• 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Przez życie w pojedynke, czy z partnerem?
#1

W brew pozerom nie chodzi mi o reklame banku. Żem czytał se ostatnie wypowiedzi w wątku "Jakie obleśne rzeczy robią wasi faceci?" i pomyślałem żę temat dość interesujacy by wąta założyć.
Zapewne większość stwierdzi, że życie samemu, bez osoby którą się toffa, bądź tylko się z nią pieprzy, nie ma sensu. Wcale się nie dziwie, nie zdrowo jest być samemu, ale niewątpliwie "samotność" niesie ze sobą również bardzo wiele plusów. Ja osobiście póki nie skończe tzw "nauki" nie chce spotkać nikogo kto by zasługiwał na moje głębsze uczucie. Do póki jestem pod skrzydełkiem mamusi mogę czerpać z życia tyle ile wlezie korzystając z wolności jaką daje mi brak obowiazków i pracy. Kobieta po części by mi odebrała kilka przyjemności. Co prawda zastąpiła by je innymi, równie, bądź bardziej przyjemnymi, ale jednak ciężko mi jest zrezygnować z takich rzeczy jak włuczenie się na stopa po Polsce, czy to po znajomych, czy na koncerty, czy jedno i drugie jednocześnie. Mając świadomość że dany czas mogę spędzić z panną, lub wkorzystać go na wyjazd zawsze wybiore panne, a to mnie uziemia, zamykam się i ograniczam świat tylko do naszych dwóch bytów, a to mi się nie za bałdzo podoba. Owszem, można na koncercik jechać z panną, ale pogo to nie tango... tutaj na dwoje nie ma miejsca, każdy jest sam i wyszło by na to że pewnie nie bawiłbym się pod sceną tylko siedział z panną, a ja przeca kocham pogo...
Oczywiście przykładów jest dużo więcej niż koncerty, ale nie będę się już rozpisywał. Ciekawym jak to u was jest


[Confusedhock: chyba mój pierwszy w życiu stosunkowo poważny wątek]
[inwizobol mołd]Jam jest siewcą uśmiechów, a mordy smutne mem gruntem ornym, na którem krzak bananowca owocem nie skąpi[/inwizobol mołd]
Odpowiedz
#2

Jałokim napisał(a):[:shock: chyba mój pierwszy w życiu stosunkowo poważny wątek]

Wybrales raczej niezbyt dobre forum, na taki temat ;} Jezeli dobrze pamietam, podobne tematy mialy juz tu miejsce i nic dobrego z nich nie wynikalo, a raczej bylo to istne bravo.pl.

Od razu uprzedzam, ze wszystkie posty odbiegajace od tematu i tworzace atmosfere z filipinki pokasuje.
Odpowiedz
#3

Laughing albo Acrid wkroczyłeś do akcji, albo nikt tu nic przedemna nie pisał. A do tematu to ja też jak narazie nie bawie się w żadne związki. Koronnym argumentem ku temu jest to, że musiałbym wtedy myśleć za dwoje. Może i jestem egoistą, ale jeszcze zbyt dużo koncertów przedemna, zbyt dużo imprez żebym z nich nie skożystał. Bo właśnie na takiej imprezie i nie tylko, TRZEBA myśleć za dwoje, a tak zajmujesz się tylko sobą i nie myślisz, że nie napijesz się bo puźniej masz odprowadzić panne, czy nie pójdziesz w pogo bo jej krzywde zrobią Tongue Może z czasem podejście do tego tematu moje się zmieni, ale jak narazie nie ciągnie mnie zbytnio do zniewalania się Smile
about:blank
Odpowiedz
#4

