punku najfajniejsze...
Poza tym zgadzam się z Emmą - nie chcę, żeby mnie szufladkowano. Chociaż parę osób ze względu na agrafki (tylko - bo reszta mojego stylu raczej o byciu tym, czy innym nie świadczy) szufladkowało mnie jako punka. Jak to nie wiele trzeba... Nie jestem nim i nie mam zamiaru się podszywać. Zostawię to innym...
Kiedy poznam tę muzykę na tyle, aby móc się wypowiadać i porównywać nadal będę ją lubić na tyle na ile lubię teraz to i tak (raczej) punkiem nie będę. Styl mam własny, ideologię też - czego mi więcej potrzeba?
Want excitement don't get none I go wild
- Liczba postów:
- 154
- Liczba wątków:
- 6
- Dołączył:
- May 2005
- Reputacja:
-
0
Szkoda słów na to gówno. Brudna, śmierdząca gównażeria buntująca się przeciwko wszystkiemu i wszystkim.
"Beyond scorn, lies and calumny, I still stand and watch you rot"
Meychna'ch
- Liczba postów:
- 154
- Liczba wątków:
- 6
- Dołączył:
- May 2005
- Reputacja:
-
0
aXe Rose napisał(a):Znam paru naprawdę zajebistych i inteligentych punków.
No - inteligentny to się nawet czarnuch lub zyd trafi ( np. Otto Weiniger ). Ale nie to miałem na myśli mówiąc o nich "gówno". Aspołeczne jednostki, nieprzydatne państwu, czesto chwalące ten bzdurny system "społeczny" zwany anarchią. Upraszczając - nie toleruję ich poglądów. Jeśli chca idnywidualności, to neich spierdalają do konga całowac w dupy swoich czarnych braci. Tam każdy z nich bedzie mół robić co chce i jak chce. W państwie nie ma miejsca dla takich darmozjadów.
"Beyond scorn, lies and calumny, I still stand and watch you rot"
Meychna'ch
- Liczba postów:
- 7
- Liczba wątków:
- 0
- Dołączył:
- Apr 2005
- Reputacja:
-
0
Dla mnie Punk to bycie sobą... wyrażenie swoim wyglądem i zachowaniem swoich uczuć... sprzeciwianie się temu światu i jego kłamstwom... wyrażanie siebie i brnięcie w niezbadaną przyszłość a nie stanie biernie w miejscu z załamanymi rękami...
Lepiej grzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło...
- Liczba postów:
- 370
- Liczba wątków:
- 1
- Dołączył:
- Sep 2004
- Reputacja:
-
0
punk rock - muzyka prosta i prostacka az do bolu, trzy chwyty na krzyz i bezsensowne texty.
punk - podarte ciuchy, nie myje sie, tnie sie. "walczy z systemem" olewajac wszystko i wszystkich, ew. czasem rzuci kamieniem w szybe w mcdonaldsie. olewaja szkole, bo "no future". olewaja wladze i autorytety, bo "fuck the system" . koncza jako podsklepowe menele bez wyksztalcenia i perspertyw na przyszlosc.
...rzekl Szyszak.