Zarówno Jałokim jak i Tim, macie wiele racji. Rzeczywiście bedąc związanym trzeba zrezygnować z wielu rzeczy, czasem pozbyć się niektórych przyzwyczajeń. Jednak wydaje mi się, że nawet będąc związanym w młodości, nie trzeba do końca rezygnować ze wszytskiego a można naprawdę wiele się nauczyc, a co najważniejsze można zapoznać partnera ze swoimi upodobaniami ( wspomniany autostop czy pogo). Sprawdzimy wtedy czy osoba akceptuje nas w pełni i w ewentualnej przyszłości unikniemy rozczarowań. Bo przecież posiadanie "dziewczyny" czy "chłopaka" nie równa się zakuciem w łańcuch, tak przynajmniej moim zdaniem powinno być. Zaufanie. Idę na koncert sam, bo moja partnerka nie może akurat teraz isć, a ona wie, że nie będę tam "zabawiał się" z innymi bo mam ją. Moim zdaniem zaufanie to jednak najważniejsza cecha dobrego związku..o wiele to lepsze niż obściskiwanie się na korytarzach liceum...jednym słowem robię to na co mam ochotę, jednak mam świadomość, że wracając z kolejnej samotnej podróży czy koncertu, ktoś na mnie czeka, mam kogoś z kim moge pogadać itd.

Sumując, uważam, że jeśli nawet teraz w wieku tych 18 lat spotkamy osobę szczególną to chyba warto spróbować.
"Other bands play
ManOwaR KILL!!!"
Odpowiedz
#5

lepiej stokroć żyć samemu, niż z byle kim...

edit: a może się wypowiem. Z całego życia te okresy, w których byłam uwiązana, wspominam wyjątkowo źle. Potrzebuję wolności i nie znoszę, kiedy ktoś próbuje mnie zmienić na siłę, a już tak jest, że w związku trzeba czasem z cząstki siebie zrezygnować... mnie przeszkadza w tym przerośnięty egoizm i silna potrzeba indywidualności. Inna sprawa, że wszystkie moje związki były dotychczas zawiarane z litości/dla zabawy/z chwilowej potrzeby. Kiedy się zakocham, sprawa inaczej wygląda - mogę być nawet i pleasure slave ciągle, ale taki wypadek zdarza się raz na kilkanaście lat... Wink
Odpowiedz
#6

Krótko-nic na siłę......."Lepiej w samotności wyć, niż z najgorszym gównem być", czyli zgadzam się ze Scully
[Obrazek: Witos.png]
(Jak czegoś słucham, to na 90% jestem na gg Tongue)
Odpowiedz
#7

JA mam z tym właśnie problemy, bo sie sprawa sypie i myśl o zyciu w pojedynkę ma w moim przypadku moc śmiertelną. Tak sie wypowiem i znikam dalej, bo się nie nadaję na szersze dywagacje.
"All that's left to say is: Farewell"
Odpowiedz
#8

Cytat:Kiedy się zakocham, sprawa inaczej wygląda - mogę być nawet i pleasure slave ciągle, ale taki wypadek zdarza się raz na kilkanaście la

Dlatego właśnie uważam, że nie trzeba robić nic na siłę, tylko cierpliwie czekać na .."tę jedną chwilę.."
"Other bands play
ManOwaR KILL!!!"
Odpowiedz
#9

Zgodzę się z Scully. Ale jak każdy wie życie w pojedynke niesie i minusy bo przecierz kiedyś tam zobaczycie zakochaną parę i zatęsknicie za tym. Koledzy nie zastąpią wam dzieczyny Big Grin A koleżanki chłopaka Big Grin
chamy są wśród nas Wink gardzę wami i się śmieje z was Big Grin
Odpowiedz
#10

cierpienie uszlachetnia...
Odpowiedz
#11

ooo tego to ja nie słyszałam Smile Przyda mi się kiedy ten zwrot. Smile
chamy są wśród nas Wink gardzę wami i się śmieje z was Big Grin
Odpowiedz
#12

Bo ja wiem, tak czytam, czytam i przychodzi mi jedno do glowy. Jakos widze szczesliwe pary bawiace sie na imprezach masowych, koncertach (nawet w mlynie/pogo), wyjazdach itp, itd. Przeciez wszystko mozna zalatwic, wystarczy isc tylko na malutki kompromis. Ja jakos wytrzymalem tak 3 lata, obecnie, zulnie sie na maksa, nie przejmuje sie niczym, fakt, tak jest prosciej ale z druga osoba zabawniej ;} Jezeli oczywiscie dobierzecie sie charakterami, choc niektorzy licza tylko na "Fajna dupa z ryja". Tak bywa ;) Oczywiscie hasla typu liczy sie tylko charakter to bujda na resorach, ale jak to powszechnie wiadomo, kazda zmora znajdzie swego amatora, czy cos ;)
Odpowiedz
#13

Scully napisał(a):Potrzebuję wolności i nie znoszę, kiedy ktoś próbuje mnie zmienić na siłę,
Jakbym siebie słyszała Smile Aczkolwiek przyjdzie taka pora, że me serducho zabije mocniej na widok jakiegoś faceta ... W sumie już bije ... Ale jak zwykle źle ulokowałam swoje uczucia Big Grin Ja to mam jednak pecha ... Rolleyes
Odpowiedz
#14

Amy napisał(a):Zgodzę się z Scully. Ale jak każdy wie życie w pojedynke niesie i minusy bo przecierz kiedyś tam zobaczycie zakochaną parę i zatęsknicie za tym. Koledzy nie zastąpią wam dzieczyny Big Grin A koleżanki chłopaka Big Grin

ja nie twierdze zę chce być wiecznie samotny. Chce korzystać z możliwości bycia egoistą póki to możliwe (czyli juz nie wiele czasu mi zostało). Jeżeli spotkam odpowiedznią osobę, to na pewno nie przepuszcze okazji zwiazania sie z nią, ale wolałbym jej nie poznawać, nie teraz. Kiedy się angażuje to na maksa i całym sobą żyje dla tej drugiej osoby swoje spełnienie znajdując w Jej szczęściu. Tylko czasem cholernie dobrze jest coś zrobić tylko i wyłącznie dla samego siebie olewajac przy tym wszystkich. Tylko zę w związku takie zachowanie bywa bardzo niezdrowe Wink

Acrid napisał(a):Bo ja wiem, tak czytam, czytam i przychodzi mi jedno do glowy. Jakos widze szczesliwe pary bawiace sie na imprezach masowych, koncertach (nawet w mlynie/pogo), wyjazdach itp, itd. Przeciez wszystko mozna zalatwic, wystarczy isc tylko na malutki kompromis. Ja jakos wytrzymalem tak 3 lata, obecnie, zulnie sie na maksa, nie przejmuje sie niczym, fakt, tak jest prosciej ale z druga osoba zabawniej ;} Jezeli oczywiscie dobierzecie sie charakterami, choc niektorzy licza tylko na "Fajna dupa z ryja". Tak bywa Wink Oczywiscie hasla typu liczy sie tylko charakter to bujda na resorach, ale jak to powszechnie wiadomo, kazda zmora znajdzie swego amatora, czy cos Wink

tylko ze jak mam do wyboru <coś> a panna to zawsze wybieram to drugie i nie ma tu miejsca na kompromis Big Grin i w tym leży mój problem
[inwizobol mołd]Jam jest siewcą uśmiechów, a mordy smutne mem gruntem ornym, na którem krzak bananowca owocem nie skąpi[/inwizobol mołd]
Odpowiedz
#15

Znając życie.. znając przede wszystkim siebie trudno by mi było żyć samej. Wiadomo, że związek niesie z sobą masę wyrzeczeń, rezygnajcji z pewnych przyzwyczajeń czy zmiane trubu/stylu życia. Jednakże myślę, że prawdziwa, szczera miłość (choć może i częstokroć zaślepia) jest tego warta.

Zobaczymy co przyniesie los Smile ...
ŚmIeRć To DoPiErO PoCzĄtEk
Odpowiedz


Podobne wątki…
Wątek: / Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Ostatni post przez Otter
08-16-2008, 09:00 PM



Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości